49

2.1K 72 31
                                    

Niespokojne dłonie Camili ciąg dalszy....
_________________________________


-Kotek, nie, nie na dworze... - zaśmiałam się, gdy Camila rozpinała moje spodenki. Była w tym tak cudowna, że nie chciałam się bronić. Po prostu nie umiałam odmówić temu cudowni natury.

-Mówiłaś mi, że dziewczyny nieraz robiły to na dworze i nikt ich nie przyłapał – sapnęła napierając ustami na moją napiętą szyję. Automatycznie jęknęłam z rozkoszy. Pocałunki Camili w kilka chwil potrafiły złamać wszystkie moje hamulce – Zresztą... Lauren, najbliżsi sąsiedzi mieszkają prawie trzy kilometry stąd. Może i jesteśmy głośne, ale nie, aż tak – zachichotała łącząc nasze spojrzenia – Proszę... - zamrugała tymi pięknymi oczkami, jak miałabym jej odmówić.

Minęło kilka dni od naszej wspólnej randki z dziewczynami. Zostało nam niewiele do wyjazdu Camili. Spędzałyśmy razem, każdą możliwą chwilę. Zwalniałam się z pracy albo w ogóle do niej nie chodziłam, aby być blisko ukochanej. Tego dnia Dinah i Mani wybrały się na zakupy, a my miałyśmy cały dom dla siebie.

-Wiesz, że dam ci, jak tylko będziesz chciała – przygryzałam dolną wargę, nie mogłam oderwać wzroku od cudnej, rozpalonej twarzy mojej ukochanej.

-Uwielbiam to – zamruczała popychając mnie na hamak. Pisnęłam zdziwiona, ale grzecznie położyłam się na świeżo zakupionym obiekcie. Camila wskoczyła na mnie i wróciła do obcałowywania szyi. Pojękiwałam cicho jednocześnie przymykając oczy z podniecenia.

Nie miałam pojęcia kiedy dziewczyna zrzuciła z siebie koszulkę, ale gdy zobaczyłam jej nagie piersi, od razu przyległam do nich ustami. Camila wsunęła dłonie w moje włosy. Jęczała cicho kręcąc swoimi cudnymi bioderkami. Kochałam, jak tak robiła. Jej cudne kształtne ciało ujeżdżające moje i błagające o więcej przyjemności. Popchnęłam ją tak, aby to ona była na dole. Nie myśląc wiele złapałam luźne spodenki ukochanej i szybko je z niej zerwałam.

-Boże, Kochanie! – pisnęła, gdy rozerwałam koronkową bieliznę, która miała na sobie. Jakoś wyjątkowo nie miałam ochoty się z tym cackać. Rzuciłam kawałki materiału na ziemię.

-Cudownie... - szepnęłam przesuwając palcami po mokrej kobiecości. Nie mogąc się powstrzymać szybko wbiłam w nią dwa palce. Camila krzyknęła zdziwiona moim nagłym ruchem. Jej paznokcie od razu poleciały na moje plecy. Drapała je mocno, nakręcając mnie jeszcze bardziej – Twierdzisz, że to ja zawsze jestem gotowa? To ciekawe co mam powiedzieć o tym, jak kurewsko mokra jesteś... - wbiłam w nią kolejny palec. Drugą dłonią chwyciłam dziewczynę za włosy i szarpnęłam je tak, aby połączyć nasze spojrzenia.

-Twoja wina. Chcę cię więcej i więcej – jęczała wpatrując się w moje oczy. Uwagę od jej cudnych źrenic odwracały czerwone, pełne wargi. Delikatnie je rozchyliła, aby łatwiej było jej chwytać powietrze. Dzięki temu widziałam, jak podgryzała swój sprawny język – Lauren, Lauren, Boże... - dyszała głośno, gdy podgięłam palce, aby wbić się w jej punkt G.

-Skup się Camila. Dojdziesz grzecznie, a potem pobiegniesz na górę. Najlepiej połóż się na łóżku i rozłóż szeroko nogi. Wezmę strap on i cholernie ostro cię nim wypierdolę. Do dnia twojego wyjazdu będę jebać cię tak, abyś pamiętała o mnie do kolejnego spotkania – warknęłam pieprząc ją ostrymi, szybkimi ruchami. Niewiele jej było trzeba. Kilka sekund później doszła mocno zaciskając się na moich palcach. Zamruczałam zadowolona, wysunęłam się z niej i dokładnie zlizałam je soki z dłoni – Na górę. Już – sapnęłam wodząc wzrokiem po ciele ukochanej.

Dziewczyna lekko mnie odepchnęła, aby bez problemu wstać i pobiec do pokoju. Zaśmiałam się widząc jej reakcję. Mój wzrok podążył na genialnym tyłkiem, który podskakiwał cudownie podczas jej ruchu. Wzięłam kilka głębokich wdechów i poszłam za ukochaną. Po drodze zamknęłam wyjście na ogród i ściągnęłam swoje zmierzwione przez seks ciuchy.


-Tego nie było w planie... - uśmiechnęłam się wymownie, gdy weszłam do pokoju. Ku mojemu zdziwieniu Camila leżała tak jak ją prosiłam, ale dodatkowo robiła sobie dobrze. Kurewsko dobry widok. Kręciło mnie to bardziej, niż chciałam przyznać. Pohamowałam się jednak, spokojnie udałam się po zabawkę, której chciałam użyć na ukochanej.

-Nic nie poradzę na to, że tak mnie nakręcasz – wyskamlała wbijając w siebie palce. Mocno zagryzłam własne wargi.

-Kurwa... - chociaż chciałam brzmieć normalnie, mój głos mocno obniżył się z podniecenia. Zacisnęłam dłoń na zabawce. Sama nie wiedziałam czy bardziej chciałam ostro przerżnąć Camilę, czy patrzeć na to co ze sobą robiła.

-Zrozumiałabym sukę, ale kurwa to już ciut za mocno Kochanie – westchnęła wracając palcami do swojej łechtaczki. Od razu wykorzystałam moment. Klękłam między jej udami, wbiłam w siebie zabawkę, a następnie weszłam w nią ostrym, szybkim i bardzo głębokim ruchem – Ok, dobra, mów jak tylko zechcesz – wyjęczała, gdy ujęłam jej kostki i wrzuciłam na swoje barki. Docisnęłam biodra do jej ciała, wchodząc w nią całą długością zabawki.

-Jesteś miłością mojego życia Camila, ale dzisiaj przerżnę cię jak sukę – wodziłam wzrokiem po jej ciele. Rozpalona twarz, spuchnięte od gryzienia wargi, błyszczące oczy, czerwone policzki, mokre kosmyki włosów, które przyklejały się do cudnej buzi i szyi. Do tego stojące sutki, żebra i brzuch, na których iskrzyły się ślady po seksie, który miał miejsce dzień wcześniej. Nie byłam delikatna, zawsze wariowałam, gdy brunetka się do mnie dobierała i ostro ją drapałam. W tym wszystkim jeszcze jej drobna dłoń, która sprawnie pieściła mokrą i nabrzmiałą łechtaczkę. Mogłabym dojść od tego widoku.

Wzięłam głęboki oddech. Wbijałam się w nią raz za razem mocnymi, głębokimi ruchami. Sama drżałam z rozkoszy, gdy zabawka poruszała się w moim wnętrzu. Aby ciut się opanować drapałam uda ukochanej i mocno kąsałam kostki i łydki, które miałam wyjątkowo blisko.

-Lauren, tak dobrze – jęczała głośno nieprzerwanie się zabawiając. Kręciła tymi cudnymi biodrami, aby nam obu sprawić cholerną przyjemność. Chwilę później doszła prężąc się z rozkoszy. Ku mojemu zdziwieniu zsunęła nogi na moje biodra i mocno przyciągnęła mnie do siebie. Jej dłoń szybko znalazła się na mojej łechtaczce – Pieprz mnie dalej – zaskomlała niesamowicie rozpraszając mnie swoimi palcami.

-Doigrasz się. Zwiążę cię, wypieprzę, na każdy możliwy sposób, a potem usiądę na twojej ślicznej twarzy, abyś dokładnie mi wylizała – dyszałam poruszając się w niej szybkimi, ostrymi ruchami. Jej dłoń tylko bardziej mnie nakręcała. Chciałam czuć te zdolne palce jak najdokładniej.

-Dojdę, gdy tak usiądziesz! – krzyknęła rozanielona, gdy korzystając z okazji wgryzałam się w jej obojczyk.

-Zaraz też dojdziesz – warknęłam będąc na granicy orgazmu. Skupiłam się na pieszczeniu szyi ukochanej, abyśmy mogły osiągnąć spełnienie w tym samym momencie. Znałam jej czułe punkty, więc mocno przyssałam się do jej krtani. Doszła krzycząc moje imię, a ja głośno skomlałam, jak było mi z nią dobrze. 

SexCam - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz