Miłego dnia ❤
Jak tam Wam życie mija?
___________________
Reszta dnia nie minęła nam najlepiej. Lekarz odesłał Normani na dalsze badania. Ilość krzyku, łez i prób ucieczek ciężko było określić. Bała się takich miejsc, tak samo jak ja. Zaciągnięcie nas do szpitala czy przychodni, łączyło się z wielogodzinnymi próbami uspokajania i przekonywania, że nic złego się nie stanie.
Dziewczyny wróciły po czterech godzinach. Mani była cała zapłakana, a jej kostka szczelnie owinięta bandażem. Jako, że siedziałyśmy w salonie, to padła pomiędzy mnie i Camilę, abyśmy szybko ją przytuliły. Dinah nic nie mówiła, zamówiła jedzenie, otworzyła alkohol i dopiero wtedy siadła obok nas. Szybko opowiedziała nam o tym co się działo w przychodni. Skręcona kostka brunetki nie ułatwiała nam życia, ale musiałyśmy sobie z tym poradzić.
Dni mijały powoli, a ku naszemu zdziwieniu sprawa bardzo ucichła. Cholernie mnie to cieszyło, Camilę również. Mój manager postarał się, żeby informacja o nagraniu zniknęła z jak największej ilości portali plotkarskich. Było tak, jak myślałyśmy. To co było widać na filmie, było za bardzo niewyraźne i zbyt niejasne. Większość ludzi po prostu mnie nie rozpoznało. Cholernie mnie to cieszyło. Zresztą to nagranie naprawdę było nieciekawe, nie tak jakby ludzie tego chcieli. Przerażała mnie jednak wizja tego co się stało i jakim cudem to wszystko się wydarzyło.
Mój manager postawił na bardzo niepewne zagranie. Wydał oświadczenie, że na filmie nie było mnie, ani mojej ukochanej. Większość to łyknęła, niektóre serwisy nawet publicznie przeprosiły. Nie wnikałam jak to zrobił, syczał na mnie, gdy tylko się do niego odzywałam. Wiedziałam, że sobie radził, więc oddychałam z ulgą, dziewczyny również. Korzystając z tego, że afera ucichła, zadzwoniłam do rodziców ukochanej. Przeprosiłam ich za całą sytuację i prosiłam o wybaczenie zarówno dla siebie, jak i dla ich córki. Było tak jak mówiła Camila, do mnie pretensji nie mieli, co wcale mi nie pasowało. Wolałam, aby byli źli na mnie, a nie na brunetkę. Moi kochani rodzice się nie odzywali, nie przeżywałam tego, jedynie śmiałam się z Camilą, że ona swoich teściów za szybko nie pozna.
Razem z Dinah wpadłyśmy na ten sam pomysł, który otwarcie przyjęły nasz partnerki. Pragnęłyśmy sprzedać dom i wynieść się gdziekolwiek indziej. Każda z nas czuła się obserwowana, a tak naprawdę ciężko się żyło. Nie miałyśmy dużego wyboru, wyjazd z miasta odpadał. Musiałyśmy zostać w okolicy, aby jeździć do pracy. Dodatkowo pragnęłyśmy czegoś na uboczu. Żadna z nas nie wyobrażała sobie życia w bloku wśród obcych ludzi.
-Czy możemy już nie mieszkać w lesie? – wymamrotałam leżąc na kolanach Dinah. Moja partnerka błądziła po kuchni, aby przygotować nam obiad. Mani leżała obok i obserwowała swoją spuchniętą kostkę.
-Dużo wymagasz – westchnęła blondynka przeglądają oferty w Internecie – Podoba mi się to cholerstwo za miastem. Będzie większy od tego teraz, wygląda nieźle. Część mebli można byłoby przewieźć albo wszystko kupimy na nowo. Ok, nie będziemy mieć tak dużych pokojów, ale kilka mniejszych nic złego nam nie zrobi. Mogłabyś mieć swój gabinet, a do tego zrobiłybyśmy sobie małą siłownię. Camila, potrzebujesz jakiegoś osobnego pokoju?! - krzyknęła tak, że prawie podskoczyłam.
-Ja potrzebuję prywatnego szpitala, w którym będziesz mnie ogarniać – pokręciła oczami Normani.
-Mówiłam ci, że możemy się pobawić w lekarza, ale jak wyzdrowiejesz – Dinah puściła jej wymowny uśmiech, na co dziewczyna zareagowała jedynie głośnym westchnięciem. Nie miała ochoty na seks, każdy by to zobaczył.
CZYTASZ
SexCam - Camren PL
FanfictionLauren ma już dość swojego publicznego życia. Pragnie schować się, odpocząć i udawać, że jest kimś zupełnie innym... Swoje ukojenie znajduje w niezbyt etycznym miejscu, na stronie z seks kamerkami. Co się stanie, gdy pozna tam kogoś, kto zawróci jej...