Śpiewaj mi słońca i gwiazdy nocne
Rymuj mi drzewa, rosłe i mocne
Maluj mi nuty żalu i trwogi
Ćwierkaj rozwidłe dusz naszych drogiPachnij świetliście jak głos anioła
Chichocz zielenią niby jemioła
Zagraj mi zamki złotych gotyków
Zaklnij brąz skrzypiec w czarnym dotykuKalecz mnie blaskiem pieśni różanych
Zrywaj konwalie słów zakochanych
Księżyc wycałuj na skórze wzroku
Budząc purpurę w myśli odwłokuSzepcząc przesuwaj światłem po duszy
Słodycz odszukaj, smak jej zagłuszy
Grzmienie wonności wspomnień na srebrze
Których melodia muśnięć twych żebrzeZmierzchem rozkwitaj, więdnij świtaniem
Zmysłów się upij śniadym wahaniem
Wykrzycz goździki, fiołki i róże
Nutą błękitniej w mojej purpurzeA kiedy zasnę, bądź receptorem
Snów mych przeszklonych, oddechu wzorem
Bólu kontrastem, rytmem pieszczoty
Węzłem jedności grzechu i cnoty

CZYTASZ
Śnieżyny
PoesíaW trzewiach ziemi przebudzona, zobaczyłam złoty kwiat Usłyszałam pieśń syrenią, wyszłam w doskonały świat Gniazda ptaków rozkwilonych, kępy zzieleniałych drzew A nad nimi niósł się nocny, z gwiazd pędzony, srebrny śpiew - "Przebudzenie" I śmiejcie s...