22. Nie udawajcie

759 25 0
                                    


Do końca dni już nic ciekawego się
nie zdarzyło prócz tego ze Yoongi po tym programie był jakiś taki nie za bardzo rozmowy, zirytowany, po prostu dziwniejszy niż zazwyczaj. Sama czułam się mega dziwie. Wariowałam przy nim jego dotyk sprawiał, że czułam żar na ciele. Nie przeszkadzał mi on a wręcz przeciwnie sprawiał, że czułam się bezpieczna i co dziwne czułam się chciana. Kiedy tylko spojrzę na Yoongiego policzki same przybierają mi czerwonej barwy po powrocie zjedliśmy kolacje i omówiliście plany na jutro. Musiałam przyznać ze ten dzień bardzo mnie wymęczył wiec poszłam się umyć i położyć. Z samego rana musiałam zrobić trening, aby być w dobrej formie fizycznej. Program programem, ale nie mogłam sobie popuścić figury. Yoon jeszcze siedział na telefonie pisząc z zespołem, a ja już miałam dosyć nastawiłam budzik i poszłam spać.

Obudziłam się przez nadmierne ciepło przylegające do mojego ciała. Lekko otworzyłam oczu i zobaczyłam chłopaka wtulonego w moje ciało. Delikatnie obróciłam się w jego ramionach, a ręką odgarnęłam parę kosmyków jego włosów. Wtedy uścisk się zacieśnił a mi o mało serce nie stanęło w piersi. Chłopak spał dalejm

Jak śpi to jest nawet uroczy.

Poluzowałam jego uścisk i jak najdelikatniej wstałam się z łóżka. Było już widno a do budzika zostało jakieś 10 minut. Wzięłam rzeczy na treningi i poszłam do parku pobiegać. Nie zostawiałam Yoongiemu żadnej karteczki, bo w sumie po co i tak będzie jeszcze spał zanim wrócę do domu. Jednak się przeliczyłam.

pov Suga
Obudziłem się sam w naszym wspólnym łóżku. Spało mi się bardzo przyjemnie T/I nie chrapie, nie wierci się za bardzo, a kiedy wtuliła się we mnie poczułem przyjemne ciepło, że sam ją do siebie mocniej przytuliłem. Spojrzałem na zegarek 7 rano. Gdzie ta kobieta się podziewa. Ziewnąłem i rozciągnąłem się. Chciałem jeszcze poleżeć kilka minut jednak wygramoliłem się z niego ruszając na poszukiwania mojej partnerki. Rozejrzałem się po mieszkaniu, ale tam nic. Wyszła?? Do wytwórni mieliśmy jechać później. Złapałem za telefon i zadzwoniłem do niej.

- Hej gdzie jesteś?! – wydarłem się zmartwiony
[T/I] - Biegam coś ważnego chciałeś? - odpowiedziała zdyszana
- Aaaa, czemu mi nie mówiłaś? - uspokoiłem się trochę
[T/I] - A co poszedłbyś ze mną. - zaśmiała się
- W sumie to nie. Za ile będziesz?
[T/I] - 20 min coś tak około.
- To pa.

Rozłączyłem się i skoro ona wczoraj gotowała to ja chociaż zrobię nam śniadanie. Nie jestem kucharzem, ale potrafię zrobić najlepsze na świecie naleśniki. Wyjąłem składniki i przygotowałem ciasto na moje popisowe danie. Z lodówki wyjąłem jeszcze kilka trochę owoców i pokroiłem je. Kiedy smażyłem już kolejny zestaw naleśników usłyszałem dźwięk przekręcania klucza w zamku a do domu weszła moja żonka. W dresie i krótkim topie odsłaniającym jej brzuch oraz kucyku była cała spocona, ale i ładna. Podeszła do lodówki i wypiła prawie na raz całą butelkę wody.
- Hej chodź na śniadanie. - zaśmiałem się
[T/I] - Mhm, ale najpierw muszę iść pod prysznic, bo jestem cała spocona.
- Nie przeszkadza mi to.
[T/I] - Ale mi już tak daj mi 5 minut.
Dziewczyna weszła do łazienki a ja dalej smażyłem naleśniki. Jednak nie trwało to długo, bo już po chwili doszło mnie wołanie z łazienki.
[T/I] - Oppa chodź tu na chwile!!
- Co jest?
[T/I] - Przynieś mi rzeczy z sypialni zapomniałam ich zabrać.
- Spoko co chcesz
[T/I] - Wybierz coś.

Może to głupie ale poczułem się ważny dla niej. Poszedłem do sypialni i stanąłem przed naszą szafą. Co ja mam jej dać do ubrania. Spódniczkę, nie bo będzie kusiła, spodnie nie jest za gorąco dzisiaj, sukienkę tak to będzie dobry wybór nie trzeba do niej dobierać pasującej koszulki, bo wszystko jest razem. Zdjąłem z wieszaka niebieska sukienkę i zacząłem grzebać po szufladach. Niby nie mówiła czy bieliznę też chce, ale no jak na mój chłopski rozum to na pewno. Wyjąłem beżowy koronkowy zestaw.

Będzie w nim bosko wyglądała.

Gdy już wszystko miałem gotowe poszedłem do łazienki. Zapukałem delikatnie do drzwi które otworzyły się momentalnie, a ja ujrzałem T/I w samym ręczniku. Podałem jej ubranie i szybko ewakuowałem się do kuchni. Moja wyobraźnia zaczęła działać i to jeszcze jak złapałem za butelkę wody wypiłem ją na raz musiałem się jakoś ochłodzić, bo na bank byłem czerwony jak burak a w bokserkach już robiło mi się ciasno na samą myśl o niej. Żeby tylko kamery tego nie uchwyciły, bo będzie po mnie.
Koniec Pov Suga

Przebrałam się w rzeczy przyniesione przez chłopaka szczerze nie prosiłam go o przyniesienie bielizny, ale w sumie dobrze zrobił. Chociaż to trochę krępujące, że ktoś przeglądał mi tą część garderoby. Usiadłam naprzeciwko chłopaka i zaczęłam szykować sobie naleśniki nakładając na nie dodatki.
- Pyszne. - powiedziałam zapychając sobie buzie kolejna porcją.
[S]- Cieszę się.
- To co dzisiaj mamy w planach.
[S]- Mam próbę od 10-15. A ty?
- W sumie to nie mam za bardzo co robić ja mam jutro jechać do wytwórni na trening. W sumie mogę jechać dziś popracować nad nową piosenką.
[S]- Już masz coś nowego.
- Mhmm na razie to nic wielkiego mam jedna piosenkę dla dziewczyn i jedna solówkę.
[S]- Będziesz chciała nagrać coś swojego, jakieś solo?
- Mhmm w przyszłości będę chciała wydać album bardzo osobisty i pełen moich przeżyć i doświadczeń.
[S]- Ciekawie.
- A Ty, kiedy comeback solo.
[S]- Na razie nie wiem utknąłem z pisaniem.
- Oooo.
Zapadła głucha cisza, która byłą niezręczna i to bardzo. Na szczęcie zadzwonił mój telefon.
- Reżyser włączę na głośnik- szepnęłam do Sugi – Słucham coś się stało
[r]- Wieje u was nudą jak wczorajszy odcinek to był ogień i macie najwięcej wyświetleń pośród wszystkich par to dziś wieje u wasz nudą. Bądźcie naturalni nie spinajcie się.Widzieliście w ogóle odcinek?
- Nie.
[r]- To sprawdźcie w Internecie jesteście wszędzie. Przynosicie produkcji duże zyski.
[S] - Ale my nic nie robimy po prostu wczoraj był taki dzień nie zawsze da się stworzyć dobrą sytuację. W szczególności, że nie dostaliśmy dziś żadnych wytycznych co do programu i do cholerny nie jesteśmy pieskami na smyczy.
[r]- Spokojnie już. Uznałem, że dacie radę sami. Tylko naturalność, możecie się kłócić, godzić co tam chcecie, ale ma być oglądalność. Podobacie się widzą wiec do dzieła.
- Tia to do widzenia. – przewróciłam oczami a Suga parsknął śmiechem
[R]- Do widzenia.

Palant jak ja mam być sobą, kiedy wokół mam kamery, nie jestem do jasnej cholery aktorką tylko piosenkarką i raperką. 

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz