15

784 64 42
                                    

Wyścig wygrał Xiao, trochę się zdziwiłem. Na początku w ogóle nie wyrażał chęci na branie udziału w konkursie i był raczej przed ostatni bo Xingqiu mimo kazań swojego partnera biegł sobie truchtem czytając książkę.

Na samym końcu Xiao przyspieszył i wyprzedził mnie przez co byłem drugi.

Xiao pierwszy, ja drugi, Chongyun trzeci no i Xingqiu ostatni. Tak zakończył się nasz konkurs.

- To co oglądamy?- spytał się Xiao

- Nie wiem, znajdźcie coś ja za chwilę przyjdę- powiedziałem i poszedłem do kuchni

Dziwnie się czułem, dotknąłem swojego czoła. Było gorące, nawet piekło. Postanowiłem nalać sobie wody, dużo wody.

Jestem osobą, która nie pamięta o piciu, poradziłbym sobie bez niego jednak źle się to dla mnie kończy.

Raz nic nie piłem i wylądowałem w szpitalu, no dobra dwa. Od tego czasu jestem pilnowany, na siłę nawet wciskają mi wodę. Niby fajnie, że ktoś się o mnie martwi i pamięta, ale z drugiej strony no nie do końca.

Wziąłem szklankę i wypiłem jej całą zawartość. Naszykowałem następną i następną.

-Niech to jak najszybciej zniknie- pomyślałem, też chce coś obejrzeć i pobyć z przyjaciółmi

- Coś się stało Aether?- usłyszałem głos Xiao, przestraszyłem się i szklanka wyleciała mi z dłoni rozbijając się przy moich nogach

Było założyć te skarpetki, a nie chodzić na bosaka...

Aktualnie stoję bez ruchu z chęcią położenia się na ziemi i krzyczenia. Szkło ze szklanki poleciało i uszkodziło mi nogi.

Krew leciała, a mi było coraz trudniej się utrzymać, czułem się coraz gorzej nie tylko przez ilość utraty krwi. Oczywiście szkło musiało też polecieć wyżej, więc wyglądam jak wodospad krwi.

Zauważyłem, że sprowadziłem całą naszą ekipę.

- Dobra to ja biorę go, Chong sprząta to Xingqiu szuk- usłyszałem głos Xiao i w tym momencie obraz się urwał, pustka, cisza, ciemność

Nic

ᴘᴇʀ. Xɪᴀᴏ

- Już to oglądaliśmy- krzyczał Chongyun

- Ale to jest fajniejsze niż ten film- mówił Xinqgiu

Ja w czasie ich "małżeńskiej kłótni" jadłem kupione wcześniej chipsy cebulowe. Uwielbiam je

***

Po zaskakująco krótkiej kłótni przeszliśmy do oglądania filmu. Nie zwracałem jednak na niego uwagi bo zastanawiało mnie jedno

Gdzie wcięło Aethera?

Do kuchni wyszedł dobre pół godziny temu i nie wraca. Źle zrobiłem, że z nim nie poszedłem, widziałem, że był niesamowicie blady.

Wyglądał jak zombie

Postanowiłem pójść zobaczyć czy przypadkiem nie zemdlał.
Wstałem po cichu z fotela i udałem się do kuchni.

- Coś się stało Aether?- zapytałem się go, stał ze szklanka wody w ręku i dziwnie oddychał

Nagle szklanka, którą trzymał chłopak wyleciała mu z ręki i rozbiła się tuż obok jego nóg.

Na początku odetchnąłem z ulgą, że nie rozbiła się na nogach, ale później zobaczyłem krwawiące nogi chłopaka.

Chwiał się, trudno było mu ustać na nogach, więc podbiegłem do niego. Gdyby się wywalił i walnął głową w szafkę nie byłoby przyjemnie, lub co gorsza na to rozbite szkło.

- Chongyun- krzyknąłem

- Xingqiu- znowu się odezwałem trzymając chłopaka, który powoli zamykał oczy

***

- Dziękuję za gościnę i przepraszam za kłopot, oraz niedopilnowanie Pani syna- powiedziałem i ukłoniłem się mamie Aethera, na co kobieta się zaśmiała

- Spokojnie, ty pewnie jesteś Xiao, miło mi ciebie poznać- powiedziała i się uśmiechnęła

- Mi Panią również, jeśli nie byłby to problem chciałbym zostać do czasu kiedy Aetherowi nie skończy się kroplówka- powiedziałem

- Jasne, a czy mógłbyś go przypinować i zawołać mnie gdy się obudzi?- spytała się na co pokiwałem głową

Kiedy kobieta zamknęła drzwi od sali Aethera usiadłem na krześle obok łóżka. Aether był odwodniony, mało też dzisiaj jadł oraz jeszcze ten wypadek ze szklanką. Stracił trochę krwi i leży przypięty do kabli. W szpitalu spędzi jeszcze dobre dwie godziny, nie chce go zostawiać. Chce być przy nim kiedy się obudzi.

~

Ohayo!

No tak miałam wstawić wczoraj rozdział, no jak widać się to nie udało.

Miałam wczoraj urodziny i do telefonu zajrzałam dopiero wieczorem bo wcześniej musiałam zabawiać moje młodsze kuzynostwo, no i chciałam spędzić ten czas na pisaniu lub rozmowie z przyjaciółmi

Jestem wam ogromnie wdzięczna za tyle wyświetleń, dziękuję!
Cieszy mnie to, że ktoś czyta moje wypociny.

I tak się zastanawiam bo doszliśmy do 15 rozdziału, może macie jakieś pytania do mnie? Takie Q&A
Wydaje mi się, że jest to fajny pomysł.

A teraz idę pisać kolejny rozdział!
Miłego dnia/wieczoru/nocy

"Możesz wszystko" |Xiao x Aether|☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz