Krwawy pąk w złotym śnie czarnym kirem spowity
Budzi głos drżących słów uwiązanych w zdań kity
Płoną ćmy w ogniu świec noc krojących na plastry
Wazon śpi w cieniu zjaw, a w nim duszą się astryTwoja dłoń szepcze "cyt", pieszcząc sennie te kwiaty
Słaby gest muska mrok, rozdzierając mu szaty
Zapach róż pęta czas w fioletowym bezkresie
Pełnym gwiazd, których skry echem morze poniesieKrwawy pąk w złotym śnie rdzy koroną rozkwita
Winny smak twoich warg w mych marzeniach zawita
Czarny kir spływa w dół, aż na dywan pstrokaty
Wraz z nim mrok i nasz wstyd i podarte ich szatyAstry śnią w szumie świec i uwiędłe spadają
Złapał ćmy w swoją sieć królujący złu pająk
Dla nas świat przestał mknąć, uwięzieni w rozkoszy
Aby trwać całą noc, nim nas świt nie rozproszyKrwawy pąk czarny kir rzucił w złote płomienie
By wśród muz nagi kwiat mógł nasycić pragnienie
W morzu gwiazd topię strach przed twej żądzy nawałem
Więdnie kwiat, więdnę ja, upij mnie swoim ciałemWazon pękł, strumień zjaw cieknie wprost w sieć pajęczą
Nocny szał krwawych warg będzie trwać aż wybrzęczą
Ranną pieśń chóry dnia, który wyrwie nas z siebie
Kruki szat naszych strzęp będą targać po niebie(A mój pąk czarny kir śnić wciąż będzie dla ciebie...)

CZYTASZ
Śnieżyny
PoésieW trzewiach ziemi przebudzona, zobaczyłam złoty kwiat Usłyszałam pieśń syrenią, wyszłam w doskonały świat Gniazda ptaków rozkwilonych, kępy zzieleniałych drzew A nad nimi niósł się nocny, z gwiazd pędzony, srebrny śpiew - "Przebudzenie" I śmiejcie s...