"Kai"
~*~Stałem i przyglądałem się w ciszy jak goście willi zgromadzili się przy bramie, z dość dużą ekscytacją szepcąc między sobą. Na środku drogi stało dokładnie 12 motocyklów różnej marki. Na dziesięciu z nich siedzieli już motycykliści. Poczułem lekkie ciarki gdy zobaczyłem dziewczynę przez którą znalazłem się w tej sytuacji. Drgnąłem lekko czując na swoich barkach dwie dłonie, które po chwili w mało przyjemny sposób zacisnęły się.
-Jeśli chcesz ocalić siostrę, radzę ci wygrać. -usłyszałem przy uchu, zanim uścisk się zwolnił.
Obejrzałem się za siebie by zobaczyć ponaglający wzrok wiedźmy, zanim zmienił się w dość chłodne spojrzenie przez które dostałem aż skrętu żołądka. Nie zwlekając, podszedłem do jednego z motorów i wsiadłem na pojazd. Kątem oka zauważyłem ruch przy dalszej części drogi i czułem tylko, jak brzuch ściska mi się bardziej na widok związanej Nyi wrzucanej do niedużej ciężarówki.. ale skoro ją tam wrzucali, to czy co znaczy, że naprawdę jest związana z wyścigiem?
-Zabawę czas zacząć! -usłyszałem nagle rozległy głos roznoszący się echem po dziedzińcu.
Spojrzałem w stronę brązowowłosej by zobaczyć ją na niedużym podeście z uczepiony mikrofonem by każdy mógł ją usłyszeć. Widziałem jak uśmiecha się z dumą i nutą szaleństwa w oczach przyglądała się zgromadzonemu tłumowi.
-Jak wiecie, ten dzień jest obchodzony już prawie osiemnaście lat. -jej głos rozbrzmiał z głośników. -Nigdy nie mówiłam wam prawdziwego powodu, jednak dziś.. dziś zdradzę jeden z sekretów tej posiadłości wszystkim tu zgromadzonym. -powiedziała i wzięła głęboki wdech, zanim jej ręka poruszyła się i wskazała na moją osobę. -Ten chłopak.. to z jego powodu schodziliśmy się tu co roku. By oddać cześć i zdrowie.. dla mojego syna którego niesłusznie mi odebrano.
Usłyszałem wśród gości nagłe poruszenie jej wyznaniem. Nie dziwię się, sam byłem w szoku.. ale teraz czułem, że kobieta miała w tym drugi interes.
-Wiem, poruszające. -odezwała się, czym samym zebrała znowu całą uwagę na siebie. -Jednak, nie zebraliśmy się tu dziś by opłakiwać moją utratę. Dziś jest dzień w którym świętujemy powrót mojego dziecka! -powiedziała z nutką radości w głosie która zaraz zgasła.
Poczułem lekkie dreszcze gdy tłum dość wesoło zagwizdał, przez co w jej oczach pojawiły się jasne płomyki. Nie miałem pojęcia co mogły oznaczać.. ale podsumowując ostatnie zdarzenia, pewnie nic dobrego.
-Spokojnie proszę. -zachichotała sztucznie. -Jak możecie zauważyć, przed wami stoi dwanaście motocykli. Część z was mogła się już domyśleć o przygotowanej niespodziance, czyli wyścigu motocyklowym. -powiedziała. -Jednak, zanim zaczniemy nasi rajdowcy muszą poznać zasady prawda?
-Na co komu zasady? -spytała pod nosem jakaś rudowłosa dziewczyna siedząca obok mnie.
-Przede wszystkim, gra ma być uczciwa. Nie chcę sprzątać niepotrzebnych zwłok z ulicy. -zachichotała dość wrednie. -Po drugie, wyścig ma jeden cel. -dodała dużo poważniejszym głosem. -Do ciężarówki został zapakowany specjalny gość. Mogę zdradzić, to dość ważna osoba dla mojego syna, jednakże.. kto pierwszy dotrze do ciężarówki i wróci z jej zawartością.. cóż, zostanie jej właścicielem.
Poczułem jak cały bladne a serce przestaje na moment bić w mojej piersi. Nie.. nie nie nie nie.. NIE!!!
-Nie możesz tego zrobić! -krzyknąłem przerażony, przez co zwróciłem na siebie uwagę wszystkich zebranych chyba. -Możesz ukarać mnie ale Nyę zostaw w spokoju! -dodałem starając się brzmieć groźniej.. co chyba średnio mi wyszło.
CZYTASZ
Young&Free
Teen Fiction❀| Young & Free ʚ- Wiodący dotychczas spokojne życie, Kai znajduje się w środku niebezpiecznych wydarzeń odkrywając przy tym skrywany przez jego rodziców sekret. ❀| Część 1: Young & Free {Zakończone} ❀| Część 2: Young & Wild {w trakcie} ❀| Część 3...