POV LEXY:
Obudziłam się po paru godzinach w tych samych objęciach w, który zasypiałam. Jak się domyślacie były to ramiona Marcina. Chłopak jak zwykle spał we mnie wtulony. Ahh jakie to szczęście mieć go swego boku.. serio.
Anyway.. odpaliłam mój telefon i na mojej tapecie dostrzegłam wyraźną godzinę jaką była 10:33. Podniosłam się z wygodnego łóżka, chwyciłam szary bawełniany ręcznik i skierowałam się w stronę łazienki. Weszłam do pomieszczenia, zakluczyłam drzwi, a następnie stanęłam na chwilę przed lustrem. Patrzyłam chwilę w swoje odbicie i mój umysł momentalnie przypomniał mi o wczesno-porannej rozmowie z Marcinem.
Może i chłopak ma rację. Przecież skoro sam powiedział, że nie podobają mu się takie „nadmuchane" laski to nie muszę się dla niego jakoś specjalnie zmieniać. Widać, że boli go gdy sobie ubliżam, a po drugie akceptuje mnie taką jaką jestem więc w moim obowiązku jest nauczyć się samoakceptacji swojego ciała. Niestety będzie to cholernie trudne, ale dla niego jestem w stanie to zrobić, ponieważ nie chcę aby już więcej razy musiał się smucić i wylewać zbędne łzy. Pragnę by był szczęśliwy i na pewno ta zmiana wpłynie na niego w pozytywny sposób.
Stałam i spoglądałam w swe odbicie jeszcze chwilę, aż w końcu rozebrałam się z koronkowej piżamy i weszłam pod prysznic. Puściłam ciepły strumień wody który mnie niesamowicie zrelaksował oraz delikatnie spływał wprost na moje plecy.
Po skończonym prysznicu wyszłam z kabiny i okryłam się wcześniej przyniesionym ręcznikiem. Wychodząc z pomieszczenia przyuważyłam, że Marcin jeszcze spał więc jak najciszej starałam się wyjąć ubrania, które przywiózł dla nas obojga Kuba. Ubrana już zasiadłam za stoliczkiem na, którym ułożyłam telefon i parę kosmetyków. Załączyłam aparat na przednią kamerkę i przystąpiłam do wykonywania mojego codziennego makijażu tyle, że tym razem w bardziej naturalnej lub jak kto woli subtelnej odsłonie. Niedoskonałości przykryłam lekką warstwą korektora, narysowałam dwie średnio wyglądające kreski, a na usta nałożyłam przezroczysty błyszczyk. Byłam już gotowa, a na telefonie widniała godzina 11:08.
Nieco mi się nudziło więc odpaliłam media społecznościowe. Poprzeglądałam Instagrama, a także Tik-Toka. A gdy już naprawdę mi się nudziło i dodatkowo byłam potwornie głodna postanowiłam obudzić uroczo śpiącego bruneta. Delikatnie usiadłam na łóżku, zawisłam nad nim i złożyłam pojedynczy, ale jak dla mnie pełen uczuć pocałunek na jego ustach.
POV MARCIN:
Siedziałem sobie właśnie na kocyku pośród przepięknej kwiecistej łąki. Patrzyłem w przód i zarówno cieszyłem się sierpniowym słońcem jak i także otaczającą mnie ciszą. I myślę, że ta cisza trwałaby w nieskończoność gdyby nie fakt tego, że w pewnym momencie usłyszałem za sobą wesoły chichot. Odwróciłem się w stronę odgłosu i zauważyłem tam swoją córeczkę, która miała już 2 latka oraz swobodnie biegała wśród porastających to miejsce kwiatów.
A kiedy dziewczynka już do mnie dobiegła podniosłem ją i mocno do siebie przytuliłem. Po jakimś czasie doszła do nas również Lexy. Stanęła obok mnie, ucałowała moje malinowe usta, a ja pogłaskałem jej ciążowy brzuszek, a także ją objąłem.
I wydawałoby się, że sen jest naprawdę realistyczny gdy nagle poczułem usta mojej ukochanej na moich.
Otworzyłem swoje oczy, a moim oczom ukazała się ona, a wokół mnie nie było wesoło uśmiechającej się, małej 2 letniej dziewczynki. Dodatkowo znajdowałem się w łóżku, a nie na łące.
M - Gdzie Melissa?
L - Ej czekaj. What? O kim Ty mówisz?
M - Melissa nasza córeczka.
CZYTASZ
✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCIN
Romance19.08.2021r - 21.11.2021r Akcja książki rozpoczyna się kłótnią Lexy i Marcina, która jest na tyle emocjonująca, że dziewczyna opuszcza projekt i tym samym zostawia tutejszych przyjaciół... Ale czy na długo? Czy jej ponowny powrót do stolicy na urod...