32

14 1 5
                                    

    Przekroczywszy główną bramę, Ari została powitana przez wszystkich mieszkańców Pałacu na dziedzińcu. Wszysccy stali z pochylonymi głowami, patrząc na kamienną posadzkę.

    Jej Wysokość zobaczyła najpierw matkę. Kobieta uśmiechała się do niej szeroko, po czym bardzej wtuliła się w bok Jakala. Wielki Premier również patrzył na Ari. Skłonił się jej z uśmiechem, nie wypuszczając przy tym Cesarzowej ze swoich objęć.

     Wuj Tolui podszedł do niej i stanął po jej prawej stronie. Za nim podążył wuj Young. Ari zrobiła kilka kroków do przodu i zatrzymała się nagle przed wejściem do jej komnat. Rozsunięto drzwi.

    - Gdzie są Jung, No-ran, Ayushiridara i Toq?- spytała stojącej obok niej Ha-nee.

     Nie powiedziała jej, że Księżniczka Goryeo nie żyje. Dwórka Go specjalnie zataiła przed nią ten fakt, ponieważ nie chciała, żeby Jej Wysokość brała na siebie za to winę. Przemilczała dla dobra Księżniczki i nikt nie musiał utwierdzać jej w przekonaniu, że postąpiła słusznie.

   - Cóż...- dwórka podrapała się po mokrym od zimnego potu karku i westchnęła.

    Wiedziała, że nadejdzie moment, gdy będzie musiała powiedzieć Ari o wszystkim, co zdarzyło się w przeciągu kilku miesięcy. Nie sądziła jednak, że miało to nastąpić teraz.

  Spojrzała w stronę generała i Księcia Toluiego. Mężczyźni również odwrócili wzrok w jej kierunku. Dwórka zauważyła jak Choi Young wzrusza ramionami, po czym szepcze mężczyźnie obok do ucha.

    - Wasza Wysokość, Księżniczka No-ran nie żyje- odparła Ha-nee.

   Ari poczuła się, jakby ktoś trafił ją pięścią w brzuch. No-ran nie żyje. Księżniczka Goryego została zamordowana.

    - Jak... Jak to się stało?- wydusiła, chociaż gardło miała wyschnięte na wiór. Z trudem przełknęła resztkę śliny, która jej została i oparłszy się na ramieniu Ha-nee, weszła do środka.

   Nic się w środku nie zmieniło. Wszystko było tak, jak zapamiętała. Nawet pościeli nie ściągnięto, ale to już dwórka Go zdążyła jej wytłumaczyć. Słysząc, że Toq każdego dnia przychodził do jej Pałacu i spędzał w nim noc, Ari nie mogła opanować radości jaka w niej rosła.

   - Dopadł ją syn Khana Temüra- wtrącił Young, zanim Ha-nee zdążyła pozbierać myśli.- I uprzedzając twoje kolejne pytanie, Wasza Wysokość, Kubilaj został zabity przez Junga.

    Ari tylko kiwnęła głową. Rzuciła się nagle do przodu. Podeszła do biurka i usiadła na drewnianym krześle z półokrągłym oparciem.

    Nagle w jej czułe nosdrza uderzył znajomy zapach książek, świeżego tuszu i drzewa sandałowego. Zamknęła oczy i mocnej wciągnęła powietrze, rozkoszując się tym zapachem.

    Olejek z drzewa sandałowego był ulubionym Toqa. Już na pierwszym spotkaniu z chłopakiem wyczuła tę woń i bardzo jej się spodobała. Później pytała wszystkie służki ze swojej świty o nazwy wszystkich dostępnych olejków w Pałacu.

     - Gdzie Toq?- spytała ponownie, przypominając sobie, że nadal nie otrzymała odpowiedzi.

   Chciała zobaczyć go jak najszybciej. Miała nadzieję, że zaraz się pojawi, ponieważ tak wiele chciała mu powiedzieć.

    - Razem z Jungiem udał się na przejażdżkę konną, przy okazji robiąc patrol- wyjaśniła Ha-nee, widząc na twarzy Ari wyraz zniecierpliwienia.- Zaraz powinien wrócić.

   Księżniczki nie usatysfakcjonowała odpowiedź dwórki, ale słysząc jej słowa uśmiechnęła się delikatnie.

  - Mogę coś dla Ciebie zrobić, Pani?- spytała Ha-nee, gdy Choi Young i Książę Tolui wyszli z komnat Księżniczki.- Zaparzyć herbatę?

𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 𝚘𝚏 𝙽𝚘𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz