Rozmowa

1K 75 6
                                    

Po zjedzonym śniadaniu, oboje usiedli na tarasie i w spokoju pili kawę. Blondyn jednak chciał usilnie porozmawiać na jeden temat ze swoim opiekunem.
- Możemy o czymś porozmawiać?
Zielonooki zmarszczył brwi, jednak po chwili kiwnął głową.
- Myślałeś kiedyś że jedna rzecz w twoim życiu, może zmienić wszystko?
- Oczywiście że tak. Gdybym nie zabił Voldemorta, świat nadal by cierpiał.
- Zastanawia mnie dlaczego nigdy nie byliśmy w dobrych stosunkach.
Szatyn odłożył swój kubek na stolik.
- To dość ciekawe pytanie, wydaje mi się że to głównie wina tej różnicy poglądów i domów. Wiesz Gryfoni to te dobre jednostki, natomiast Ślizgoni to wredne, złe istoty.
Malfoy uśmiechnął się lekko.
- Pamiętasz jak proponowałem ci przyjaźń na początku pierwszej klasy?
- Pamiętam, to chyba wtedy staliśmy się wrogami numer jeden.
- Nadal nie rozumiem jaki sens, miała ta moja nienawiść do ciebie.
- Na to pytanie już ci nie odpowiem Draco.
Chłopak dłuższą chwilę nie odpowiadał.
- Wydaje mi się że byłem o ciebie zazdrosny.
Zielonooki popatrzył zaskoczony na swojego podopiecznego.
- Zazdrosny? O co takiego?
- Byłeś Wybrańcem, Chłopcem który przeżył, każdy chciał mieć z tobą jakiś kontakt. Byłem zazdrosny bo byłem tylko Malfoyem.
- Tylko? Ty chyba nie wiesz co twoje nazwisko robiło z niektórymi dziewczynami w tej szkole.
Blondyn parsknął śmiechem.
- To akurat fakt. Branie miałem niezłe. Szkoda że wszystkie były płytkie i nie warte mojej uwagi.
- A kto niby był wart twojej uwagi?
Draco nie namyślał się długo z odpowiedzią.
- Ty.
Wybraniec jedynie uśmiechnął się lekko.
- Co powiesz abyśmy zaczęli naszą znajomość od nowa?
Szarooki popatrzył na gryfona z dziwną miną.
- Chyba nie rozumiem.
Szatyn wyciągnął prawą dłoń w kierunku blondyna.
- Jestem Harry. Harry Potter.
Ślizgon uścisnął dłoń szatyna.
- Jestem Draco. Draco Malfoy.
- Zatem mój drogi kolego, co chcesz dzisiaj robić?
- Nie mam pojęcia, jak na razie dzień się zaczął bardzo dobrze.
Ich spokojną rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
Złoty Chłopiec wyciągnął swoją różdżkę i wstał z krzesła.
- Chyba twoje słowa, właśnie kogoś przywołały.
Potter powoli podszedł do drzwi i je uchylił. Szarooki mógł jedynie zobaczyć jak jego postawa się rozluźnia gdy zobaczył postać stojącą przed drzwiami. Po chwili szatyn wrócił do swojego podopiecznego.
- Draco, mamy gościa.
Tuż za chłopakiem stała rudowłosa dziewczyna.
- Mam nadzieje że pamiętasz Ginny.
Here we go again...

Ostatni razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz