Szkliste pajęczyny, wskorś wiatru rozsnute
W sieciach uwięziły pierwsze skry jutrzenki
Każda drobnym blaskiem jak diament maleńki
Inkrustuje pąki srebrem mgieł okuteSzmer - girlandy liści szepczą snów pokutę
Drżąc pod lodowatych muz dotykiem ręki
Migocą jak tęcza nieruchome sęki
Chłonąc ptasie trele świeżo z dniem wykluteCisza się w korzeniach przebudza ukryta
Hałas dzienny cierpko żabim skrzekiem wita
Gdzie rosy kropelka w nadzieje bogataTam lasu fundament, pamięć wieków syta
W niej każda piędź ziemi i mila przebyta
Wspomnienia zaszywa w czeluści wszechświata
CZYTASZ
Śnieżyny
PoetryW trzewiach ziemi przebudzona, zobaczyłam złoty kwiat Usłyszałam pieśń syrenią, wyszłam w doskonały świat Gniazda ptaków rozkwilonych, kępy zzieleniałych drzew A nad nimi niósł się nocny, z gwiazd pędzony, srebrny śpiew - "Przebudzenie" I śmiejcie s...