#4 ' Nie wiem, gdzie ta ręka przed chwilą była. '

2.4K 127 30
                                    

Weszłam do środka, rozglądając się na boki. Miał ładnie urządzony domek, ale prawdopodobnie nie on sam go dekorował. Wszystko tam było zbyt ładne i czyste.

– Przepraszam cię Sonia, następnym razem oglądniemy film. Mam bardzo ważną sprawę do załatwienia i jeszcze raz przepraszam. – Powiedział chłopak, a moje przypuszczenia okazały się trafne.

Z sypialni bruneta wyszła jasnowłosa i o dziwo ubrana dziewczyna, która wyglądała na dość zawiedzioną. Na jej miejscu też bym taka była, skoro właśnie uciekł jej seks za sprawą innej dziewczyny. Nie było mi jej jednak szkoda.

– Nie no, rozumiem. – Powiedziała skruszona i wzięła płaszcz, który leżał na kanapie. – To do następnego i dziękuje za jedzenie!

– Na razie!

Ta rozmowa nie brzmiała tak, jakby chłopak wziął blondynkę tutaj tylko w jednym celu. Może mieli otwarty związek? Nie chciałam robić niczego z zajętym facetem, więc musiałam go podejść.

– Śmieszny jest fakt, że najpierw poznaję imię twojej dziewczyny, a twojego nadal nie znam.

– Śmieszne jest to, że wpuściłem do swojego domu dziewczynę, której imienia nie znam i że ona sama przyjechała mi do domu bez żadnego uprzedzenia, pozbawiając mnie tym samym dobrego seksu. – Odgryzł się, a jego uśmiech po jednej stronie poszybował w górę. – Niemniej Sonia nie jest moją dziewczyną. Nie mam dziewczyny, a ją poznałem na imprezie.

Spojrzałam naokoło. Czystość, która panowała w tym miejscu była dla mnie cholernie dziwna, gdyż sportowcy z reguły kojarzyli mi się z brudem i brakiem higieny. Tutaj natomiast było czarno-biało, lśniąco i bardziej sterylnie, niżeli w moim pokoju.

– Jesteś cholernie miłym podrywaczem. Dlaczego wcześniej cię nie spotkałam? – Próbowałam podpuścić go. Miał bardzo specyficzny charakter.

– Traktuje kobiety, jak kobiety, a nie jak towar po prostu. – Westchnął, rozkładając w bok ręce. – Potrafię przeprosić i sprawić, by one też czerpały satysfakcję ze stosunku. Nie każda lubi szybko i mocno w klubowej toalecie. Niektóre lubią grę wstępną i dobre traktowanie, a mi to nie przeszkadza, bo lubię oba i staram się to im zapewnić, na tyle, na ile mogę. Czasami na imprezach jest inaczej, ale to są imprezy.

Otworzyłam lekko buzię ze zdziwienia, bo jego odpowiedź była mądra i wyczerpująca. Był zabawny i mądry, a przy tym atrakcyjny, wysportowany i lubił seks? Czy ja spałam i przyśnił mi się ideał mężczyzny?

– Gdzie ten haczyk i negatywne cechy twojego charakteru? – Zapytałam, patrząc, jak chłopak siada na kanapie. Poszłam za nim i usiadłam na drugim krańcu, opierając się plecami o wygodne poduszki.

– Mam wiele negatywnych cech. Jestem na przykład bardzo nierozważny i za szybko ufam ludziom. Wpuściłem cię do domu wieczorem i nie znam nadal twojego imienia, tak tylko przypomnę.

Zaśmiałam się, to była prawda, a ja nie wiedziałam, czy postąpiłabym tak samo na jego miejscu. Nie musiałam się jednak tym martwić, to ja byłam tą nienormalną tutaj.

– Ja twojego również nie, panie ziółko.

Prychnął i poprawił swój siad na bardziej pewny. Spojrzał na mnie z góry i westchnął, jakby próbował się nad czymś zastanowić, ale nie wiedziałam, czego oczekiwać.

– Masz wysokie ego i dużą pewność siebie. – Ogłosił, przybliżając się znacząco w moją stronę. – Ludzie z tak wielkim poczuciem własnej wartości najczęściej wcale nie są tacy pewni siebie. Ukrywają swoje uczucia i lęki, zakładając maskę i próbując zatuszować to, jacy są naprawdę - zniszczeni. – Był cholernie blisko, praktycznie właził na mnie swoim ciałem, a jego twarz była centymetry od mojej. Nie chciałam się jednak ruszać, to było bardzo dziwne, ale przyjemne odczucie. – Co za tym kryjesz pani Stormy Dovner?

The StormOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz