Sam się uspokój

1.3K 93 8
                                    

Blondyn starał się przekrzyczeć kobiece krzyki dobiegające z dołu.
- Możesz mi łaskawie wyjaśnić kto tak krzyczy?
Zielonooki już chciał odpowiedzieć lecz do pokoju wbiegła dziewczyna. Jej ciemne włosy opadały na twarz która wręcz promieniowała gniewem. Na widok Malfoya jej mina jeszcze bardziej zrzedła.
- Potter błagam powiedz że ten gnojek, po prostu odpoczywa w twojej sypialni.
Szarooki popatrzył zaskoczony na nieznajomą.
- Gnojek?
- Nie odzywaj się niepytany Malfoy, chyba iż chcesz stracić swój język.
Potter próbował podejść do dziewczyny aby ją uspokoić.
- Scarlet...
- Nie uspokajaj i nie dotykaj mnie Potter!
Zniecierpliwiony blondyn ponowił pytanie które dręczyło go od kilku minut.
- Czy ktoś wreszcie może mi wytłumaczyć, co się tutaj dzieje.
Dziewczyna podeszła do szarookiego i niechętnie się odezwała.
- Znam cię aż za dobrze Malfoy, bardzo uważnie śledziłam twoją rozprawę.
- Miło mieć jakieś fanki w życiu.
Dłoń Scarlet wylądowała na policzku ślizgona. Potter podszedł do ciemnowłosej i pozwolił jej się przytulić do niego. Dziewczyna chętnie to uczyniła, jednak nadal patrzyła nienawistnie na Dracona. W końcu po kilku minutach niezręcznej ciszy odezwał się Wybraniec.
- Draco, poznaj Scarlet Riddle.
Malfoy popatrzył zaskoczony na swojego opiekuna gdy usłyszał nazwisko nieznajomej.
- Riddle?
- Tak Riddle, masz jakiś problem z tym nazwiskiem?
- Nie rozumiem nadal o co tyle tej agresji.
- Zdradziłeś mojego ojca!
- Ja nikogo w życiu nie zdradziłem!
Zielonooki wyplątał się z objęć dziewczyny i westchnął.
- Czy możecie po prostu oboje usiąść i pozwolić mi mówić?
Dziewczyna zajęła fotel który stał tuż obok szatyna. Potter nabrał powietrze do płuc i zaczął rozmowę.
- Scarlet, Malfoy jest moim podopiecznym i musisz się z tym pogodzić. Natomiast ty Draco musisz zrozumieć że Scarlet jest kimś ważnym dla mnie i nie pozwolę abyście się wyzywali pod moim dachem.
Oboje jedynie pokiwali głową. Ślizgon jedynie chciał zaspokoić swoją ciekawość.
- Kim ona jest dla ciebie?
Nim zielonooki zdążył coś odpowiedzieć, Scarlet wstała i wpiła się w jego usta. Po kilkunastu sekundach puściła go z objęć i uśmiechnęła się kpiąco do Malfoya.
- Mam nadzieje że to rozjaśniło twoje wątpliwości Malfoy.
Riddle zebrała swoje rzeczy, pocałowała szatyna w policzek po czym opuściła jego sypialnię. Gdy oboje usłyszeli trzask zamykanych drzwi frontowych, odetchnęli z ulgą. Zielonooki uśmiechnął się kpiąco do blondyna.
- Witam w moim nad wyraz ciekawym życiu. Obiad za pół godziny!
Wybraniec opuścił swoją sypialnie, pozostawiając ślizgona z nietęgą miną.

Ostatni razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz