Ayushiridara pochwycił list, zanim posłaniec zdążył zbliżyć się do głównej bramy. Siwiejący mężczyzna o pulchnej twarzy sapał i stękał na koniu, który prawie załamywał się pod jego ciężarem. Księcia aż korciło, by rzucić jakąś kąśliwą uwagę w jego stylu, ale się powstrzymał, zanim otworzył usta.
Zamiast tego odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę swoich komnat. Odkąd Aysun odeszła, Jego Wysokość zdecydował się nie wracać do ich wspólnego domu. Wolał zająć niewielkie apartamenty w skrzydle, które zajmował zmarły Cesarz.
Wpadł do środka jak strzała wypuszczona do lotu. Zatrzymał się nagle na środku pomieszczenia, unikając zderzenia z komodą, której od kilku dni nie odstawił na miejsce po tym, jak naszło go na przemeblowanie.
Rozerwał kopertę i rozłożył list, który, mógłby przysiądz, że nadal miał na sobie zapach Aysun. Przybliżył papier do twarzy i wciągnął woń w nosdrza. Jego serce aż zabiło mocniej.Pismo bez wątpienia należało do dziewczyny, chociaż było mniej staranne i trochę bardzej krzywe, ale Ayushiridarze to nie przeszkadzało. Usiadł wygodnie i zaczął czytać.
Aysun zwracała się w liście bezosobowo, ponieważ nie miała pojęcia, kto dostanie ten list. Księcia zakuło w sercu, gdy zrozumiał, że w rzeczywistości jego żona nie postanowiła do niego napisać.
Czy to oznacza, że już o nim zapomniała?
Czy można tak z dnia na dzień zapomnieć?
Nie był tego taki pewny, ponieważ on nie zapomniał i wiedział, że nawet jakby bardzo się starał, to nigdy tego nie zapomni. Nawet, jeśli minie wiele lat, Aysun, Xianmei i Sumiko zostanie na zawsze w jego sercu.
To było jak uderzenie w twarz z taką siłą, że Ayushiridara sam się sobie dziwił, iż nadal jakoś siedzi na krześle.
Aysun to Sumiko. Jego żona to potomkini władców Japonii, z którymi od wielu setek lat Chiny toczą spór.
To, że on i dziewczyna zostali ze sobą połączeni, można poczytać za cud. Za cholernie nieśmieszne zrządzenie losu, dzięki któremu Yuan i Japonia mają szansę zawrzeć sojusz.
Przepraszała go za wszystko. Za to, że przez cały czas ukrywała przed nim prawdę, a także za to, że go, a raczej ich opuściła.
Westchnął głośno. Przetarł dłonią mokrą od łez twarz i pociągnął nosem. Nawet nie wiedział, że płacze.
"Cholera- zganił się w myślach.- Jasna cholera!"
Nie musisz mi wybaczać. Po prostu chciałam to napisać. Sama już czuję do siebie nienawiść i wiem, że Ty również zaczynasz ją odczuwać w stosunku do mnie.
Przeczesał palcami sięgające do pasa włosy i wstał. Zaczął krążyć po pomieszczeniu. Chodził w tę i z powrotem. W końcu zatrzymał się przy półce, gdzie na stojaku, który dostał od Aysun na prezent, był wyeksponowany miecz. Ściągał go i wyciągnął z pochwy. Wywarzył broń w dłoni. Złapał mocno za rękojeść. Zamachnął się porządnie i po chwili drewniany stojak na miecz roztrzaskał się na podłodze.
"To mi nie pomoże zapomnieć- upomniał się.- Musiałbym pozbyć się wszystkiego, co mi ją przypomina, ale nie byłbym w stanie zabić Seo-ho, który jest niewinny. Krew z mej krwi. Duszę z mej duszy. Mojego syna, którym zajmuje się Ari, ponieważ ja nie mogę na niego patrzeć, nie widząc jej. Nie widząc w nim odbicia Aysun."
Dusza i serce bolały go tak bardzo już w tamtym momencie, gdy dowiedział się o swoim synu i odejściu Aysun. Teraz czuł się, jakby ktoś rzucił mu kłodę pod nogi, jednocześnie wyszarpując spod nóg resztki gruntu.
CZYTASZ
𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 𝚘𝚏 𝙽𝚘𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐
Historical FictionAri jest coraz bliżej przejęcia tronu i zajęcia miejsca swojej matki, ale nie wszystko idzie po jej myśli. W dzień koronacji do Yuanu przyjeżdża brat zmarłego tureckiego Księcia i pragnie wyrównać rachunki z rodziną cesarską. Czy mimo wszystko Ari u...