(!)
Weszłam do domu Jimin'a i odrazu Weszłam do kuchni. Był ranek ale samo załatwienie niespodzianki zajmie trochę długo, ale raczej mu się spodoba. Złapałam za pierwsze dekoracje i zaczęłam ozdabiać nimi karnisze jak i inne tego typu rzeczy.
- Część wszystkim! Hej skarbie – Jeongguk podszedł do mnie całując mnie przelotnie w usta po czym postawił skrzynkę z alkoholem w kuchni.
- Namjoon! Weź powieś te balony! – krzyknęłam do szarowłosego co za chwilę uczynił. Zeszłam z krzesła a po chwili wbiła Roseanne z dwoma wielkimi torbami zakupów. Za nią wszedł Namjoon i Chan. Wszyscy udali się do kuchni by pomóc wypakować zapasy alkoholu i jedzenia.
- Gotowe! – spojrzałam na zawiązane balony i się uśmiechnęłam.
- Dzięki za uratowanie życia – zaśmiałam się po czym skierowałam się do kuchni by zacząć pomagać Jin'owi i Roseanne w przygotowywaniu przekąsek. Schowałam mnóstwo alkoholi do lodówki jak i do zamrażarki by się bardziej schłodziło.
- Co zakładasz? – spytałam a ta wzruszyła ramionami.
- Chyba po prostu jeansy i jakąś ładniejszą bluzkę – westchnęła.
- A gdzie Jungkook i Namjoon? – Jimin wszedł do kuchni, więc się odezwałam;
- Namjoon nie ma prawa jazdy więc, Jungkook pojechał go zawieźć tam do jakiegoś urzędu czy coś – powiedziałam.
- Jak można nie mieć prawa jazdy w wieku dwudziestu lat – westchnął Jin, wkładając roladki do piekarnika w kuchni blondyna.
- To jest jego decyzja, Jin – westchnęłam zirytowana – Chociaż raz byś mu odpuścił. Chociaż raz. Ciągle tylko po nim jedziesz nie myśląc, że jest też człowiekiem. On też ma uczucia jak wszyscy z nas.
- Oj Boże, już zaczynają się wywody – mruknął.
- Nie Jin. Po prostu wkurwia mnie to do granic możliwości. A jakby on zaczął cię obrażać i wyśmiewać na każdym kroku to byś się obraził a on to dzielnie znosi, więc wkońcu przestań i daj mu odsapnąć od twoich żałosnych dogryzek – szczęknęłam i rzuciłam plastikową miską o blat po czym wyszłam przed dom. Potrzebuję ochłonąć.
- Masz rację – spojrzałam za siebie widząc bruneta – Powinienem się ograniczać.
- Powinieneś i to naprawdę, porządnie – westchnęłam cicho i przytuliłam bruneta na zgodę. Wróciliśmy się do środka i odrazu Zaczęliśmy kończyć resztę potraw. Roboty było jeszcze mnóstwo ale z czasem zaczęło być trochę lżej. Obecnie wszyscy siedzieli na kanapie za moim poleceniem, gdyż nie chciałam by chodzili po świeżo co umytej podłodze. Jeszcze by się wywrócili i dopiero by było. Śmierć na miejscu a ja bym jeszcze dobiła.
- Jesteśmy!
- Jungkook ani mi się waż ruszyć bo przysięgam, że zginiesz z mojej dłoni! – wzięłam ścierkę widząc dwójkę mężczyzn, którzy lekko zdezorientowani stali w drzwiach.
- Zdejmować buty i na kanapę – odparłam groźnie, a oni po chwili to uczynili.
- Dobra chuj i tak będzie brudna – powiedziałam – To jak syzyfowa praca przecież – dodałam.
CZYTASZ
𝑱𝒖𝒔𝒕 𝑳𝒆𝒕 𝑴𝒆 𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒀𝒐𝒖 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌
Romance𝑫𝒓𝒖𝒈𝒂 𝑪𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́ "𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆" Po tragicznym wypadku, na drodze Soyoon pojawia się mężczyzna, który spowodował iż dziewczyna się w nim zadurzyła. Jeongguk, nie może pogodzić się z wypadkiem Soyoon i obwinia o to siebi...