No-ran zdawała sobie sprawę z tego, że Mina próbuje się z nią zaprzyjaźnić przez wzgląd na Gona. Nie miała jej tego za złe, ponieważ tym sposobem dziewczyna chciała pokazać, że zrobi wszystko, by uszczęśliwić Księcia.
Mimo obecności dziewczyny i brata, czuła się samotna. Ari miała teraz wiele rzeczy na głowie i No-ran stwierdziła, że nie powinna jej przeszkadzać. Więc chcąc, nie chcąc spędzała czas z dwójką zakochanych, a gdy miała dość ich towarzystwa, pod pretekstem zmęczenia wracała do swojej komnaty.
Padała na łóżko i zamykała oczy. Wyobrażała sobie jaki byłby świat, gdyby nie wszczynano wojen, a także gdyby nie była Księżniczką, tylko kimś zwyczajnym. Czy wtedy byłaby szczęśliwa? A może i tak ktoś by ją zranił?
Nie chciała tu być. Pałac w Yuanie był piękny, ale No-ran zaczynała powoli się w nim dusić. Pragnęła wyjść i nigdy nie wrócić do tego miejsca. Nie lubiła sukni czy ozdób do włosów. Wolała broń oraz zadrapania na skórze i odciski. Nie chciała zostać ozdobą, która nie ma nic do powiedzenia.
Nagle wpadła na świetny w jej mniemaniu pomysł. Właśnie skończyła jeść posiłek w swojej komnacie, kiedy pomyślała o tym, że może przebierze się w męskie szaty i wymknie się z pałacu pod osłoną nocy, by nikt nie domyślił się, co zrobiła.
Myślała o tym, że nie powinna uciekać bez słowa, ale tłumaczenie wszystkiego poprzez list mogło okazać się o wiele bardziej problematyczne, niż się wydawało.
Miała szczęście, że posiadała jedną szatę łudząco podobną do męskiej. Wyciągnęła ją z garderoby i przewiesiła przez parawan. Ubrana jedynie w bieliznę, podeszła do lustra i zaczęła szczotkować włosy. Gdy były już wystarczająco wygładzone, zwinęła je w węzeł na środku głowy i podtrzymała je srebrną szpilką, którą ukradła bratu.
Na szczęście przydzielona jej służka już skończyła na ten dzień swoją pracę, przez co No-ran nie musiała się przejmować, że ją zaskoczy swoim nagłym pojawieniem się z dzbankiem herbaty.
Jeszcze przed tym jak wyszła na zewnątrz przez okno, podeszła do szafki niedaleko drzwi i wyciągnęła z najgłębszej szuflady broń. Był nią miecz, który otrzymała od ojca, gdy skończyła piętnaście lat. Ostrze kiedyś należało do niego, gdy służył w obronie kraju.
Sięgnęła również po kilka sztyletów. Zaczęła je chować w różnych częściach stroju. Dwa najkrótsze wsadziła do butów, jeden przytroczyła do pasa, a ostatni- jej ulubiony- przy pomocy skórzanego paska przymocowała do uda.🧧🧧🧧
Gdy udało jej się przeskoczyć przez mur bez zwrócenia niczyjej uwagi, No-ran pozwoliła sobie na głębszy oddech. Ostatni raz spojrzała na ogromny Pałac, po czym miękko wylądowała po drugiej stronie muru.
Żałowała, że nie wzięła konia, ale to byłoby zbyt ryzykowne. Gdyby zdecydowała się to zrobić, mogłaby narazić się na to, że ktoś by ją zauważył. Nie miała ochoty tłumaczyć się wartownikom, dlaczego o tak później porze opuszcza Pałac, w dodatku przebrana za mężczyznę.
Plan był prosty. Najpierw musiała dostatecznie oddalić się od Pałacu, a dopiero później wdrożyć kolejne działania.
Biegła ile sił w nogach. Po pewnym czasie płuca zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa, dlatego była zmuszona się zatrzymać. Na szczęście znalazła się blisko stajni, gdzie były konie. Wiedziała, że nie powinna tego robić, ale nie miała wyboru.
CZYTASZ
𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 𝚘𝚏 𝙽𝚘𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐
Historical FictionAri jest coraz bliżej przejęcia tronu i zajęcia miejsca swojej matki, ale nie wszystko idzie po jej myśli. W dzień koronacji do Yuanu przyjeżdża brat zmarłego tureckiego Księcia i pragnie wyrównać rachunki z rodziną cesarską. Czy mimo wszystko Ari u...