14. Dzień dobry

713 24 2
                                    

To już tydzień, kiedy siedzę przy jej łóżku. Siedem dni, kiedy nie słyszę jej głosu a widzę jej bladą twarz i ciało podłączone pod różne maszyny, które całą noc chodziły bez ustanku to jest gorsze niż kiedy wyjechała na dwa miesiące. Od 336 godzin nie mogę spać nigdzie indziej tylko przy jej łóżku wymykam się z dormu i przyjeżdżam tutaj w nocy a wyjeżdżam, gdy tylko słońce wstanie. Od siedmiu dni cały czas gładzę jej delikatną dłoń kciukiem i patrzę wciąż zamknięte oczy. To dziwne, bo przecież mi nie zależy na niej. Więc czemu.?

Na oddział wpuszcza mnie starsza pielęgniarka, kiedy to w pierwszą noc po wypadku przyszedłem pod jej pokój i stałem jak słup soli inne piguły chciały mnie wywalić, ale nie mogłem sobie na to pozwolić wtedy to właśnie ta starsza kobieta wyciągnęła do mnie rękę i wpuściła do jej pokoju. W ramach wdzięczności co noc przywoziłem jej kawę i słodycze. Sądzę, że wzięła mnie za chłopaka T/I ale czy to ważne, dopóki mogę do niej wejść to niech mnie biorą za kogo chcą.

Dziś znowu wymknąłem się do szpila minąłem pielęgniarki i zaniosłem ich przełożonej nocny zestaw a potem poszedłem do T/I. Miałem dziś pracować nad nową piosenką do solowego albumu, ale po prostu nie potrafiłem tego zrobić. Usiadłem koło jej łóżka i przyglądałem się jej twarzy jak zwykle spała.
- Wiesz wszyscy za tobą tęsknią. Ten dzieciak V cały czas ryczy szczerze i tak tego nie będziesz pamiętała, ale powiem ci ze ja też tęsknię za tobą, mimo że minął tydzień.
[p]- A Pan znowu tutaj?
- Jak widać.
[p]- Mosi pan ją bardzo kochać skoro nocami pan tu przesiaduje.
- Nie to tylko koleżanką.
[p]- Ale zależy Ci na niej?
- Może. A po co pani tutaj przyszła? - starałem się być miły ale te pytania mnie denerwowały
[p]- Muszę umyć twarz i dłonie pacjentki. Rozumie Pan. – powiedziała pielęgniarka
[S]-Proszę się nie kłopotać ja to zrobię. - zabrałem od dziewczyny miskę z wodą, ręcznik i zacząłem myć dłonie i twarz dziewczyny.
[P]- Wybudzi się już za niedługo proszę się nie martwić. Musi Pan bardzo kochać tą dziewczyną że przychodzi pan tu co noc możesz zaprzeczać ale ja to widzie i czuje. – pielęgniarka opuściła pokój.

Ja mam ją kochać? Nie, nie, nie to jest nie możliwe przecież ja jej nie kocham. Jestem tu bo... Nie wiem sam ale to nie miłość.

Nastawiłem budzik na 4:30 włączając wibracje i zasnąłem trzymając jej dłoń głowę oparłem o jej łóżko. Może nie była to dobra pozycja do spania albo mówiąc bardziej realnie była ona po prostu fatalna i nieraz bolały mnie przez to plecy w dzień, ale była to jedyna pozycja, w której mogłem jakkolwiek zasnąć.
Koniec pov Suga

Obudziłam się w końcu po walkach z snem, z którego nie mogłam się obudzić udało mi się podnieść powieki do góry. Oby dwie ręce były ciężkie a głowa pulsowała mi niemiłosiernie. Lekko uchyliłam powieki. Było jeszcze ciemno lub inaczej robiło się widno. Ale gdzie ja jestem? Co się stało?

Rozejrzałam się zdezorientowana po pomieszczeniu monitory, przesuwne drzwi krzesło i chłopak przy moim łóżku, monitory, wielkie okno. Zaraz, zaraz wróć Chłopak??
Wyciągnęłam dłoń z jego uścisku i delikatnie odgarnęłam opadające mu na twarz kosmyki.
- To niemożliwe przecież to Yoongi, ale czemu? – szepnęła do siebie.
[S]- Mmmm. - mruknął
Wystraszyłam się i szybko zamknęłam oczy.

To musi być sen, tak na pewno śpię przecież ja go nie obchodzę. Pamiętaj co mówiły dziewczyny on chce cię tylko przelecieć.

[S]- Dzień dobry maluchu nadal śpisz widzę. - odgarnął mi włosy z twarzy - Mamy godzinę 4:20. Muszę już iść, ale przyjdę znowu chociaż wolałbym nie. Trzymaj się i wracaj do nas. – chłopak pocałował mnie w czoło i wyszedł z sali.

- Dzień dobry choć nie wiem czy już nie śpię. -szepnęłam

-------------------—-------------------
Niespodzianka dziś kolejny rozdział.
Co sądzicie o książce?

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz