W końcu wróciliśmy do domu. Mimo, że to nie była długa droga i większe dopiero co nas czekają cieszyłam się, że jesteśmy w domu. Poszłam do swojego pokoju w celu spakowania się bo jutro już wylatujemy do Paryża. Zabrałam ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, czyli kosmetyki i ubrania na 4 dni. Najpierw lecimy do Paryża a z niego od razu do Polski, a potem wracamy już normalnie do Włoszech. Po kilku godzinach w końcu udało mi się wszystko spakować. Musiałam jeszcze dopilnować czy reszta wszystko ma bo to przede wszystkim oni muszą mieć wszystko co im potrzebne. Na całe szczęście wszyscy już byli spakowani, wiec mogłam położyć się spać. Dziś kolejną noc spałam sama i już wiedziałam, że nie wyspie się tak idealnie jak z nim. Trudno się mówi, nie jesteśmy razem, więc nie mogę oczekiwać, że zawsze będziemy spać razem. Była godzina 21, nastawiłam budzik na 3:00, bo wylot mamy o 7:00, a przynajmniej 2 godziny wcześniej musimy być na lotnisku.
Wstałam rano wraz z budzikiem i poszłam zobaczyć czy reszta wstała, na całe szczęście wszyscy już wstali, oprócz Ethana.
- Wstawaj Eth. Musimy się zbierać.- Chłopak od razu się obudził i poszedł ogarniać resztę rzeczy, tak samo zrobiłam ja. Weszłam do pokoju i przebrałam się w zwykłe czarne dresy i koszulkę z logiem The Rolling Stones. Nie malowałam się bo nawet mi się nie chciało. Kiedy każdy był gotowy, zadzwoniłam po taksówkę, która przyjechała o 4:30 i zawiozła nas na lotnisko. Przeszliśmy przez odprawę i oddaliśmy nasze bagaże. Była godzina 6:00, więc do naszego lotu została nam jeszcze godzina.
- Idziemy zamówić po drinku? - zapytała Vic wyłapując bar.
- Możemy iść. - odpowiedziałam i skierowaliśmy się w tamtą stronę. Prawie każdy z nas zamówił innego drinka, tylko ja i Damiano wzięliśmy jakiegoś z whisky.
- Za udaną trasę. - powiedział Dam i stuknęliśmy się szklankami.
- I żebyś w końcu był z Cori. - odpowiedziała Victoria popijać drinka na co zdziwiona się na nią popatrzyłam. Czas minął nam bardzo szybko, wspominaliśmy stare czasy i śmieliśmy się z naszych odpałów, ale nagle przerwał nam głos z głośników, że pasażerowie proszeni są do samolotu. Zabraliśmy, więc nasze rzeczy i kierowaliśmy się w odpowiednią stronę. Ja siedziałam od okna z Damiano, a przed nami Ethan, Vicki i Thomas. Po jakimś czasie, obok chłopaka usiadła blondynka, która zaczęła z nim flirtować i na dodatek on z nią też zaczął rozmawiać. Żeby nie słyszeć tej wymiany zdań, podłączyłam słuchawki do telefonu i poszłam spać wsłuchując się w znane mi piosenki. Po jakimś czasie ktoś zaczął mnie szturchać na co się obudziłam.
- Zaraz będziemy lądować. - powiedział Damiano na co pokiwałam twierdząco głową i schowałam słuchawki. Zauważyłam, że blondynki już obok nas nie było na co się ucieszyłam. W końcu wylądowaliśmy i mogliśmy wyjść z samolotu. Oczywiście przy wyjściu zaatakowali nas paparazzi na co nie byłam za bardzo zadowolona jak i reszta. Wsiedliśmy do taksówki i udaliśmy się do hotelu. Kiedy mieliśmy do niego wchodzić zadzwonił mi telefon a na wyświetlaczu pojawił się napis Dylan O'Brien, więc odebrałam komórkę.
- No co tam Dylan?
- Hej, będę za jakieś 6 dni we Włoszech i wpadłem na pomysł, że możemy się zobaczyć. Dawno się nie widzieliśmy.
- Oczywiście, że możemy Dylan. Zgadamy się jeszcze, okej? Aktualnie jestem w trasie z zespołem.
- Jakim zespołem? Już nie pracujesz jako dziennikarka?
- Oj nie, pracuje z zespołem Måneskin.
- Wow, w takim razie powodzenia. Trzymaj się Cora.
- Ty też Dylan, cześć. - powiedziałam i się rozłączyłam.
- Z kim rozmawiałaś? - zapytał Damiano podchodząc do mnie.
- Z Dylanem O'Brienem. - powiedziałam i weszliśmy do hotelu. Podeszłam do recepcji odbierając kartę do naszego pokoju. Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na 16 piętro. Skierowaliśmy się do odpowiednich drzwi i otworzyłam je naszą kartą, w środku było na prawdę ładnie. Był salon z dużym telewizorem i przeszklonym oknem. Były również 4 drzwi, które prowadziły do pokoi. Odszukałam pokój z łóżkiem dwuosobowym i odłożyłam tam swoją walizkę a zaraz za mną przyszedł Dam. Rozpakowałam kilka rzeczy i przede wszystkim się przebrałam co i reszta zrobiła. Była już godzina 14:00, więc postanowiliśmy iść na dół coś zjeść. Zamówiliśmy sobie makaron carbonara i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku zamówiłam taxi i pojechaliśmy pod studio. Wywiad jak to wywiad, potrwał około godziny i zmyliśmy się do hotelu.
Damiano POV:
Wyszliśmy z wywiadu a ja odszedłem na bok żeby zadzwonić do restauracji i zarezerwować stolik dla dwojga. Tak chce zaprosić Coraline na randkę i mam nadzieje, że się zgodzi. Po chwili rozmowy, stolik został zarezerwowany na dzisiaj na godzinę 20:00. Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do hotelu. Kiedy byliśmy już w naszym pokoju, stwierdziłem, że to idealny moment żeby zapytać.
- Coraline, zamówiłem stolik i czy chciałbyś pójść ze mną na randkę?
CZYTASZ
Old Love || Damiano David
FanfictionCzy jedno spotkanie może obrócić wszystko do góry nogami? Czy ja nadal go kocham? Czy zapomnę o wszystkim w kilka dni? Tego się dowiedzieć, kiedy przeczytacie książkę. Serdecznie zapraszam xx