41

11 1 5
                                    

    - Witaj, Wasza Wysokość - powiedział chłopak z kpiącym uśmiechem na zabliźnionej twarzy.

   Aysun wstała. Otrzepała ubranie z błota i kurzu. Spojrzała na Itsubarę, który nie spuszczał wzroku z przybysza. Zauważyła, że jej towarzysz cały czas trzymał rękę na rękojeści miecza.

   - Też miło mi cię widzieć - odparła, siląc się na podobny ton.- Co cię sprowadza, Ryouki Sato?

    Itsubara zamrugał dwukrotnie. Jego szczęka powędrowała ku dołowi, a oczy rozszerzyły się. Aysun parsknęła śmiechem. Ryouki zawtórował jej. Podszedł do niej pewnym krokiem i wziął w ramiona. Dziewczyna stłumiła krzyk.

    - Twoja matka jest w niebezpieczeństwie, Wasza Wysokość.

   Aysun miała wrażenie, że grunt osunął jej się spod nóg. Dawno nie widziała matki i szczerze mówiąc miała nadzieję, że gdy w końcu się spotkają, będzie mogła powiedzieć kobiecie jak bardzo jej nienawidzi. Teraz jednak zmieniła zdanie.

🧧🧧🧧

    - Myślałem, że nie będziesz chciała o niej słyszeć ani rozmawiać, a ty mnie tak zaskakujesz- powiedział Itsubara, zrównując się z nią krokiem.- Wiem, że to twoja matka, ale to jak się zachowała... cóż...

  - Nie mówmy o tym- stwierdziła Aysun.- Nie chcę zbyt szybko pożałować decyzji powrotu do Japonii.

   Itsubara skinął głową. Ryouki szedł przodem. Nie odwrócił się, ani nie odezwał, odkąd wyruszyli w drogę. Nie pytali go o powód milczenia, stwierdzając, że powie im wszystko, gdy sam będzie tego chciał.

    Przemierzali kolejne szlaki. Szli przez lasy, niezbyt wysokie góry i na końcu plaże. Gdy pod ich stopami zachrzęścił sypki piasek, Aysun zzuła buty. Itsubara i Ryouki popatrzyli na nią wstrząśnięci. Oboje chcieli coś powiedzieć, ale ostatecznie postanowili milczeć.

   - Pierwszy raz widzę jej uśmiech- powiedział doradca Sato, nawet na moment nie spuszczając wzroku z Jej Wysokości. - Nigdy nie była taka radosna.

   - Nie rozumiem- odparł Itsubara.

   - Znam ją od dawna. Jesteśmy, jakby to powiedzieć... spokrewnieni.

    Chłopak pokiwał głową bez słowa. Nie bardzo skupiał się na tym, co mówił Ryouki. Zastanawiał się, o czym myśli Jej Wysokość. Kiedy dostał od Cesarzowej dyspozycję, by sprowadzić Księżniczkę do Japonii, bardzo się ucieszył, że ją zobaczy. Nigdy nie pomyślałby jednak, że Sumiko tak się zmieni.

   - Może lepiej będzie, jeśli po prostu się tam nie pojawię - stwierdziła dziewczyna.- Może oni właśnie na to czekają. Na moje pojawienie się. Zastawili pułapkę i gdy tylko postawię stopę w stolicy, zabiją mnie.

   Itsubara rozumiał jej obawy. Sam zastanawiał się, czy powinni to robić. Oczywiście, że rozkaz Cesarzowej jest świętością, ale, jeśli w ten sposób Sumiko ma się narazić na niebezpieczeństwo, to raczej nie warto ryzykować.

    Widocznie Ryouki miał zupełnie odmienne zdanie, ponieważ zaczął tłumaczyć dziewczynie, że obaj dopilnują, by nic jej się nie stało i Księżniczka dotarła do Pałacu cała i zdrowa.

   - Czekam na twój rozkaz, Pani- Ryouki padł przed nią na kolana. Obnażony miecz położył przed sobą, a czoło przycisnął do ziemi.

𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 𝚘𝚏 𝙽𝚘𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz