53.

1.6K 80 6
                                    

Wasza kłótnia pt.5
💟Mitsuya Takashi 💟

Ostatnio do twojego chłopaka ciągle ktoś dzwonił. Nie wiedziałaś kto to ale miałaś już dość.

Takashi był ciągle przy komurce i jak tylko dostawał wiadomość jak poparzony gdzieś szedł.

Wydawało co się to apsurdalne. Przecież Mitsuya, to Mitsuya. On zawsze ci wszystko tłumaczył, mówił kiedy wróci, gdzie idzie i z kim. A teraz gdy pytałaś wymyślał jakieś bzdury.

Ostatnio mówił że idzie z Drakenem i Mikey się spotkać. Jako że nie powiedział kiedy wróci a mijała trzecia godzina jego nie obecności postanowiłaś do niego zadzwonić i się dowiedzieć. I to nie tak że jesteś jakąś zaborcza czy coś. Po prostu miałaś ostatnio kiepski czas. Kłótnie z rodziną, problemy w szkole. Chciałaś by Takashi z tobą posiedział.

Dzwoniłaś do niego i dzwoniłaś ale on nie odbierał. Postanowiłaś zadzwonić do Drakena.

Jednak on powiedział co ze nic nie wie na ten temat. Że Mitsuya nigdzie z nimi nie szedł. Zdziwiłaś się mocno.

Okłamał cie.

Czelalas aż wróci do domu. Jednak nie miałaś w planie powiedzieć że o wszystkim wiesz. Miałaś lepszy plan.

Następnego dnia chłopak znowu powiedział że idzie gdzieś.

Jednak ty poszłaś za nim. Byłaś prawie pewna że chłopak się tobą znudził. Nie chciałaś w to wierzyć. Jednak twoje obawy się potwierdziły.

Siedziałaś obecnie w krzakach patrząc jak Takashi rozmawia sobie z twoja najlepsza przyjaciółką.

Wyszłaś z krzaków. Poszłaś w ich stronę i stanęłaś jakieś 3 metry od nich. Żadne cie nie zauważyło. W pewnym momencie oboje ucichli. Czemu? Słychać było twoje łzy uderzające w krawężnik.

Chłopak ujrzawszy cie odrazu do ciebie podszedł.

-Y/n? Co się stało? Czemu płaczesz?-Zapytał Mitsuya.

-A czemu ty mnie okłamujesz..?-Spytałaś pół szeptem

Chłopak zamarł dotarło do niego że nie płaczesz z powodu jakiejś sytuacji. Płaczesz przez niego.

-Y/n...-Zaczął po chwili niepewnie chłopak lekko kładąc rękę na twoim ramieniu.

Szybko zrzuciłaś jego rękę z ramienia.

-Od tych 2 tygodni.. Dzień w dzień.. Wychodzisz by spotkać się z moją przyjaciółką...?-powiedziałaś zła i załamana w jednej chwili.

-Y/n to ni- Zaczęła f/n

-Zamknij sie. Nie odzywaj się do mnie.. -powiedziałaś już wkurwiona jednak dalej załzawiona.

Spojrzałaś tylko na dwójkę po czym odeszłaś.

(Z rana wleci Hanma! Ps. Nawet mnie serce boli czytając to kontrolnie. Ale będzie tylko gorzej..)

Preferencje Tokyo revengers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz