POV LEXY:
M - Miałem zamiar odbudować naszą relację dzisiaj, bo po Twojej story zrozumiałem, że naprawdę jest między nami, źle, ale teraz widzę, że to sensu nie ma!!!
W tym momencie moje oczy stały się ponownie szklane. Nie mogłam na niego patrzeć więc szybkim krokiem wybiegłam z salonu i kierowałam się do swojego pokoju. Po drodze wpadłam na Kubę, który tylko zapytał.
Kuba (K) Lexy (L)
K - Lexy co się stało??
L - Nic się nie stało! Dajcie mi wszyscy święty spokój!! - krzyknęłam iwchodząc do pokoju trzasnęłam drzwiami, a następnie zakluczyłam je tylko po to,aby nikt nie mógł się tu dostać. Byłam totalnie rozbita zaistniałą kłótnią, a łzy niekontrolowanie spływały po moich policzkach.
W TYM SAMYM CZASIE
POV MARCIN:
Jaki kurwa ze mnie debil! Ten dzień.. cały tydzień miał być idealny! Mieliśmy go spędzić razem.. tak jak dawniej. Jak zwykle wszystko spieprzyła nasza głupia kłótnia! To jest już definitywny koniec naszej przyjaźni! Przecież ona mnie nienawidzi, już nigdy nie zaufa, nie zostanie moją przyjaciółką, a co dopiero dziewczyną... tak niestety jestem w niej zakochany. Pewnie bez wzajemności chociaż nie jestem pewien na 100%, bo kiedyś mi mówiła, że byłem jej little crush za czasów gdy chodziła do liceum.
Ale zacznijmy od początku. Kiedy dołączyła do projektu i ujrzałem ją po raz pierwszy raz to coś poczułem. Takie niezidentyfikowane uczucie, coś takiego innego czego nigdy nie poczułem do żadnej innej dziewczyny od zerwania z Nikolą.
Początkowo było pięknie. Dosłownie jak w bajce. Z biegiem czasu zbliżyliśmy się do siebie zostaliśmy przyjaciółmi, a nawet zachowywaliśmy się trochę jak para. Całowaliśmy się, spaliśmy razem itp. Nawet team podejrzewał nas o związek! A co dopiero Internet? Huczało w nim od naszego shipu, wszędzie jakieś filmiki czy edity. Jakoś nam to nie przeszkadzało, a nawet sprawiało, że w moim przypadku robiło się cieplutko na serduszku. Dobrze wiedziałem, że dla Lexy też to nie jest kłopot, bo zawsze kiedy pokazywała mi takie filmiki uśmiechała się.
A teraz? Tak cholernie żałuję, że ta dzisiejsza sytuacja to wszystko przekreśliła.. chyba już nigdy nie będzie jak dawniej. Może gdybym wcześniej się zorientował, że nie poświęcam jej wystarczającej uwagi byłoby inaczej. Może? Kogo pragnę oszukać siebie czy innych? Chyba co najwyżej to samego siebie...
Nagle z głębokich przemyśleń wyrwał mnie Kuba, który ni z gruszki ni z pietruszki rozpoczął rozmowę.
Kuba (K) Marcin (M)
K - Marcinos co się stało? Byłem w montażowni i słyszałem waszą kłótnie? O co znowu poszło?
M - Zjebałem. Po prostu zjebałem.. to jest już koniec! Straciłem ją na zawsze! – krzyknąłem bo emocje wzięły górę, a na policzku wyczułem kroplę słonej wody.
K - Stary.. będzie dobrze.
M - Nie!! Nic nie będzie dobrze. Zakończyliśmy znajomość. Dlaczego jak wszystko się jebie to od razu wszystko?! Projekt, relacja z Lexy! Dosłownie wszystko nie widzisz tego?
K - Tak widzę, ale wiedz, że jeśli jesteście sobie pisani to jeszcze się zejdziecie. Wątpię, że Bóg chciałby aby wasza relacja nie miała szansy wrócić na dobre tory. Jeszcze się spotkacie na wspólnej drodze zapewniam Cię.
M - Ale ja ją kocham, a ona pewnie jak może kiedyś mi wybaczy to nie będzie chciała być z takim dupkiem jak ja... - rozpłakałem się jeszcze bardziej.
K - Nie jesteś dupkiem Marcin. Jesteś Marcinem Dubielem, który jest niezniszczalny (musiałam sorry – od autorki), może musi minąć trochę dni, tygodni, a nawet miesięcy, ale przyrzekam jeszcze raz zejdziecie się tylko daj sobie jak i jej czas. Nie pakuj się w to na siłę. Jeszcze będzie taki moment, że przyjdę na wasz ślub, a potem będę wujkiem waszych dzieci. Więc nie ma co się przejmować tylko po prostu najważniejsze DAJCIE SOBIE CZAS.
M - Wiesz co dzięki Kuba Ty to zawsze wiesz jak mi pomóc. – podziękowałem i przytuliłem przyjaciela.
K - Od tego są przyjaciele.
M - Dzięki jeszcze raz.
Po tym co powiedział Kuba poczułem się odrobinę lepiej. Dalej jest mi potwornie źle, ale dostosuję się do jego rad. Dam jej czas. Mam nadzieję, tylko, że kiedyś się zejdziemy, bo ja potrzebuję jej tak samo jak pewnie ona mnie.
POV KUBA:
Mam nadzieję, że Marcin weźmie moje rady do serca, bo przecież sam widzę jak bardzo cierpi. Możliwe, że ich relacja teraz przechodzi poważniejszy kryzys, ale jestem dobrej myśli i głęboko wierzę, że dobry Bóg jeszcze kiedyś skrzyżuje ich drogi.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEJKA! 👀✨
I tak oto kończy się rozdział 3!
Mam nadzieję, że się spodoba i wyczekujcie dzisiaj kolejnego, ponieważ mam dzisiaj wenę i chyba uda mi się go napisać.
Na koniec pragnę podziękować za wszystkie ⭐ (póki co 4, ale i tak dziękuję) i wyświetlenia pod książką.
Trzymajcie się i bye! 💋
![](https://img.wattpad.com/cover/282029824-288-k340277.jpg)
CZYTASZ
✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCIN
Romance19.08.2021r - 21.11.2021r Akcja książki rozpoczyna się kłótnią Lexy i Marcina, która jest na tyle emocjonująca, że dziewczyna opuszcza projekt i tym samym zostawia tutejszych przyjaciół... Ale czy na długo? Czy jej ponowny powrót do stolicy na urod...