46

2K 88 42
                                    

Niby nie 18+, ale Camila ma jakieś niespokojne dłonie, więc kto wie co się może zdarzyć...

Miłego dnia ❤❤
________________________

Spędziłam kilka godzin w błysku fleszy, a następnie wykończona udałam się na after. Nie miałyśmy ochoty tam długo być, ale Ashley była tak szczęśliwa po zdobyciu swojej wymarzonej nagrody, że nie chciała odpuścić. Przy okazji wypiła zdecydowanie za dużo, dzięki czemu zaczęła nazwać faceta Duy imionami jego pięciu poprzedników. W tym czasie grzecznie spędzałam czas z Camilą. Poznała kilka gwiazd i mimo wszystko nie była zachwycona. Na gali nie było nikogo ciekawego, więc wcale się jej nie dziwiłam. Trzymałyśmy się z dala od innych, mocno się tuliłyśmy i co jakiś czas całowałyśmy. Dobrze mi było przy niej, nawet mimo blasku fleszy i wielu dziennikarzy.


Gdy dotarłyśmy co hotelu, szybko się przebrałyśmy. Z eleganckich sukienek przeszłyśmy do zwykłych jeansów i koszulek. Chciałyśmy dobrze się czuć przez resztę wieczoru, a nie martwić się o drogie stroje.

-Ally! – pisnęła Camila wybiegając w kierunku niewielkiej blondynki. Dziewczyna pojawiła się w apartamencie Ashley chwilę po rozpoczęciu imprezy – Tęskniłam za tobą.

-Cześć... - Ally nie wyglądała na zachwyconą, objęła jedną ręką swoją przyjaciółkę, a potem obłapiła wzrokiem mnie i moje kumpele – To ta twoja, tak...?

-Proszę, zrozum. Jestem szczęśliwa, a Lauren ma całe moje serce – zagryzałam mocno wargi, gdy zobaczyłam tę scenę. Chciałam jak najlepiej, a dziewczyna wydawała się bardzo niezainteresowana naszym towarzystwem – Mówiłaś, że zrozumiesz, że to kobieta...

-Nie rozumiem, ale spróbuję – westchnęła wzruszając ramionami – Ally Brooke – wyciągnęła ku mnie swoją dłoń. Świetnie, nietolerancyjna blondynka przy moim i Normani panseksualizmie, interseksualności Dinah, biseksualności Ashley i Camili, i specyficznemu podejściu do związków Duy.

-Lauren Jauregui – praktycznie szepnęłam ujmując jej rękę. Chwilę po mnie przestawiły się pozostałe dziewczyny i chłopak Duy – Pijesz? Camila mówiła, że lubisz brandy, kupiłyśmy dobrą....

-Pewnie, z przyjemnością – od razu zauważyłam jej sztuczny uśmiech, ale moja ukochana wtulająca się we mnie, odwróciła uwagę.



Minęły niecałe dwie godziny i nagle Ally stała się jedną z nas, a przynajmniej taką udawała. Miałam wrażenie, że zaczęła dobrze się bawić, mimo tego, że towarzystwem zachwycona nie była. Czułam jednak, że lepiej dogadywała się z moimi przyjaciółkami niż ze mną. Nie do końca mi to pasowało, ale nie miałam na to wpływu. Działało na nią to, że byłam z Camilą, to co z nią robiłam, a nie to kim byłam. Moja partnerka też to czuła i cały czas mnie tuliła, aby dodawać nam sił.

-Laski, zagrajmy w butelkę – rzuciła Ashley podnosząc się z podłogi. Jakieś piętnaście minut wcześniej padła jak długa, ale najwyraźniej szybko zregenerowała siły – Znaczy, laski i ty... - spojrzała na faceta Duy, przez chwilę nad czym myślała – coś na S....

-Jakie zasady? – wymamrotała Dinah spoglądając na swojego drinka. Przetarła dłonią twarz. Nie czuła się dobrze, Simon działał jej na nerwy i stale czymś dogryzał. Po raz pierwszy widziałam, jak moja przyjaciółka obrywała z powodu swojej interseksualności. Chłopak Duy co chwilę rzucał komentarzami dotyczącymi jej odmienności. W pewnym momencie Ashley nie wytrzymała i warknęła, że DJ na pewno ma większego niż on. Wtedy choćby na chwilę sobie odpuścił.

SexCam - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz