Straciłyśmy kilka godzin na przygotowaniach, ale ostatecznie cała moja kochana trójka wyglądała jak milion dolarów. Camila miała na sobie wcześniej wybrany strój, do tego postawiła na kręcone włosy, delikatną biżuterię i dość wyrazisty ciemny makijaż. Dinah na jaskrawo czerwoną sukienkę, niby zwyczajną, długa, bez żadnych wycięć czy jakichkolwiek elementów odkrywających ciało. Materiał jednak idealnie się na niej układał, a ilość złotych, błyszczących dodatków przyprawiała o zawrót głowy. Szczęka mi jednak opadła, gdy zobaczyłam Normani. Nie miałam pojęcia jakim cudem DJ dała jej tak wyjść do ludzi. Biały gorset tak wyeksponował jej biust, że oczu nie można było od niego oderwać. Biało czarna krata na dole sukienki też nie wyglądała grzecznie. Gdy dziewczyna się poruszała, pojawiało się ogromne rozcięcie, przez które było widać jej zgrabną nogę. Dinah kilkukrotnie dała mi po głowie za oglądanie się za jej partnerką, chociaż dobrze wiedziała, że po prostu podziwiałam piękna kobietę.
-Wyglądasz jak nie ty – rzuciła Camila, gdy zebrałam się w końcu do wyjścia. Spojrzałam pierw na swoją ukochaną, następnie w lustro. Długa peruka z lekko falowanymi włosami, mocny makijaż, wysokie złote szpilki i długa czarna sukienka bez ramiączek. Ta opcja dość dosadnie podkreślała moje piersi, co nie umknęło uwadze spostrzegawczej Camili. Westchnęłam cicho, miała rację, to naprawdę nie byłam ja – Znaczy przepięknie. Jestem zachwycona tym co widzę, ale to nie jest moja Lauren...
-To jest Lauren stworzona dla mediów Kochanie – krzywo się uśmiechnęłam poprawiając mocno fioletową szminkę.
-Rozumiem, że na buziaka dzisiaj liczyć nie mogę? – zaśmiała się wodząc po mnie wzrokiem.
-W sumie... - spojrzałam na swoją partnerkę z bardzo wymowną minką. Zbliżyłam się do niej, delikatnie zsunęłam jej włosy z ramienia, aby dostać się do szyi. Złożyłam zaraz pod jej uchem delikatny pocałunek, aby zostawić ślad po swoich ustach – Zobaczymy jak szybko się zmyje – poruszyłam wymownie brwiami.
-Wiesz, że będą o tym gadać, jak to zauważą? – zaśmiała się spoglądając w lustro.
-I tak będą gadać, niech przynajmniej mówią o tym jak jesteś cudowna i jak bardzo zawróciłaś mi w głowie – zamruczałam bardzo delikatnie całując jej pełne usta.
-Witam rudzielca – zaśmiała się Dinah wchodząc do naszego pokoju bez zbędnego pukania – Witam drugą śliczną panią – uśmiechnęła się do Camili, gdy dziewczyna oderwała się ode mnie i lekko przytuliła się do blondynki. Bardzo cieszyło mnie to jak ich relacja się poprawiła, cholernie zależało mi na tym, żeby się dobrze dogadywały – Zbieramy się, Ashley już na nas czeka. Cytując „jak nie pojawią się za trzy minuty, to pójdę do nich i wytargam je za kłaki, nawet jeśli się ruchają". Strasznie jest dzisiaj zestresowana.
-To nie moja wina, Lauren nie mogła znaleźć perfum i trochę trwało zanim przegrzebała wszystkie nasze torby – wzruszyła ramionami ostatni raz zerkając w lustro – Jestem gotowa, możemy iść.
-Lauser? – Dinah spojrzała na mnie niepewnie. Wzięłam kilka głębokich wdechów, po czym pokiwałam głową. Nie byłam gotowa, ale nie było co zwlekać.
Po kilku minutach dotarłyśmy do pozostałych dziewczyn. Ashley miała na sobie skórzany garnitur. Ku mojemu zdziwieniu od razu rzuciła się na moją partnerkę, którą mocno przytuliła. Camila śmiała się słodko jednocześnie wtulając się w piosenkarkę. Poczekałam chwilę na swoją kolej, ale w końcu i ja przywitałam się z przyjaciółką.
CZYTASZ
SexCam - Camren PL
FanfictieLauren ma już dość swojego publicznego życia. Pragnie schować się, odpocząć i udawać, że jest kimś zupełnie innym... Swoje ukojenie znajduje w niezbyt etycznym miejscu, na stronie z seks kamerkami. Co się stanie, gdy pozna tam kogoś, kto zawróci jej...