Już z samego rana musiałam jechać na plan zdjęciowy, Niby nic specjalnego, bo to tylko sesja do promocji programu , ale jednak. Czułam się dziwnie. Umowę z stacją podpisałam w nocy. Nie powiem robiłam listę wszystkich za i przeciw obejrzałam wszystkie dostępne odcinki poprzednich sezonów.Już o 7 rano musiałam być na planie zdjęciowym wraz z Sugą. Przyjechał po mnie menager i zawiózł na miejsce. Brzuch bolał mnie niesamowicie, ale tabletki, które zażywałam w końcu zaczęły działać. Jednak nie ukrywając miałam ochotę się tam porzygać. Usiadłam wiec na krześle i czekałam na mojego partnera.
Pov Suga
W środku nocy zadzwonił do mnie menager, że T/I zgodziła się na ten program. Hahaha, skoro nie chciała ze mną po dobroci to rozkocham ją w sobie trochę z przymusu, bo w końcu będziemy razem 24/7.Tak jesteś geniuszem Min Yoongi.
Nawet całkiem łatwo to poszło jedna z tych upierdliwych pielęgniarek w szpitalu miała długi język więc bez mojej pomocy rozsiała plotkę a wystarczyło tylko odblokować „przypadkiem" telefon na wywiadzie z zespołem i Bum samo poszło moje ARMY jest lepsze niż wydział śledczy więc odrazu rozpoznały T/I i poszła w świat informacja, że członek BTS ma romanas. Gdy mój menager zorientował się było już za późno całe szczęście, że ten program spadł mi jak grom z jasnego nieba. Dzisiaj wstałem w całkiem dobrym humorze w końcu będę mógł ruszyć z moim zakładem w końcu czas leci a ja nadal nie ruszyłem z miejsca tylko jeszcze bardziej się z nią kłócę.
W domu wszyscy jeszcze smacznie spali, ale co się dziwić była dopiero 6 rano. Ubrałem się na luzie z lodówki wziąłem wodę i podkradłem V jakieś ciastka i pojechałem na plan. Z tego co zauważyłem T/I już tam była siedziała pod garderobą, ale coś było stanowczo nie tak była blada, strasznie blada.
- Hej Europejka jak tam życie? -podszedłem do niej
[T/I] - Spierdalaj.
- Ej no może tak grzeczniej małolato.
[T/I] - Odwal się ode mnie. - skuliła się delikatnie
- Co ci jest jesteś mega blada. Jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Co kac morderca nie ma serca?
[T/I] - Zaraz się po rzygam. – wstał szybko, ale zaraz się zgięła i pobiegła do łazienki.
Co jest kurna grane.Poszedłem za nią i wszedłem do damskiej toalety. T/I wymiotowała a włosy były niebezpiecznie blisko jej twarzy. Zebrałem jedną dłonią jej włosy i odgarnąłem do tyłu drugą ręką gładziłem jej plecy. Czemu ja to robię? Po chwili dziewczyna przestał wymiotować i podniosła się z podłogi, puściłem jej włosy, bo w sumie co miałem zrobić. Podeszła do zlewu i nic nie mówiąc umyła twarz.
- Byłaś na melanżu, czy jak? - zażartowałem.
Jednak nie otrzymałem odpowiedzi po prostu wyszła i wróciła na krzesło podkulając nogi do góry.
Co ja mam teraz zrobić?
Usiadłem się koło niej i podałem jej butelkę wody.
- Wypij, jadłaś coś w ogóle jesteś strasznie blada?
[T/I] - Dzięki. – Wzięła butelkę wody i upiła łyk potem wzięła wyjęła z swojej torebki opakowanie tabletek i zażyła dwie.
- Co to za tabletki.
[T/I] - Przeciwbólowe na okres.
- Ołłłł. - zawiesiłem się. - Masz zjedz. - podałem jej ciastka- Nie są zatrute a mają w sobie czekoladę słyszałem że to pomaga. Trochę tu posiedzimy później przywiozą nam jedzenie.
[T/I] - Mhmm. – oparła głowę o moje ramię.
To było miłe, ale i paraliżujące przytuliłem ją delikatnie i głaskałem jej plecy.
- Jesteś bardziej ugodowa jak masz okres. - zaśmiałem się. - I nawet można wtedy z tobą żyć.- Dziewczyna zasnęła wtulona we mnie.Około 10 dopiero weszliśmy do przebieralni wbiłem się w garnitur a młoda i bardzo seksowa makijażystka zrobiła mi make-up i fryzurę. Trochę się z nią podroczyłem wyciągając ja na moje kolana z czego ta była najwyraźniej bardzo zadowolona. Już dawno nie byłem z żadną panienką. Tylko dlaczego akurat w tym momencie ktoś musiał wejść do mojej przebieralni.
Kurwa czemu to T/I.
[T/I] - Za dwie minuty mamy być na zdjęciach. - Popatrzyła zimno na nas a mnie przeszedł wręcz lodowaty dreszcz. - Kończcie co zaczęliście niech ci zarobi Loda czy cokolwiek, ale pospieszcie się. – Wyszła trzaskają drzwiami.
[m]- To jak? Szybki numerek panie artysto. - uśmiechnęła się kokieteryjnie i zjechała dłonią na moje krocze.
- Przeszła mi ochota muszę iść na plan, gdzie moje pierścionki?
[m]- Tam. - odburknęła niezadowolona.
- Hahaha chyba nie myślałaś, że coś z tego będzie skarbie. Może kiedyś cię puknę, ale pamiętaj to tylko tyle.
Wyszedłem z pomieszczenia zostawiając czerwoną ze złości dziewczynę.[T/I] -Szybko się uwinąłeś. – zaśmiała się sztucznie
- To nie tak. Ja i ona no proszę cię zero szans.- zacząłem się tłumaczyć tylko dlaczego?
[T/I] - Nie wnikam co, gdzie i z kim robisz ta informacja nie jest mi potrzebna do szczęścia.
- Ale ja już tak.- uśmiechnąłem się
[T/I] - Nie pochlebiaj sobie. Mamy teraz zdjęcia ślubne a jutro nagrywamy teledysk.
- Mhh. W ogóle jak się czujesz jest lepiej?
[T/I] - A co cię to! Pytaj się tamtej laluni. - warknęła
- Zazdrosna??
[T/I] - Nie ma o co. – zaśmiała się
- Daj rękę, złośnico.Uśmiechnąłem się i wyjąłem pudełeczko z pierścionkiem i dopiero wtedy zauważyłem, jak była piękna. Miała na sobie długą do ziemi suknie z gorsetem w jakieś świecące brylanciki. Jej długie brązowe loki oplatały delikatnie jej okrągłą buzie. Oczy świeciły jej niczym gwiazdki na nocnym niebie. A usta były koloru wiśni i mieniły się delikatnie od błyszczyku nałożonego na nie.
Jak ja bym teraz chciał wbić się w te piękne, ale i pyskate usteczka. STOP Yoongi pamiętaj zakład zero uczuć!! To tylko czysta gra.
Nałożyłem delikatnie na jej palec złotą obrączkę z małym grawerem, o który poprosiłem M. YG& [TWOJE INICJAŁY].
- Idealna. - palnąłem cicho, ale chyba nie usłyszała mnie.Następnie były zdjęcia matko jakie to jest meczące ciągle bija cię fleszem po oczach a ty musisz się sztucznie uśmiechać. Pamiętaj Yoongi to dla zakładu, to dla zakładu. Jednak ten trud zdjęć wynagrodził mi uśmiech T.I. Kiedy tak na nią parzyłem serce mi przyspieszało a na usta cisnął mi się uśmiech.
Co będzie dalej, skoro już teraz tak na nią reaguję.
CZYTASZ
Zakład
FanficCzy życie może się zmienić? Jednego dnia stać się beztroskie a drugiego cierpkie niczym wino. Czy można pokochać kogoś, mimo że się nie powinno i było to tylko głupim zakładem dla zemsty? Nie wiem, jak opisać tę powieść, ale mam nadzieję ze przypad...