- O nie T/I! T/I gdzie ty jesteś!
Wbiegłem do kuchni omijając szkło, ale nigdzie jej nie było. Wystraszyłem się nie na żarty. Na podłodze nadal leżała jakaś ta czerwona maź postanowiłem wiec pójść śladem kropek pozostawionych na naszych białych kafelkach. Co dziwne zaprowadziły mnie one do łazienki. Zapukałem delikatne do drzwi, ale nie uzyskałem odpowiedzi, ale słyszałem wodę. Bez zastanowienie wpadłem wiec do łazienki, prawie wyważając zamek w drzewach. T/i stałą przy umywalce i zmywała czerwoną ciecz z dłoni. Podbiegłem do niej i wyrwałem jej dłoń spod wody.
[T/I] - Co ty tu robisz puść moją dłoń! - wrzasnęła
- Trzeba to przecież opatrzeć.
[T/I] - Ale co chcesz opatrzyć zmarniałeś się gdzieś?- zapytała zdziwiona
- No przecież ty... Tak krew na podłodze, to szkło.
[T/I] - Jaka krew chłopie?
- Ta w kuchni. - nadal przyglądałem się je dłonią, ale znikąd nie leciała krew.
[T/I] - Hahaha, Suga nic mi nie jest to tylko sos pomidorowy do ryby po grecku. Miałam zrobiony roztwór w szklance, ale jak wyciągałam ciasto to straciłam ja i nabrudziłam a ile najpierw próbowałam go złapać w locie i waliłam siebie ręce, a że najwięcej szkła jest przy zlewie to poszłam do łazienki.
- Serio, nawet nie wiesz, jak mi ulżyło. Wystraszyłem się.
[T/I] - Suga, bo jest taka sprawa, że nie wiem, gdzie macie mopy i szczotki a musze to posprzątać.
- Ja się tym zajmę. Umyj się i przebierz.Dziewczyna kiwnęła głową i zaczęła czyścić swoje dłonie, a ja poszedłem do kuchni i zabrałem się za sprzątanie.
Nie wiem, ile mi to zajęła, ale na pewno dość sporo, ponieważ telefon jaki znalazłem w składziku zdążył już jako tak o się podładować. Włożyłem do niego swoją kartę i już po chwili miałem dostęp do świata wirtualnego. Od razu odpaliłem czat z chłopakami i postanowiłem ich opieprzyć, bo w końcu to wszystko przez nich. Spojrzałem na wyświetlacz i wszedłem na Kakao Talk. Zobaczyłem ze wszyscy poza młodym i Hoseokiem są teraz online wiec zacząłem pisać.Suga: Wy chuje jebane czy was już do końca pojebało!!!!
Nie mieliście co zrobić to zamkniecie nas w moim domu.
RM: Ooo masz telefon super. To mów jak się bawicie co?
Jin: Suga wyrażaj się.
V: Siema, siema, elo co tam u ciebie Hyung?
Suga: Czy do was nie dochodzi co zrobiliście!!!.
Przypominam wam ze przetrzymujecie nas wbrew naszej woli w zamkniętym dormie TO JEST KARALNE!!!.
Jimin: Oj tam nie denerwuj się przecież jesteś z maga laską w dormie.
Suga: No niby tak.
RM: No właśnie wiec nie pierdol, że jeszcze się z nią nie puknąłeś jesteście razem już 3 dni zamknięci.
Suga: Haha no właśnie nie.
Jimin: To do roboty. Bo zakłady przegramy.
Suga: To wy się założyliście o to.
RM: No a jak łatwa kasa.
Laska na niebie leci wiec na bank się prześpię.
Suga: To jak się podzieliliście?
RM: JA i Jimin jesteśmy na tak a reszta jest na nie. A co chcesz dołączyć?
Suga: Wchodzę w to po ile wchodziliście w zakład.
Jimin: 2 tys.
Suga: Co tak drogo panowie?
Jimin: Nie pierdol tylko pierdol.
V: Hyung nie rób tego znowu spierdolisz i będziesz ryczał jak baba.
Jin: Właśnie nie wolno tak traktować kobiety która się kocha.
Suga: A kto powiedział że ją kocham.
Jin: Ty matole. Ryczałeś za Nią jak nienormalny.
Suga: Już się z niej wyleczyłem. Poza tym ona się o niczym nie dowie. Ta sprawa jest tylko miedzy nami. Jak któryś się wygada to zabiję.
V: Czyli ci zależy?
Suga: Nie zależy i wchodzę w to już jutro mam mieć kasę jutro na koncie.Kiedy wyłączałem telefon na dół zeszła dziewczyna w mojej koszulce i dżinsach. Uśmiechnąłem się, bo wyglądała bardzo dobrze. Oj nie ułatwiasz sobie kocie.
[T/I] - Pożyczyłam sobie, bo w walizce nie mam za dużo ciuchów. Dziewczyny chyba myślały, że będę przy tobie paradowała w samej bieliźnie.
- Nie obraziłbym się łatwiej będzie mi wygrać zakład z tymi frajerami- szepnąłem- Nie ma problemy ładnie wyglądasz. Dobra ogarnęłam możesz gotować dalej.
[T.I] - Dziękuję. Do jutra musze wszystko przygotować w końcu jutro wigilia.
- Tak jasne ja udekoruje trochę dom.Dziewczyna przytuliła mnie i dała mi buziaka w policzek. Ucieszyłem się i od razu wziąłem się do pracy.
Co się ze mną dzieje cieszę się z jakiegoś delikatnego buziaka.
Koło południa miałem udekorowane większość dormu została mi w sumie tylko choinka do ubrania, ale chciałem to zrobić razem z dziewczyną. Wiec, kiedy miała już cześć rzeczy ugotowanych wyciągnąłem ją do salonu i zaczęliśmy ubierać drzewko. Śmiejąc się przy tym jak małe dzieci.
Ona jest taka piękna, kiedy jest szczęśliwa. Kocham ją?
Rozłożyliśmy drzewko i zaczęliśmy wieszanie ozdób.
-Najpierw lamki.
[T/I] - Potem łańcuchy, bombki, i anielskie włosy.
- Dokładnie.Zabraliśmy się za pracę T/I włączyła kolędy to byłą nowość dla mnie, bo jeszcze nigdy nie słyszałem, ale były ładne takie spokojne. T/I co jakiś czas śpiewała fragment. Nie wiedziałam o czym śpiewa, ale czułem tę świąteczna atmosferę. T/i trochę wygłupiała zakładając mi na szyje łańcuchy i anielskie włosy. Śmiałem się jak nigdy. Kiedy w końcu drzewko było jako tako ubrane została nam najważniejsza rzecz do zrobienia, czyli założenie na czubku gwiazdkę.
- Chcesz założyć gwiazdkę na górę?- zapytałem drapiąc się po głowie
[T/I] - Jestem za niska.
- To wskakuj mała. - przykucnąłem i wziąłem ją na barana.Dziewczyna pisnęła na moje poczynanie, ale po chwili się zaśmiała. Byłą taka leciutka niczym piórko. Założyła na czubek gwiazdkę i chciałem ja postawić na ziemie jednak coś nam nie wyszło i moja noga zaplatała się w lampki i już po chwili oboje leżeliśmy na kanapie. Wylądowałem centralnie pomiędzy jej nogami.
No pięknie!
Poczułem jak moja twarz robi się czerwona ja burak.
- Ja przepraszam za to. – Wyjąkałem
[T/I] - To ja przepraszam.- zaczerwieniła się
Podniosłem się i spojrzałem na jej twarz, która teraz przyjęła przepiękny czerwony odcień.
- Kocham cię mała.- wypaliłemCzas zabrać się za zakład i wygrać trochę kaski.
Pocałowałem ją wkładać w to całe pożądanie jakie miałem w sobie a co dziwne dziewczyna oddała ten pocałunek z równie duża pasja jak ja.
I po Hugo ja to powiedziałem, ale może pomoże mi to w zakładziku zawsze łatwa kasa i przyjemność w jednym a przecież T/I nie musi się.
-----------------------------------------------------------------
Hahaha znowu zakręciłam całą akcja, ale mam nadzieję, że wam się spodoba.
Całuski Autorka.😘😘

CZYTASZ
Zakład
FanfictionCzy życie może się zmienić? Jednego dnia stać się beztroskie a drugiego cierpkie niczym wino. Czy można pokochać kogoś, mimo że się nie powinno i było to tylko głupim zakładem dla zemsty? Nie wiem, jak opisać tę powieść, ale mam nadzieję ze przypad...