Tw: 18+, samookaleczanie, samobójstwo, narkotyki
Przybądź, niechaj się pokuszę
Na twój płomień, co mi duszę
Strawi w spazmach słodkiej nocy
Wśród jedwabnych słów i kocyZetrzyj szron z mojego serca
Jak szatański spadkobierca
Odurz mnie i spal me skrzydła
Zmień anioła w cień straszydłaNa ten jeden moment grzechu
Dla jednego z łez uśmiechu
Skosztuj mojej samotności
Karm mnie kłamstwem o miłościNie patrz proszę, na te szramy
Zakrwawione śmierci bramy
I tabletki, i strzykawki
Odmierzone piekłem dawkiTo na jutro, gdy znów sama
Się obudzę, niekochana
Z ciepłym miejscem przy mym boku,
Bólem zdrady w moim krokuAle dzisiaj bądź mym księciem
Pozwól w siebie wierzyć święcie
Bądź ostatnią żagwią stosu
Co doplecie warkocz losu
CZYTASZ
Śnieżyny
PuisiW trzewiach ziemi przebudzona, zobaczyłam złoty kwiat Usłyszałam pieśń syrenią, wyszłam w doskonały świat Gniazda ptaków rozkwilonych, kępy zzieleniałych drzew A nad nimi niósł się nocny, z gwiazd pędzony, srebrny śpiew - "Przebudzenie" I śmiejcie s...