Nie sprawdzane!!
- Witamy spowrotem! – starsza kobieta wyszła przez białą bramkę i otrzepała ręcę. Robiła coś akurat przy kwiatach, więc była jeszcze w swoich roboczych ubraniach.
- Babciu! – przytuliłam 60-latke zostawiając za sobą walizkę. Nie widziałam jej rok i tak bardzo się za nią stęskniłam.
- Chodź do domu, upiekłam twoje ulubione ciasto – uśmiechnęła się i weszła spowrotem za furtkę. Wzięłam walizkę i skierowałam się za kobietą. Weszłam przez ciemne drzwi wchodząc na korytarz, gdzie zostawiłam na razie walizkę jak i buty. Potknęłam się o farbę wchodząc przy okazji na zafoliowany korytarz.
- Wybacz, za syf ale jestem w trakcie remontu – powiedziała na co przytaknęłam – Zechciałabyś mi pomóc w malowaniu salonu? – spytała na co chętnie przytaknęłam.
- Zrobię nam mrożoną kawę i wyjdziemy na altankę, co ty na to? – spytała na co przytaknęłam – Idź na dwór. Pooglądaj widoki, ta plaża w końcu należy do dziadka. Wiesz, ile zarabiam za wszystkie letnie bary i lodziarnie? Za te pieniądze to mogłabym sobie zafundować dwie gigantyczne wille i wyjazd na Karaiby! – powiedziała a ja się zaśmiałam. Wyszłam na taras i podeszłam do ogrodzenia po czym delikatnie się uśmiechnęłam widząc z góry plażę i mnóstwo ludzi. Babcia miała dom na wzgórzu więc było widać idealnie plażę jak i zachody słońca.
- Jestem! – kobieta krzyknęła idąc o ładowana w dwa kubki i mnóstwo ciastek. Wzięłam od niej kilka rzeczy po czym postawiłam je na stole pod białą altanką.
- No to opowiadaj, co tam się dzieje u ciebie rok cię nie widziałam! – powiedziała.
- A nic ciekawego, po staremu – zaśmiałam się.
- A jak tam ten twój przyjaciel, jak on miał.. Jinyeong? – spytała.
- Jeongguk. Jesteśmy razem – odparłam a kobieta wypluła na trawę kawę.
- Mówiłam! – krzyknęła w moją stronę uradowana. Zaśmiałam się cicho przykładając swój kubek do ust by się napić. Rozmawiałam z babcią jeszcze długo bo planowałam wyjść z domu dopiero tak o szesnastej.
*
- Dobrze idź się rozpakować a później mi pomożesz – kobieta weszła z kubkami do kuchni a ja skierowałam się do swojego pokoju uprzednio biorąc z ganku walizkę. Weszłam po drewnianych lekko skrzypiących schodach wchodząc na pierwsze piętro. Długim korytarzem skierowałam się do ciemnych, wręcz prawie czarnych drewnianych drzwi. Chwyciłam za kulistą, złotą klamkę przekręcając ją. Przez co drzwi się uchyliły. Stanęłam na środku pokoju obserwując go. Wnętrze było bardzo podobne a jedyne co się wyróżniało to ułożenie mebli, świecące w nocy gwiazdki i niebieskie, stare biurko, którego nie chciałam wyrzucać. Podeszłam do szafy i ją otworzyłam. Zostawiłam w niej jeszcze sporo ubrań ale wpakowałam jeszcze do niej swoje z Seoul'u. Położyłam się na łóżku i przyglądałam się gwiazdkom, które przyklejone były na białym suficie. Gdy wszystko co miałam zrobić zrobiłam, zeszłam szybko na ganek zakładając buty.
- Wychodzę! – krzyknęłam by kobieta mnie słyszała. Chwyciłam za torebkę po czym wyszłam z domu. Biegłam w stronę plaży by dotrzeć tam jak najszybciej tym samym chcąc pójść do swojej ulubionej lodziarni. Wbiegłam na piasek omijając masę ludzi. Podbiegłam do małej lodziarni i na spokojnie zamówiłam swój ulubiony smak lodów. Usiadłam na leżaku obserwując jak słońce zbliża się ku zachodowi. Wyszłam zdecydowanie później niż zakładała bo rozmowa z babcią trochę się mi przedłużyła.
Tęskniłam za tym miejscem, jak nigdy w życiu, lecz nie była to nawet tęsknota podobna do tej co czułam do Seoul'u. W mojej głowie nagle pojawił się Jeongguk. Ciekawiło mnie jak się ma i czy wszystko z nim dobrze. Chciała tutaj zostać, chociaż przez te kilka miesięcy. Zależy jak sprawy się potoczą i kiedy wróci ciocia Haesun. Czyli druga córka babci. Wszystko też zależy ode mnie. Kiedy będę chciała wrócić do przyjaciół.
![](https://img.wattpad.com/cover/254987014-288-k193117.jpg)
CZYTASZ
𝑱𝒖𝒔𝒕 𝑳𝒆𝒕 𝑴𝒆 𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒀𝒐𝒖 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌
Romance𝑫𝒓𝒖𝒈𝒂 𝑪𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́ "𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆" Po tragicznym wypadku, na drodze Soyoon pojawia się mężczyzna, który spowodował iż dziewczyna się w nim zadurzyła. Jeongguk, nie może pogodzić się z wypadkiem Soyoon i obwinia o to siebi...