Obudziłam się cała obolała jednak widok blondyna spokojnie śpiącego koło mnie wynagrodził wszystko. Byłam pewna, że chłopak smacznie śpi wiec bez żadnej krępacji wstałam z łóżka idąc do łazienki. Dolne partie ciała bolały mnie niesamowicie, ale nie czułam się z tym źle. Pozbierałam z podłogi moje porozrzucane ubrania i udałam się pod prysznic. Starając się być jak najciszej, zgarnęłam telefon z ładowarki i wyszłam pomieszczenia. Po szybkim prysznicu poszłam do salonu i sprawdziłam połączenia. 50 nieodebranych połączeń i 40 wiadomości. SMS-y od dziewczyn i BTS.
Cholera oni mnie zabija na miejscu. Przełknęłam głośno ślinę.
- Dobra po kolei T/I, najpierw napisz do nich, że żyjesz, później zadzwoń do Hobiego, potem idź na spowiedź do dziewczyn. - powiedziałam do siebie
Tak jak powiedziałam tak zrobiłam. Wysłałam kilka wiadomości i zadzwoniłam szybko do Hoseoka, aby umówić się z spotkanie w kawiarni. Musze dziś mu wszytko powiedzieć mam nadzieję, że mnie nie znienawidzi. Wyjęłam jeszcze karteczkę z jakiejś książki i zaczęłam pisać wiadomość do Sugi który słodko spał jeszcze w sypialni.
Dzień dobry,
mam nadzieję, że się wyspałeś, aktualnie jestem z Hoseokiem w kawiarni tej w parku, gdzie pierwszy raz mnie pocałowałeś. Musze z nim zerwać, nie chcę okłamywać ani jego ani siebie. Jak wstaniesz weź prysznic tylko uważaj, bo deszczownica jest uszkodzona i jak chluśnie to może nie być wesoło. Jedzenia tutaj nie ma wiec musisz wrócić do domu albo zjeść na mieście, ale zrobiłam ci herbatę oraz naładowałam telefon, który jest w kuchni na blacie. Wychodząc sprawdź drzwi wrazi co klucze wiszą na wieszaku.
Twoja T/IWyszłam z mieszkania zatrzaskując za sobą drzwi i ruszyłam w stronę kawiarni. Droga zajęła mi dobre 30 minut w których mogłam spokojnie pomyśleć i ułożyć sobie w głowie to co mam do przekazania Hobiemu. Z drżącym sercem weszłam do kawiarni i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Hobe siedział przy naszym stoliku w rogu sali który zawsze dawał mam trochę prywatności. Chłopak był ubrany na luzie w jasne dżinsy i kolorową bluzę co naprawo kontrastowało z moją czarna i oficjalna sukienką z kołnierzykiem. Podeszłam do chłopaka i usiadłam naprzeciwko niego.
- Cześć. - przywitałam się niepewnie
[JH]- Cześć, gdzieś ty się podziewała do jasnej cholery i czemu nie odbierałaś telefonu, wiesz, jak się martwiłem.
- Przepraszam byłam na cmentarzu u ojca a później złapała nas śnieżyca i zostaliśmy w moim starym mieszkaniu.
[JH]- Już dobrze, dobrze, ale czekaj jacy my z kim ty byłaś?
- Z Sugą. - zwiesiłam jeszcze niżej głowę- Hobe jesteś naprawdę świetnym facetem, naprawdę cudownie się z tobą spędza czas, ale nie mogę już dłużej udawać. Nie chcę cię krzywdzić, bo naprawdę zasługujesz na miłość. Hobe czy możemy zerwać? Przepraszam cię za to, że zabierałam ci czas na miłość i tak późno ci to powiedziałam.
[JH]- Spodziewałem się tego, bądźmy przyjaciółmi. Powiedz mi prawdę zakochałaś się w kimś.
- Tak, kocham Sugę i teraz jestem tego pewna na 100%, to co się stało wczoraj mnie w tym utwierdziło. Sądzę, że on też mnie kocha.
[JH]- Haha, wątpię.
- Co to znaczy?
[JH]- Nie powiedział ci prawdy? Przeleciał cię prawda?I czym on do cholery cholery mówi. On wie że spaliśmy z sobą?? Jaka prawda??
- Tak spaliśmy z sobą. Czego mi nie powiedział?
[JH]- T/I to co powiem ci napewno się nie spodoba, ale nie możesz żyć w kłamstwie, błagam nie gniewaj się na mnie nie mogłem ci nic powiedzieć. Jesteś fajna osobą i ja nie brałem w tym udziału, ale Suga założył się z RM-em i Jiminem, że cię rozkocha i przeleci a potem złamie ci serce. Jesteś dla niego wata 302023.56won. (1000 zł)
- Nie to nie możliwe przecież on.... Ja.... nie to nie prawda.
CZYTASZ
Zakład
FanfictionCzy życie może się zmienić? Jednego dnia stać się beztroskie a drugiego cierpkie niczym wino. Czy można pokochać kogoś, mimo że się nie powinno i było to tylko głupim zakładem dla zemsty? Nie wiem, jak opisać tę powieść, ale mam nadzieję ze przypad...