39

267 22 19
                                    

Per. Xiao

- Mogło być gorzej na tym ślubie- powiedział Aether gdy razem trzymając się za ręce nawet nie wiadomo dlaczego wracaliśmy do pokoju..Naszego wspólnego pokoju

- No to prawda, ale przynajmniej Hu Tao bawiła się świetnie na imprezie latając za Qiqi- odpowiedziałem mu przypominając sobie ich dziwną zabawę.

One obie dostały zaproszenie na przyjęcie bo ojczym się z nimi zaprzyjaźnił i nie ma na co wydawać kasy mojego ojca, a Qiqi dopiero jutro przeprowadza się do sanatorium, więc nic nie stało na przeszkodzie by moje "koleżanki" pojawiły się na imprezie.

***

- To kto pierwszy zajmuje łazienkę?- spytałem się chłopaka zdejmując sandały z nóg

- Ja!- krzyknął energicznie Aether i pobiegł w stronę łazienki, jak małe dziecko na widok em..lizaka? bądź czegokolwiek.Nie ważne.

W tym czasie położyłem się na łóżku i bez żadnego celu zacząłem przeglądać social media.

Jak zwykle pojawiło się coś o jedzeniu, jakieś outfity, które mógłbym założyć, reklama skarpetek z twarzą ojca..czyli podsumowując nic ciekawego..

chociaż wyświetlił mi się post uśmiechniętego Chongyuna i Xingqiu, którego mina jak zwykle nic nie oznaczała. Szkoda, że chłopaki nie mogli polecieć z nami, a nawet nie chcieli bo woleli spędzić razem romantyczny wieczór.

***

Po "krótkim" umyciu się Aethera przyszła kolej na mnie, tylko z taką różnicą, że mi zajęło to pięc minut, a mu pół godziny.

Per. Aether

Gdy chłopak poszedł się umyć ja nie miałem co robić. Gdy go nie ma czas płynie wolniej. Wyszedłem na chwilę na balkon by podziwiać widoki, jednak szybko wróciłem do środka bo było zbyt zimno jak na moje standardy.

- Położę się już spać- pomyślałem i to zrobiłem praktycznie od razu zasypiając

***
(Rano)

No i znowu to się stało.. obudziłem się w objęciach chłopaka i gdy już miałem odskoczyć zobaczyłem, że on jeszcze śpi...

Popatrzyłem się na jego twarz i zobaczyłem spokój oraz uśmiech? Jestem ciekawy o czym właśnie teraz myśli. Ostrożnie uciekłem z uścisku chłopaka i skierowałem się do małej części kuchennej w naszym pokoju by przygotować kanapki na wyjazd

***

Per. Xiao

Gdy do moich oczu dotarło światło przewróciłem się na drugi bok by na nie nie patrzeć. Nie wyspałem się, tak niewygodnego łóżka jeszcze dawno nie widziałem. Nie wiem czy to spisek ojca lub materacu, ale czuje się jakbym leżał na jakiś kamieniach

- Xiao, wstawaj musimy już wychodzić- Oznajmił Aether klepiąc mnie ręką po głowie, na co ja śpiący zwlokłem się z łóżka. Już bardzo dawno nie byłem w stanie "Nie chce mi się wstawać, jeszcze pięć minut".

- Dobra to ty leć się ubrać, a ja zrobię nam jedzenie na podróż- powiedziałem jednak chłopak chwycił moją rękę powstrzymując mnie bym nie szedł w stronę naszej mini kuchni

"Możesz wszystko" |Xiao x Aether|☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz