37

770 47 0
                                    

Nie sprawdzane!

Dni mijały a ja nie wyszłam z pokoju nawet na chwilę. Z resztą nawet nie miałam na to ochoty. Zasłony w moim pokoju były ciągle zasłonięte przez co wydawało mi się, że w pokoju była cały czas noc. Drzwi od mojego pokoju były zamknięte na klucz a mama zostawiała mi jedzenie na komodzie zaraz obok nich. Nie wchodziła tylko pukała co jakiś czas pytając czy żyje. Szczerze mówiąc nie przejmowałabym się tym, gdyby nie to, że ciągle bolało mnie to, że moje pięcioletnie starania poszły na marne. To było zdecydowanie jedno z najgorszych wspomnień. Pamiętam moje trudy przez, które się przebijałam tak samo jak ludzie narządami przez lód co czasem idzie naprawdę opornie.

Tak naprawdę to straciłam jakiekolwiek chęci do życia. Na moim biórku leżały nieużyte żyletki, których nawet nie użyłam. Po prostu leżały po ostatnim projekcie. Nawet nie mam pojęcia czemu nie wyniosłam ich do kuchni.

Mój telefon wyłączony był 24/7 więc nie było ze mną kontaktu, z resztą nawet go nie chciałam. Moje rozmyślenia przerwało mi pukanie do drzwi.

- Soyoon, to ja. Namjoon. Mogę wejść? – spytał a ja zmęczonych krokiem podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Blondyn wszedł do pomieszczenia rozglądając się po nim. Zamknęłam spowrotem drzwi i podeszłam do okna by odsłonić rolety i otworzyć okno.

- Jak na cierpiącą na złamane serce osobę, masz tutaj porządek nie licząc tych chusteczek – uśmiechnął się.

- Dzięki – Weszłam spowrotem pod kołdrę a na on usiadł na skraju łóżka kładąc dłoń na moje przykryte materiałem łydki. Lekko nimi potrząsnął uśmiechając się.

- Wiesz, wiem, że to głupie pytanie ale, jak się czujesz? – spytał.

- Słabo.

- Tak podejrzewałem ale musisz być silna wiesz? Ja nie wierzę w to pieprzone zdjęcie a jak nam wiadomo Jungkook jest Idiotą i ma za przeproszeniem w dupie wszystko. Ale swoją drogą nie trzyma się on najlepiej. Ale nie martw się, szczerze mówiąc zasłużył – powiedział.

- To nie chodzi o to, czy zasłużył czy nie. Chodzi o to, że się rozstaliśmy a moim przyjaciele a bynajmniej ich połowa mi nie wierzy – powiedział.

- Tak naprawdę, to ciężko jest przekonać Jina bo on nie zna Wonho i nie wie do czego jest zdolny ale na pewno jeszcze uwierzy – powiedział.

- Nie przekonujcie go. Jest po prostu w błędzie i tyle – westchnęłam i schowałam głowę w poduszkach.

- Co ty na to by wyjść na jaki# spacer albo pooglądać film? Trzeba w końcu jakoś zająć twoje myśli – powiedział.

- Nie mam ochoty nigdzie wychodzić ani oglądać filmu – powiedziałam an co przytaknął.

- Wiesz, jeżeli ci ulży to możesz się do mnie przytulić i się mi wyżalić. Od tego są chyba przyjaciele, nie? – spytał na co przytaknęłam i podniosłam się do siadu. Blondyn bardziej pod Sunął się do ściany przez co ja przytuliłam się do jego ramienia.

- To ja z nim zerwałam. Powiedział, że chce przerwy ale jak dla mnie było to trochę nie w porządku bo nawet nie chciał wyjaśnień więc powiedziałam mu swoje i odeszłam. Oto całą historia – wzruszyłam ramionami.

- Wiesz może nie jestem ekspertem od spraw sercowych ale jak dla mnie oboje popełniliście błąd. Ja nie jestem od prawienia ci morałów – powiedział głaszcząc moje włosy.

- Nie chodzi mi o pocieszenie a bardziej o to, że jest mi bez niego ciężko. Jak byłam z nim to wiedziałam, że mam się dla kogo uśmiechać – odparłam – to naprawdę boli.

𝑱𝒖𝒔𝒕 𝑳𝒆𝒕 𝑴𝒆 𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒀𝒐𝒖 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz