Następne kilka dni mijało im spokojnie i monotonnie. Jedli wspólnie posiłki i długo rozmawiali. Wszystko jednak zmieniło się w sobotni poranek. Parę obudziło głośne dobijanie się do drzwi. Blondyn jedynie jęknął cicho i przewrócił się na drugi bok.
- Ludzie są bez serca...
Zielonooki jedynie przewrócił oczami i powoli wstał z łóżka. Chłopak podszedł do drzwi i je lekko uchylił aby wyjrzeć kto się dobija. Jednak gdy zobaczył rudowłosą dziewczynę niemal natychmiast się rozbudził.
- Ginny?
- Hej... Wiem że jest wcześnie, ale nie mogłam dłużej czekać z tą rozmową.
Złoty Chłopiec odsunął się od drzwi i wpuścił gryfonkę do domu.
- Napijesz się czegoś?
- Jeśli to nie problem to napiłabym się herbaty.
Po kilku minutach oboje siedzieli w fotelach i patrzyli na siebie. Te krępującą ciszę przerwał blondyn który zszedł do salonu.
- Harry...
Malfoy zesztywniał na widok dziewczyny.
- Co ona tu robi?
- Przyszła porozmawiać.
- Chyba sobie kpisz.
Dziewczyna wstała lekko zmieszana i podeszła bliżej mężczyzny.
- Posłuchaj...
- Nie. To ty posłuchaj. Masz się więcej do niego zbliżać. Nie masz prawa go krzywdzić, patrzeć na niego a już napewno nie masz prawa go całować!
Potter podszedł bliżej swojego partnera i objął go w pasie.
- Nie denerwuj się tak, stres ci nie służy.
Ślizgon uśmiechnął się lekko i objął swojego opiekuna. Weasley patrzyła na to z lekkim zaskoczeniem.
- Co was tak właściwie łączy?
Złoty Chłopiec nie zdążył odpowiedzieć bo jego podopieczny wyrwał się z odpowiedzią.
- Jesteśmy razem.
Dziewczyna patrzyła to na jednego to na drugiego w oczekiwaniu iż któryś jej powie że to żart. Tak się jednak nie stało.
- Nie wiedziałam że coś was naprawdę łączy.
- Nie wiesz jeszcze dużo rzeczy.
Potter wyplątał się z objęć swojego kochanka i oparł się o fotel.
- Czy możecie po prostu usiąść? Rozmowa naprawdę nam nie zaszkodzi.
Wszyscy zasiedli w fotelach i zaczęli dyskusje.
- Ginny, wiem że to może być dla ciebie dziwne ale zależy mi na Draco. Nie pozwolę aby działa mu się krzywda. Jednak jesteś dla mnie ważna i nie chciałbym aby nasze stosunki się popsuły. Możemy po prostu udawać że nic się nie stało? Chce abyś była w moim życiu.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
- Skoro nie mam co liczyć na rolę twojej dziewczyny to chętnie przyjmę bycie przyjaciółką.
Malfoy nadal patrzył nieprzychylnym wzrokiem na rudowłosą. Nie umknęło to uwadze jego partnera.
- Draco mógłbyś przestać mordować ją spojrzeniem? Ginny nie jest zagrożeniem.
- Nie byłbym tego taki pewien.
Zielonooki westchnął cicho i upił trochę napoju. Gryfonka uśmiechnęła się lekko i poprawiła włosy za ucho.
- Spokojnie Harry, twój chłopak ma prawo być zły.
- W końcu mówisz z sensem.
- Draco...
- W porządku. Nie powinnam na ciebie wtedy naskakiwać i cię atakować.
- Nic się nie stało.
- Stało się. Nie możemy o tym zapomnieć, jednak wyciągnęłam lekcje z tamtych wydarzeń. Zapisałam się na terapie. Pora wrócić do normalnego życia.
Potter uśmiechnął się i podszedł do dziewczyny aby ją przytulić.
- Pamiętaj że zawsze możesz tutaj przyjść i się wyżalić czy wypłakać. Ten dom to również twój dom.
Gryfonka pokiwała głową i wstała. Niepewnie podeszła do Draco i podała mu rękę.
- Wiem że nasza relacja nie zaczęła się za dobrze, ale może chociaż będziemy kolegami?
Ślizgon powoli uścisnął dłoń rudowłosej.
- Niech będzie. Ale i tak mam cię na oku.
Weasley opuściła dom młodej pary, a oni mogli wrócić do całowania i przytulania się przed kominkiem.
No i mamy rozdział
CZYTASZ
Ostatni raz
FanfictionWojna. Dzięki niej śmierć zbiera potężne żniwo. Co się wydarzy, jeśli odwieczni wrogowie staną po jednej stronie barykady? Czy w końcu przełkną dumę i się pogodzą? Który zrozumie, że od wrogości dzieli ich tylko jeden krok do potężnego uczucia, jaki...