- Jak dzisiaj było w szkole Aether?- usłyszałem pytanie od mamy.- Dobrze- odpowiedziałem i zabrałem się za jedzenie kolacji.
- Poznałeś kogoś?- spytał się mnie tata.
- Tak mam trójkę przyjaciół- powiedziałem, chcoiaz nie wiem czy mogę ich tak nazywać, ale chodzi mi tu o Chonguna, Xingqiu i Xiao.
No właśnie Xiao, nie zobaczyłem go już później w szkole, a kiedy Chongyun zaprowadził mnie pod ich klasę dowiedziałem się, że Xiao nie pojawił się na następnej lekcji.
Zrobiłem już krok w tym kierunku żeby nie stracić przyjaciela.
- Spodobała się tobie jakaś dziewczyna?- spytała mnie się siostra z dziwnym uśmieszkiem,
ona tylko jedno w głowie ma...- Nie gadałem z żadną- przyznałem zgodnie z prawdą
- A ja mam koleżankę i kandydata na chłopaka- powiedziała dumnie, że jej łatwo mówić o takich rzeczach.
Po naszej wymianie zdań możecie sądzić, że jesteśmy zgrabny rodzeństwem, ale to jest przykrywka przed rodzicami. Tak naprawdę nie raz, nie dwa byłem poniżany przez Luminę. Po prostu nie przepadam za nią.
***
«xɪᴀᴏ»
Nie mam ochoty siedzieć w tym więzieniu. Szczególnie zatkały mnie ostatnie słowa Aethera.
Niby co mam zrobić żeby móc mówić o swojej pasji i nie być wyśmianym.
Ile razy słyszałem, że śpiewanie jest dla dziewczyn.
Dlatego postanowiłem nie dzielić się tym z innymi, a tu nagle przychodzi człowiek o imieniu Aether i prawie wyjawia mój sekret przy całej szkole. Musiałem wylać swoje picie na niego żeby tylko nie wygadał. Nie chce stracić Xinqiu i innych.
W internecie jestem anonimowy i wstawiam filmy z ulicznych śpiewów, oczywiście nie pokazuje twarzy. Zawsze śpiewam w masce.
Robię to co lubię i przy okazji zarabiam drobne pieniądze. Może nie jest to nic dużego, jednak cieszy mnie to jak słyszę
Ślicznie śpiewasz dziecko
Bądź
Jaki śliczny głos!
Czuję się wtedy doceniany. Nie to co mam w domu, mój tata jest szefem największej firmy w Japoni, więc czasu ma dla mnie praktycznie zero, a mama...
...Tak naprawdę nic o niej nie wiem
Ojciec nie chce nic mi o niej powiedzieć, a sam mam pustkę kiedy ktoś pyta się o moją matkę.
***
Do domu dotarłem dwadzieścia minut później. Postanowiłem zrobić sobie coś do jedzenia, bo na stołówce nie zdążyłem nic zjeść. Tak jak zwykle na kanapie leżała kartka od taty, że wróci później, a później nie oznacza u niego dwie godziny tylko dwanaście, więc nawet go dziś i jutro nie zobaczę bo będę w szkole.
Zrobiłem sobie moje ulubione danie, chodzi mi tu o Migdałowe Tofu(Almond Tofu).
- Smacznego- powiedziałem sam do siebie i kiedy zacząłem jeść na ustach pojawił mi się lekki uśmiech, jedzenie tofu poprawiało mi humor.
Usłyszałem powiadomienie z telefonu, pewnie ktoś pisze na tych grupach na, których jestem, ale i tak czy siak związany z tematami rozmów nie jestem.
Postanowiłem sprawdzić czy to to o czym myślałem jednak zdziwiłem się gdy dostałem wiadomość od Xingqiu.
Były w niej przeprosiny, tylko nie od właściciela numeru, ale od Aethera. Wyglądała na bardzo długą, to się chłopak rozpisał. Przeprosiny były ładnie napisane, nawet przecinki wstawił z czym się nigdy nie spotkałem.
Na przykład przeprosiny, które zawsze dostaje wyglądają
" sory za moje zachowanie"
A tutaj chłopak się strasznie rozpisał, napisał, że nie powinien się tak unosić i pogodzić się z moją decyzją. Napisał to tak, że gdyby Xingqiu to przeczytał i tak by nie zrozumiał o co chodzi.
A dlaczego?
Bo nie podał przyczyny czym była nasza kłótnia.
Uśmiechnąłem się widząc na końcu wiadomości numer telefonu i dla niektórych zwykłe nieznaczące słowo, ale czasami może podnieść człowieka na duchu.
Miłego dnia :)
Tak skończyła się wiadomość.
CZYTASZ
"Możesz wszystko" |Xiao x Aether|☆|
Roman d'amourXiao jest cichym chłopakiem ze ślicznym głosem. Uwielbia śpiewać, sprawia mu to radość. Jednak boi się zrobić krok do przodu i pójść na jakiekolwiek przesłuchania bądź konkurs. Do czasu kiedy jego talentu nie odkryje pewien nowy z jego klasy ○ Akcja...