14

783 60 70
                                    

«xɪɴɢǫɪᴜ»

Niepewnie schodziłem schodami na parter. Bałem się co powie Chongyun, może będzie na mnie zły, że uciekłem bez odpowiedzi? Albo już nie ma go w domu i nigdy go nie zobaczę.

Odgoniłem złe myśli na bok i z każdym schodkiem pewniej stawiałem kroki. Będzie dobrze, przecież musi być.

Widok, który zobaczyłem od razu po zejściu na dół zapoczątkował dziwne uczucie poczucia winy w moim sercu. Coś pękło na widok płaczącego Chongyuna zakładajacego buty.

Nasze spojrzenia na chwilę się spotkały, a wtedy zobaczyłem jego śnieżne oczy pogrążone w rozpaczy.

Kątem oka zauważyłem Aethera i Xiao wymieniającego się spojrzeniami. Zaczęli się oddalać, zostawili nas samych, znowu.

Między nami panowała cisza, już po chwili rzuciłem formalności na bok i podbiegłem do Chongyuna by go objąć.

- Nie żartowałeś?- spytałem się chłopaka

- Nie, jeśli się nie zgadzasz to mógłbyś trochę przemyśleć tą sprawę?-powiedział i schował głowę w zagłębieniu mojej szyi

- Już wszystko przemyślałem- zacząłem na co chłopak odsunął się i popatrzył w oczy.

- Od pewnego czasu naszej przyjaźni zacząłem na ciebie inaczej patrzeć, nie wiedziałem co to za uczucie i próbowałem je odgonić, a kiedy już wyznałeś swoje uczucia przestraszyłem się, że mogłeś się z kimś o to założyć.. przepraszam- powiedziałem i popatrzyłem się na twarz chłopaka

- Nic nie szkodzi- uśmiechnął się i mnie przytulił, oddałem mu przytulasa i poczułem ulgę

Usłyszeliśmy dźwięk robienia zdjęcia i automatycznie się odworciliśmy, za naszymi plecami stał Aether z aparatem

- Ładnie wyszliście- powiedział patrząc na zdjęcia

- Ty śmieciu jeden oddawaj to- krzyknął Chongyun i zaczęła się gonitwa

«Xɪᴀᴏ»

Razem z Aether patrzeliśmy na całe to zajście zza ściany. W pewnej chwili Aether poszedł po coś "ważnego" i zostałem sam.

Fajnie patrzyło się na przyjaciół, którzy teraz zacznął nowe życie jako para. Uśmiecham się bo cieszę się ich szczęściem.

- Jak słodko- powiedział Aether na widok przytulających i uśmiechających się chłopaków

- To prawda- powiedziałem

- A może by tak zrobić im zdjęcie? Tak na pamiątkę- powiedział Aether pewnie sam do siebie, jednak ja nie uważam tego za dobry pomysł

-To się źle skończy- powiedziałem, ale chłopak nie zwrócił uwagi na moje zdanie tylko zrobił to co mu się podobało. Czyli zdjęcie

- Ty śmiechu jeden! Oddawaj to- Krzyknął Chongyun i rzucił się w pogoń za Aetherem, ja jednak wolę nie mieszać się w tą gonitwe.

Zaczęli przed sobą uciekać, najpierw Aether biegał na około stołu, a później zwiał do ogrodu.

- Że się jeszcze nie zmęczyli- powiedział Xingqiu podchodząc do mnie

- Faktycznie i gratuluję- powiedziałem

- Dzięki, może się uda- powiedział

- musi- odpowiedziałem

«ᴀᴇᴛʜᴇʀ»

Nasza gonitwa trwała już dosyć długo i powoli zaczynałem się męczyć.

Na szczęście wpadłem na pomysł, pobiegniemy do ogrodu, w ogrodzie jest szlauf. Szlauf równa się woda, więc będzie mokry i odechce mu się zemsty.

Zrobiłem jeszcze jedno kółko na około stołu i wybiegłem do ogrodu.
Chwilę się przebiegliśmy i dotarliśmy do szlaufu. Chwyciłem go i odkręciłem wodę.

Przyspieszylem, odwróciłem się i skierowałem szlauf na twarz kolegi.

- Aaa, zimne!- Krzyknął

- Masz za swoje- krzyknąłem uradowany i zacząłem się śmiać

- dobra chłopaki koniec tych głupot- powiedział Xingqiu

- Chodźmy się przejść do parku- krzyknął Chongyun

- dobra, ale najpierw dam tobie coś  żebyś się nie przeziębił

***

-Może wracajmy bo robi się ciemno- powiedział Xiao

- też tak uważam, chodźmy-powiedziałem

- Będziemy mogli coś obejrzeć- powiedziałem

- Egzorcyzmy!- Krzyknął uradowany Chongyun co zwróciło uwagę kilku przechodniów

- Debilu nie krzycz- trzepnął go w głowę Xingqiu

- Możemy- powiedziałem

-Ścigamy się- krzyknął Chongyun, i pobiegł

-Zachowuje się jak dziecko na widok lizaka- skomentował Xingqiu, na co sie zaśmiałem

~

Ohayo!

Witam was, znowu dostaliście kolejny rozdział. Hm już 14(o matko jak to szybko leci, pamiętam jak pisałam pierwszy:0)

 Hm już 14(o matko jak to szybko leci, pamiętam jak pisałam pierwszy:0)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie miałam na niego wishować, ale kurczaki strasznie mnie kusiło.

Wmówiłam sobie, że wishowałam po Sucrose, której i tak nie dostałam, a szkoda.

Nawet gdybym przegrała 50/50 to miałabym gwaranta na kazuhe, a jak wygrałam drugie pod rząd to znowu będzie ta chwila niepewności.

Tylko jest problem, bo nic na niego nie mam XD Dosłownie.
Dropią mi same artefakty do Xiao.

Ogl nie miało to być chwalenie się tylko no wsm piszę to sobie tutaj, żeby mieć pamiątkę? Też ogólnie to jest książka związana z genshinem, więc no..zresztą co ja się tłumacze? XD

Miłego dnia/wieczoru/nocy♡

"Możesz wszystko" |Xiao x Aether|☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz