16

4.2K 105 23
                                    


Camz:

Cały dzień milczysz, więc masz to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cały dzień milczysz, więc masz to. Tęsknię! ❤❤


Michelle:

Przepraszam Słońce, nie miałam chwili... Byłam bardzo zajęta :c


Camz:

Bałam się, że coś Ci się stało 😔😔


Michelle:

Żyję, ale jestem cholernie zmęczona tym dniem


Camz:

Mogę Ci jakoś poprawić humor? 🥺


Michelle:

Zgadamy się jutro wieczorem? Chcę Cię zobaczyć Camzi... <3


Camz:

Muszę czekać do jutra?


Michelle:

Michelle:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Camz:

Ohh...

Okej...

Jezu...

Czekaj...

Ręce mi się trzęsą...

Jak można być tak idealnym Mich?


Michelle:

Nie jestem idealna Camzi... Cholernie nie jestem...


Camz:

Jesteś cholernie piękna Mich. Kurewsko piękna...


Michelle:

Nie tak jak ty Camz

Jesteś przepiękna Słońce


-Piszesz z Camilą? – Dinah uderzyła mnie w ramię, przez co praktycznie upuściłam telefon. Zerknęłam na przyjaciółkę. Na nasze szczęście zostałyśmy same w domu, dzięki czemu miałyśmy chwilę spokoju – Rozumiem, że tak... - patrzyła na mnie, gdy nerwowo chwytałam swojego smartfona, który praktycznie wylądował na kafelkach.

-Olewałam ją cały dzień – westchnęłam smutno. Nie chciałam tego robić, tęskniłam za nią, ale nie miałam możliwości pisać do niej, gdy zabawiałam się z inną – Jezu, minęło niecałe dziesięć godzin, a ja tak za nią tęsknię...

-Zakochana – blondynka poruszyła wymownie brwiami – Ale no... Chyba było warto? – pokręciłam głową, przez co Dinah spojrzała na mnie zdziwiona – Co ty? Przecież ta suka jest cholernie dobra w łóżku. Nie mów tego Mani. Przy niej udaję, że każda przed nią była słaba. Ale ta cholera... - westchnęła głośno ruszając brwiami.

-Zrobienie dobrej minety jest stanowczo poza jej zdolnościami... - pokręciłam oczami, podrapałam się po włosach zerkając na swoją przyjaciółkę – Nasz seks opiera się na tym, że to ja ją bzykam, co najwyżej ja siebie bzykam – uśmiechnęłam się krzywo – Ale wiesz, że mam do niej cholerną słabość... Co by o niej nie mówić. Ciało ma kurewsko seksowne.

-Jak każda kurwa – Dinah spojrzała na mnie smutno, a ja za dobrze widziałam, że miała rację. To nie był przypadek, że obie miałyśmy ją w łóżku. Dawała każdemu, kto się słodko uśmiechnął. Mimo tego tak cholernie mi na niej zależało. Uzależniła mnie od siebie i za dobrze o tym wiedziała – Lauser, masz od niej spokój na kilka miesięcy, nie ma co o niej myśleć – zatrzymała się na chwilę. Zerkała na mnie, gdy ja jak debil wgapiałam się w telefon – Lauren...

-Tak Skarbie? – spytałam czując jej dziwny, specyficzny ton. Czułam, że szykowało się trudne pytanie albo jakaś pogadanka.

-Camila wie? – zadrżałam na to pytanie. Przez chwilę wgapiałam się w nią marszcząc brwi. Nie rozumiałam dlaczego miałaby wiedzieć. Moja relacja z tą suką nie była niczym ważnym. To był tylko seks. I to okupiony sporym bólem, cierpieniem i smutkiem – Lauren, czujesz coś do niej... To nie jest normalne, że sypiasz z inną. Znaczy wiem, nie wiesz czy ona też nic nie... - nagle w mojej głowie zaczęło pulsować. Bardzo nie chciałam o tym myśleć. Za często zastanawiałam się czy Camila nie miała kogoś, o kim mi nie mówiła. Mogła ukryć przede mną co tylko chciała. Ja jedynie dawałam jej kasę za dobry cyberek.

-Nie muszę się jej tłumaczyć... - przełknęłam z trudem ślinę. Zerknęłam w podłogę, aby ukryć łzy zbierające się w moich oczach. Dinah nie mogła tego zobaczyć. Tylko upewniłoby to ją w fakcie, że za bardzo mi zależało, a przez to naciskałaby na mnie, aby zakończyć te znajomości.

-Lauren... - zaczęła, gdy odłożyłam swój napój i ruszyłam ku schodom na górę. Chciałam zamknąć się w swoim pokoju. Potrzebowałam spokoju – Lauser, błagam! Pogadajmy! – krzyknęła za mną, ale nie miałam zamiaru się zatrzymać. Pobiegłam prosto do swojego łóżka. Na szczęście wcześniej ściągnęłam pościel, aby nie pachniała mi zapachem jej ślicznych, mocnych perfum.

SexCam - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz