SKIP TIME DZIEŃ URODZIN RADKA – PORANEK
POV LEXY:
Today są urodziny Radka. I am excited! Całkiem szczerze to nie mogę się doczekać dzisiejszej imprezy. Była właśnie godzina 11, a impreza była na 21 więc jeszcze mam czas by się do niej przygotować. Co do prezentu. Odebrał go za mnie Janek za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Wracając niewiele myśląc podniosłam się z łóżka i udałam się do łazienki. Wykonałam poranną rutynę i delikatnie zamalowałam korektorem niedoskonałości, ponieważ pełniejszy makijaż zrobię sobie tuż przed imprezą. Zjadłam szybkie śniadanie – jogurt z owocami i w międzyczasie rozmawiałam sobie z Adą.
L (Lexy) A (Ada)
L - Ada masz pomysł jakie buty ja mam założyć na dzisiejszą imprezę u Raduli?? Założyłabym adidasy, ale nie wypada, a moje szpilki są za małe.
A - To możemy pojechać na szybkie zakupy i kupimy Ci buty.
L - No dobra to let's go!
JUŻ W GALERII:
A - Lexy, a może te? Zobacz są zajebiste! Będziesz wyglądać jak milion dolarów! - powiedziała Ada wskazując na parę wysokich, czerwonych szpilek.
L - Ymm noo. Są za wysokie. Ty wiesz jak to się skończy. Szybciej złamię w nich nogę niż je kupię haha - powiedziałam śmiejąc się.
A - Ale z Ciebie maruda.. no, ale szukajmy dalej.
Chodziłyśmy po kolejnych alejkach i mijałyśmy kolejne pary butów. W pewnym momencie jedne z nich przykuły moją uwagę. Były one koloru czarnego i miały tak na około 8cm w obcasie.
L - Ada come to me! - zawołałam przyjaciółkę, a ta w mgnieniu oka pojawiła się tuż obok mnie.
A - No piękne Ci powiem! Może nawet lepsze od poprzednich. Na pewno będziesz wyglądała zjawiskowo.
L - Dziękuję. - uśmiechnęłam się, bo zrobiło mi się naprawdę miło.
A - To bierz odpowiedni rozmiar i lecimy do kasy, bo musisz się jeszcze wyszykować kochana.
Po 30 minutach dotarłyśmy do domu, a ja od razu zabukowałam sobie łazienkę. Zmyłam wacikiem resztki poprzedniego makijażu, a następnie sięgnęłam po prostownicę i zaczęłam prostować włosy.
Kiedy tą czynność zakończyłam wzięłam się za nałożenie nowego makijażu. Narysowałam kreski, wykonałam proste eyeshadow na oku, wytuszowałam rzęsy, a usta obrysowałam delikatnie konturówką i uzupełniłam błyszczykiem w odcieniu krwistej czerwieni.
Wchodząc do pokoju zdjęłam z szafy wieszak na, którym wisiała moja dzisiejsza stylizacja. Założyłam na siebie kreację oraz zakupione buty. Do pełnej okazałości tego stroju brakowało jeszcze jedynie biżuterii. Wyjęłam z szafki złote kolczyki, łańcuszek oraz bransoletkę od Marcina, którą dostałam od niego na święta jeszcze za czasów teamu.
Pięknie – pomyślałam i pospiesznym krokiem, ale tak aby się nie zabić udałam się na dół do salonu gdzie spotkałam Janka.
J (Janek) L (Lexy)
J - No no Lexy pięknie się prezentujesz.
L - Thank you Janek.
Spojrzałam na zegar stojący w salonie. Wskazywał godzinę 20. Mam jeszcze chwilę więc zamówię ubera. Po chwili kierowca zatrąbił, a ja szybko do torebki zapakowałam telefon i w pośpiechu wyszłam z domu. Podałam kierowcy adres i ruszyłam w drogę na przyjęcie.
Chwilę później byłam już na miejscu. Wchodząc do Sketcha (ustalmy, że tam była impreza) poczułam dobrze znane mi zapachy. Zapach alkoholu zmieszany z dymem papierosowym delikatnie drażnił moje nozdrza. Jednak uwielbiałam takiego typu miejsca. Czasem mogłam się tu bawić i bawić. Czułam się tu swobodnie, a dzisiaj poczułam się jakbym wchodziła do zupełnie nowego miejsca o, którym nigdy nie miałam pojęcia.
W pewnym momencie wśród tłumu dostrzegłam prawdopodobnie jubilata. Chyba tak. W każdym razie ruszyłam w stronę tej postaci. I tak jak myślałam. Nie myliłam się, bo był to nasz Radula.
L (Lexy) R (Radek)
L - Hii staruszku wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. - złożyłam życzenia, wręczyłam prezent i balonik, a na końcu jeszcze przytuliłam przyjaciela.
R - Dziękuję Lexy. Miło Cię widzieć! Udanej zabawy!
L - Thank you! Ty też baw się dobrze. - powiedziałam i odeszłam na bok by przywitać się z kolejnymi osobami.
Kiedy już przywitałam się ze wszystkim przeniosłam się w stronę baru gdzie zamówiłam jednego drinka. Wypiłam go i od razu zamówiłam kolejnego. W pewnym momencie bawiłam się już na tyle świetnie mimo, że byłam lekko wstawiona gdy nagle przyuważyłam Marcina, który wchodził dopiero co na teren imprezy.
POV MARCIN:
Dzisiaj mamy urodziny mojego przyjaciela – Radka Raduli czy jak tam wolicie Warjata Radka. Średnio miałem ochotę na jakąkolwiek zabawę ze względu, że ostatniej nocy musiałem zająć się montażem odcinka, ponieważ Kuba się źle czuł. Jednak teraz jest już okey i zaraz właśnie z nim jadę na tą zabawę.
Zbliżała się godzina o, której mieliśmy wyjeżdżać więc na szybko się wykąpałem, ubrałem się, ułożyłem włosy w mój ulubiony artystyczny nie ład i popsikałem się moimi ulubionymi perfumami.
Po chwili byliśmy już pod klubem. Wszedłem tam i pierwsze co zobaczyłem to Lexy siedzącą przy barze z drinkiem w ręce. Wyglądała tak pięknie z daleka. Mam nadzieję, że nie jest mocno wstawiona, bo chciałbym z nią dzisiaj wyjaśnić sytuację związaną z naszą relacją i może spróbować wszystkiego od nowa.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEJKA!👀✨
Przepraszam, że przez cztery dni nie mieliście rozdziałów, ale weekend miałam dość pracowity prywatnie i niemiałam możliwości go napisać.
Po drugie walka LEXY VS NATSU! Niestety Lexy przegrała, ale i tak uważam, że wiele osiągnęła i dała z siebie wszystko, bo nie od tak łatwo jest się zmotywować do jedzenia zdrowiej kiedy dotychczas się jadło wyłącznie fast foody.
Co do walki dziewczyn to jestem w ogromnym szoku co po walce odwalił Marcin! Sama chciałabym takiego przyjaciela. I gdybym mogła to powiedzieć osobiście Marcinowi to bym powiedziała po prostu: DZIĘKUJĘ, ŻE JĄ WSPIERASZ I PRZY NIEJ JESTEŚ!💖
A jak wasze emocje po walce?? Możecie pisać w komentarzach.
Trzymajcie się i do następnego!
BYE!💋

CZYTASZ
✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCIN
Romantiek19.08.2021r - 21.11.2021r Akcja książki rozpoczyna się kłótnią Lexy i Marcina, która jest na tyle emocjonująca, że dziewczyna opuszcza projekt i tym samym zostawia tutejszych przyjaciół... Ale czy na długo? Czy jej ponowny powrót do stolicy na urod...