48

2.2K 81 110
                                    

Dzień dobry, miłego dnia ❤
________________________

-Skarby moje, ja się na tym kompletnie nie znam – zachichotała Camila, gdy Dinah podwiozła nas pod pole do mini golfa. Według założeń mojej przyjaciółki miałyśmy tego dnia zrobić sobie podwójna randkę. W jej planie był golf, obiad, spacer, kino, kawiarnia, zoo, a nawet basen. Kręciłam oczami słuchając bardzo odważnych założeniach dotyczących tamtego dnia. Czasami miałam wrażenie, że DJ nie ogarniała, że doba miała jedynie dwadzieścia cztery godziny. Zakładałam, że mini golf i obiad to wszystko co damy radę ogarniać nie padając bez życia na podłogę.

-My też nie, dlatego będzie fajnie – zaśmiała się blondynka wyskakując z mojego samochodu. Nie chciało mi się jechać jej wozem, za bardzo cisnęłybyśmy się na tyle. Tym bardziej, że siedziałyśmy w trójkę, bo Dinah ułożyła wszystkie torebki na siedzeniu pasażera – Wystarczająco zmacałyście już moją laskę? – otworzyła drzwi obok mnie, od razu wymownie poruszyłam brwiami. Akurat nie wiedziałam czemu, ale Normiani usiadła pomiędzy nami. Nie przeszkadzało mi to, lubiłam bliskość brunetki, więc całą drogę opierałam się na niej i bawiłam się jej palcami.

-Liczyłam na trójkąt na tylnym siedzeniu, ale co najwyżej Camila wymacała moje kolano – Mani pokazała język swojej partnerce. W tym czasie wysiadłam z auta i poszłam otworzyć drzwi ukochanej.

-Cześć piękna – uśmiechnęłam się szeroko, gdy dziewczyna wyskoczyła z pojazdu. Szybko połączyła nasze wargi w długim, czułym pocałunku. Odruchowo zamruczałam na ten gest. Kochałam jej usta prawie tak mocno, jak ją samą.

-Cześć śliczna – szepnęła łącząc nasze spojrzenia – Wiesz, że przyniosę ci dzisiaj wstyd i przegramy?

-Niemożliwe, Dinah kompletnie nie ogarnia takich gier. Naszym jedynym zagrożeniem jest Mani, ale ją pewnie DJ będzie rozpraszać na różne sposoby – uniosłam wymownie kącik ust, na co Camila lekko uderzyła mnie w bark.

-Czemu tutaj jest tak pusto? – dziewczyna połączyła nasze dłonie i ruszyła w kierunku obiektu. W trakcie zdążyłam przejąć swoją torebkę, która podała mi Dinah. Od razu poczułam, że magicznym cudem znalazły się w niej nie tylko moje rzeczy. Westchnęłam głośno, ale nie chciałam komentować.

-Wykupiłam całość dla nas. Mamy czas do południa. Byli naprawdę zadowoleni, gdy do nich zadzwoniłam. Chciałam, aby nikt nam nie przeszkadzał, nie robił zdjęć i w ogóle... - kochałam DJ za takie pomysły. Od razu poczułam się lepiej i swobodniej – Widzisz Kochanie, jak ja dbam o to, abyśmy miały sporo czasu sam na sam... - złapała Mani w biodrach i przyciągnęła ją do siebie.

-Nie będziemy się ruchać na polu do mini golfa – brunetka praktycznie warknęła, na co cicho się zaśmiałam. Nawet Dinah nie zawsze mogła zaliczyć.

-Zawsze warto próbować – blondynka wymownie pokręciła oczami.

-My też nie – rzuciła nagle Camila. Spojrzałam na nią odruchowo podgryzając dolną wargę – Znaczy ten no... może jednak... - wymamrotała wpatrując się moje usta.

Niecałe piętnaście minut później byłyśmy już przy pierwszym dołku. Zwykły prostokątny teren, bez żadnych zakrętów, udziwnień czy utrudnień. Dinah dobrze wiedziała, że byłam jedyną osobą w tamtym gronie, która kiedykolwiek miała do czynienia z kijem do golfa. To jednak było lata temu i sama nie byłam pewna czy trafię w małą piłkę.

-Kto zaczyna? – spytała Mani lekko uderzając mnie kijem w pośladek, gdy jak debil wgapiałam się w Camilę, która męczyła się z zawiązaniem swoich butów. Samo obuwie czy sznurówki nie były problemem, ale długie włosy mojej ukochanej, stale zasłaniały jej pole widzenia – Lauren, pomóż jej. Zaczyna się denerwować – szepnęła ponawiając swoje uderzenie.

SexCam - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz