-2-

1.1K 18 0
                                    

*19 MAJ 2020*

POV MARCIN: 

Obudziłem się wcześnie rano, bo około 9. Przeleżałem chwilę w łóżku, poprzeglądałem Tik-Toka, Instagrama i nagle ujrzałem story Lexy. Okazało się, że wstawiła okienko do pytań i odpowiadała na nie wczoraj wieczorem. Ku mojemu zdziwieniu pytanka były dość przyjemne gdy nagle natrafiłem na pytanie dotyczące naszej relacji: "Co się stało między Tobą a Marcinem? Pokłóciliście się?" 

Lexy: Nie jesteśmy skłóceni po prostu Marcin jest ciągle zabiegany, bo Stuart jest w szpitalu i on za to wszystko teraz odpowiada, ogarnia itp. 

Automatycznie zrobiło mi się przykro, a łza spłynęła po moim policzku. Dopiero wtedy chyba tak naprawdę poczułem, że Lexy nie ma nikogo z kim mogłaby porozmawiać, spędzić chwilę czasu, bo Julia ciągle przesiaduje u Kacpra w mieszkaniu, Kuba i Radek ciągle z nami nagrywają, montują filmy, a Czarek z Anią siedzą u siebie w domu. A ja nawet chwili jej nie poświęcam, bo ciągle wymyślam jakieś głupoty. Ale nie! Tak nie będzie! Muszę to naprawić i to teraz w tym momencie, bo może być już niedługo za późno. Sprawię aby ten najbliższy tydzień spędziła ze mną tak jak dawniej! Od razu ruszyłem z wygodnego łóżka, ubrałem się, poprawiłem włosy i udałem się do kuchni by przygotować pierwszą niespodziankę dla brunetki - śniadanie. 


POV LEXY: 

Obudziłam się około 9:30 przejrzałam jak to zwykle media społecznościowe i zauważyłam, że Marcin odczytał całą relację z Instagrama włącznie z pytaniem o naszą relację. Pewnie zlał temat, albo po prostu odczytał i nic więcej - pomyślałam i udałam się w stronę łazienki. Wzięłam tam prysznic, ogarnęłam poranną rutynę jak i nagrałam krótką współpracę z Hello Body. Kiedy wyszłam z łazienki przygotowałam dla siebie outfitt, który tak się przedstawiał:

 Kiedy wyszłam z łazienki przygotowałam dla siebie outfitt, który tak się przedstawiał:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zwykłe luźne dresy, bo to właśnie je kocham najbardziej zaraz po McDonald's. Nałożyłam także lekki makijaż oraz udałam się schodami na dół w stronę kuchni. W kuchni spotkałam Marcina, który chyba się spieszył, ale tak i postanowiłam, że przywitam się z nim. 

Rozmowa Lexy (L) i Marcina (M):

L - Hii Marcin. 

M - ymm hej Lexy sorry muszę spadać nie mam czasu, może pogadamy jak wrócę, pa! 

L - tak... pa.

Kiedy Marcin wyszedł z domu usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam płakać. Przypomniałam sobie wszystkie momenty kiedy nasza relacja była taka piękna jak uczucie, którym go darzę. Tak.. zakochałam się w Marcinie Dubielu. Niestety on pewnie nie myślał nigdy o mnie w sposób relacji związkowej. Na tą myśl jeszcze więcej łez spłynęło po mojej twarzy tworząc wodospad głucho opadający na podłogę. Nawet nie wyobrażacie sobie ile bym dała aby tamten Marcin powrócił. 


POV MARCIN: 

Kiedy siedziałem sobie spokojnie przy kuchennej wyspie rozmyślając jakie śniadanie mógłbym zamówić dla brunetki ujrzałem właśnie nią schodzącą schodami w dół. Wyglądała przepięknie, miała piękny makijaż, a jej włosy były upięte w małego koka. Przypatrywałem się jej tak z kilka sekund kiedy ta nagle odezwała się do mnie. 

L - Hii Marcin. - przywitała się. Natomiast ja postanowiłem, że będę dla niej nie miły aby potem miło ją zaskoczyć. 

M - ymm hej Lexy sorry muszę spadać nie mam czasu, może pogadamy jak wrócę, pa! - odpowiedziałem ozięble, a następnie zniknąłem za drzwiami domu. 

Domykając drzwi usłyszałem, że dziewczyna stała się smutniejsza i również się pożegnała. Kiedy właśnie dochodziłem do auta zorientowałem się, że nie zabrałem kluczyków, które najprawdopodobniej leżały na blacie w kuchni. Wchodząc ponownie do domu usłyszałem cichy płacz dobiegający z salonu. Bez zastanowienia się podążyłem za odgłosem i to co zobaczyłem złamało moje serce. Moja ukochana płakała, a na jej policzkach zauważyłem ślady łez, które na nowo pojawiały się tworząc ścianę wody. W tym momencie liczyła się tylko ta jedna dziewczyna.  Dlatego usiadłem obok niej i przybliżyłem tą małą kruszynkę do siebie i wyciągnąłem ramiona by ta mogła się przytulić. Nie byłem zaskoczony kiedy momentalnie to uczyniła. 

M - Nie płacz proszę, bo mnie boli serce kiedy widzę, że jesteś smutna.  - powiedziałem troskliwie i mocniej wtuliłem się w dziewczynę tak, że przez moment czułem się jak jej ulubiony miś z, którym zasypiała gdy była mała. 


POV LEXY:

M - Nie płacz proszę, bo mnie boli serce kiedy widzę, że jesteś smutna. - powiedział Marcin swoim troskliwym głosem co mnie zaszokowało bo, przecież ostatnio się tylko na siebie boczymy. Jednak mój smutek i wewnętrzna walka ze złością dała upust emocjom i powiedziałam coś, czego wiedziałam, że będę żałować... 

L - Już nie będę.. ale bardzo mi brakuje naszej relacji, a Ty masz na to wywalone!! Czy tak wygląda relacja z najlepszą przyjaciółką?! Czy ja wogule Cię obchodzę! Nie mam z kim czasu spędzać i nawet głupio porozmawiać! A Ty co? Chodzisz to tu to tam! Ja Cię już wcale nie obchodzę.. - krzyknęłam i ponownie zalałam się łzami. 

M - Obchodzisz mnie ale...

L - Gówno! Przestań kłamać! Ja wszystko wiem! Ty nawet nie wiesz ile razy prosiłam Boga abyśmy wrócili do relacji z początku projektu! Ile łez wylałam...

M - Lexy proszę! Daj mi wyjaśnić...

L - Co chcesz wyjaśniać? Może, to, że nasza przyjaźń nie ma sensu, bo ciągle jak chcę coś z Tobą zrobić to Ty nie masz dla mnie czasu?

M - Teraz to już przegięłaś! ZAWSZE ale to kurwa zawsze mnie obchodziłaś, a taki jestem bo Cię kocham dziewczyno! Nie umiałem poradzić sobie z tym uczuciem do tego projekt się pieprzy! Zrozum to! Myślisz, że mnie nie przerasta to co się tutaj dzieje? Myślisz, że nie jest mi źle, że ciągle przez ostatni czas się kłócimy?! Bo jeśli tak uważasz to masz rację, że ta znajomość nie ma już największego sensu, bo to Ty się uważasz za najważniejszą i, że tylko Ty na tym cierpisz...


POV MARCIN: 

M - Miałem zamiar odbudować dzisiaj naszą relację, bo po tej Twojej story zrozumiałem, że naprawdę jest między nami, źle, ale teraz widzę, że to sensu nie ma!!! - krzyknąłem na dziewczynę przez co ta szybko uwolniła się z moich objęć i uciekła jeszcze bardziej zapłakana na górę do pokoju. 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

HEJKA! 👀✨

I tak oto jest rozdział nr 2! Mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie wyczekiwać rozdziału oznaczonego numerem 3. 

A jak na razie to tyle ode mnie! 

BYE! 💋

✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz