-23-

725 16 2
                                    

POV MARCIN:

Jechałem do domu podśpiewując moje ulubione piosenki. W końcu po około 15 minutach udało mi się dotrzeć do miejsca do celowego. Samochód pozostawiłem na parkingu i udałem się do windy. Wjechałem na odpowiednie piętro, otworzyłem drzwi wejściowe i wszedłem do mieszkania. W przedpokoju zdjąłem kurtkę, buty, a następnie usiadłem na kanapie w salonie. Co ciekawe w mieszkaniu panowała wszechobecna cisza, która nagle została przerwana szczekaniem Heńka. Nie minęła nawet minuta kiedy piesek stał już tuż obok mnie i domagał się pieszczot.

Cześć Heniu. - powitałem pieska i pogłaskałem go po jego małej główce. Następnie podniosłem zwierzątko i bardzo ostrożnie by nie złamać mu żadnej z łapek po prostu przytuliłem pupila. Później również ostrożnie odłożyłem go na dywan i zacząłem się z nim bawić w aportowanie kiedy nagle do salonu wszedł zaspany Kuba.

K - Oo kogo moje oczy widzą? Marcin Dubiel!

M - To ja we własnej osobie. Cześć Kuba! - podszedłem i objąłem przyjaciela.

K - No siema siema już myślałem, że do nas nie wrócisz. Kawy chcesz?

M - Już piłem, dziękuję.

K - Spoko. - odpowiedział i zaczął przygotowywać sobie kawę. - To jak tam u Lexuwy przez te 2 dni?

M - Skąd wiesz gdzie byłem?

K - Ma się swoje źródła informacji Marcinos, przecież fp, które was shipują o tym huczały z resztą.. nie marnuj czasu na zadawanie głupich pytań tylko mi tu opowiadaj.

M - Dobra! No to co do spotkania z Lexy to bardzo miło spędziliśmy czas. Byliśmy na wrotkach, w restauracji i na spacerze, a także oglądaliśmy jakieś filmy. I co najważniejsze wydaje mi się, że te dwa dni zbliżyły nas do siebie jeszcze bardziej.

K - To przecież świetna wiadomość. A kiedy tak wogule powiesz jej co czujesz?

M - No wiesz... była taka okazja by jej to wyznać, ale ona powiedziała, że nie jest na to gotowa. Po prostu jeszcze uczy mi się zaufać, ale też nie zaprzeczyła, że w takowym związku by nie chciała być.

K - Uuuu.

M - Kuba!

K - Co?

M - Wiesz co. 

K - Nie wiem, weź mnie oświeć haha. 

M - Dobra nie ważne, a i jeszcze jedno. Ogarniaj się nieco szybciej, bo mieliśmy podobnie iż nagrywać odcinek na Twój kanał. 

K - Rzeczywiście masz rację. 


POV KUBA:

Ogromnie się cieszę, że między moimi przyjaciółmi się tak dobrze układa. Widać, że w swojej obecności są bardzo szczęśliwi. Haha i pomyśleć, że to wszystko zaczęło się w projekcie, skończyło na kilka miesięcy i teraz ponownie powróciło na właściwe tory. Jestem naprawdę uradowany i chyba do końca życia będę za to wdzięczny Bogu.


POV MARCIN:

Porozmawiałem odrobinę czasu z Kubą i następnie udałem się do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku, załączyłem telefon i pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy to było 7 nieodczytanych sms-ów od Lexy.

od Lexunia💕:

Dojechałeś już bezpiecznie do domu?

???

Halo odpisz!

Kochanie...

Martwię się...😢

✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz