Od rana chodziłam zestresowana, to właśnie ten dzień, kiedy mam przeprowadzić wywiad z moimi byłymi przyjaciółmi. Próbowałam się zamienić z któraś z dziewczyn i błagałam o to szefa, ale mówił, że musi wysłać mnie bo jako jedyna znam biegle włoski bo mieszkam tu całe życie. Zrobiłam sobie kawę i poszłam się ogarniać. Umyłam się i ubrałam w czarny top, czarne dzwony, białe glany i jensową kurtkę w pół biało - czarną. Następnie zrobiłam dość mocny makijaż. Żeby nie było, nie upodabniam się do tego zespołu, mam taki styl odkąd byłam z Damiano, on mnie właśnie w to wciągnął. Zjadłam jabłko na śniadanie i spakowałam potrzebne rzeczy do torebki. Była już godzina 13:00 a wywiad miał zacząć się o godzinie 16:00. Więc wyszłam z domu i wsiadłam do mojego czarnego mercedesa i kierowałam się w stronę mojej pracy. Kiedy dojechałam zaparkowałam samochód i weszłam do pracy uprzednio witając się z ochroną. Podeszłam do recepcjonistki i zapytałam czy szef już jest w pracy. Po chwili rozmowy udawałam się do windy i wjechałam na najwyższe piętro biura mojego szefa, zaraz obok mojego.
- Dzień dobry szefie. - weszłam do jego gabinetu witając się z nim. Jakbyście pytali, jestem tu zastepcą szefa, nie tylko zwykłą pracownicą, ale przeprowadzam wywiady bo po prostu to kocham.
- Cześć Cora. - przywitał się i spuścił wzrok z papierków na mnie. - Jak się czujesz przed dzisiejszym wywiadem?
- Nic mi nie mów Garrett. Nie mam ochoty na ten wywiad z nimi. - westchnęłam i usiadłam na przeciwko niego.
- Może w końcu byś mi wytłumaczyła dlaczego jesteś tak źle do nich nastawiona? - zapytał i podniósł brew do góry.
- Niech ci będzie, w końcu jesteśmy przyjaciółmi. - westchnęłam i zaczęłam opowiadać. - Znam ich. Bardzo długi czas.
- Jak to ich znasz? - zapytał przerywając mi i prawie wypluł kawę.
- Nie przerywaj mi, to się dowiesz. - powiedziałam zdenerwowana. - Znam ich stąd, że od podstawówki byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Byłam w związku z Damiano prawie 4 lata, zdradził mnie z Gorgią, tak urwał się nam kontakt. Potem przez jakiś rok rozmawiałam z resztą, a najbardziej z Vic, ale kontakt osłabł i już pewnie nawet mnie nie pamiętają. Koniec historii.
- Czekaj... czyli piosenka Coraline jest o tobie? - zdziwiony zadał pytanie.
- Wydaje mi się, że tak.
- Mogliśmy nie dawać tego pytania.
- Oj tam, sama jestem ciekawa.
- Dobra leć młoda się szykować bo za 15 minut będą nasze gwiazdeczki. - powiedział i wziął się dalej za papierkową robotę. Wyszłam z jego biura i poszłam do swojego. Otworzyłam drzwi kartą i zostawiłam tam swoje rzeczy. Wyjęłam paczkę papierów z torebki, wzięłam jednego i wyszłam na balkon zapalić. Kiedy skończyłam, wyrzuciłam peta i zaczęłam zbierać się na dół do sali, gdzie za 5 minut powinien pojawić się zespół. Przygotowałam sobie wszystko a przede wszystkim pytania, które miałam dziś zadać. Nagle do środka weszli oni, na widok byłego chłopaka serce zaczęło mi bić niemiłosiernie szybko, tak nadal się kocham w tym dupku, ale nic na to nie poradzę. Mam nadzieje, że mnie nie poznają jakimś sposobem. Pomarzyć można.
-Cori? - zadał pytanie Damiano podchodząc do mnie wraz z całym zespołem. Każdy z nich miał zdziwione i przerażone miny jakby zobaczyli ducha. Niestety mnie poznali, czego ja się spodziewałam. Jeszcze nazwał mnie przezwiskiem, którego tylko oni używali, czy mogło być gorzej? Pewnie tak.
- Tak, chyba. Cześć. - odpowiedziałam szybko odwracając wzrok od jego pięknych brązowych oczu.
- Wow, zmieniłaś się. - znów powiedział wokalista.
- Może trochę, siadajcie, musimy zaczynać. - powiedziałam do nich i zajęłam swoje miejsce na fotelu a oni na kanapie.
CZYTASZ
Old Love || Damiano David
FanficCzy jedno spotkanie może obrócić wszystko do góry nogami? Czy ja nadal go kocham? Czy zapomnę o wszystkim w kilka dni? Tego się dowiedzieć, kiedy przeczytacie książkę. Serdecznie zapraszam xx