2

1.3K 85 218
                                    


-To tutaj, musimy się rozstać-usłyszałem głos chłopaka

- Na to wygląda, a tak ogólnie to zapomniałem się ciebie spytać jak się nazywasz?- powiedziałem do chłopaka lekko zawstydzony, niby szliśmy z dobre dziesięć minut razem, a ja zapomniałem spytać się jego o taką podstawową rzecz.

- Yaksha, ale mów mi Xiao- powiedział

- Aether!- odpowiedziałem i uśmiechnąłem się na co ten odszedł

To teraz czas opisać liceum. Jest wyjątkowo ładne w porównaniu do mojej podstawówki bo ta to dopiero wyglądała jakby miała ze sto lat, znaczy chyba tyle miała, ale wracając ta szkoła wygląda w miarę nowocześnie, kolory ma nawet ładne bo szary połączony z jasnym żółtym, a na korytarzu czego kompletnie się nie spodziewałem można było zobaczyć co jakiś czas kanapę. Jakie luksusy

***

- Moi drodzy do naszej klasy dołącza nowy uczeń a jest nim Aether, przywitajcie go i spróbujcie się z nim zaprzyjaźnić- powiedziała nauczycielka, podobno nazywa się ona Jean i jest moją wychowawczynią

- Tak jest proszę pani- powiedzieli jak w jakimś chórze

- A teraz otwórzcie podręczniki na stronie 55- powiedziała na co każdy sięgnął do podręcznika, tylko jest jeden problem...ja nie mam książek, podniosłem rękę i chciałem powiedzieć, że nie mam podręcznika jednak nauczycielka mnie wyprzedziła.

- Aether, proszę żebyś dołączył do Chongyuna- powiedziała i wskazała ręką na chłopca z jasnoniebieskimi włosami, który aktualnie jadł loda, a kiedy usłyszał swoje imię automatycznie schował go za plecy na co cicho się zaśmiałem. Zapowiada się ciekawy dzień.

Spojrzałem na chłopca, który siedział przy oknie i usiadłem koło niego, tak się składa, że siedzi sam w ławce to może będę mógł z nim siedzieć?

Bo nie powiedziałem tego, ale kiedy Pani Jean powiedziała żebyśmy otworzyli podręczniki dalej stałem przy tablicy.

- Hej, mogę siedzieć z tobą?- spytałem się chłopaka

- Jasne, Chongyun- powiedział podając mi rękę, na co uśmiechnąłem się robiąc to samo

- Aether- powiedziałem i spojrzałem do podręcznika, no tak przecież teraz Japoński.

***

Po dwugodzinnej męczarni na Chińskim był czas na przerwę obiadową, więc razem z Chongyunem skierowaliśmy się na stołówkę, a raczej on mnie na nią zaprowadził. Zaprzyjaźniłem się z Chongyunem, nawet okazało się, że mamy wiele wspólnego. Mieszka też niedaleko mnie.

- Co się stało, że się tutaj przeprowadziłeś?- usłyszałem pytanie od kolegi

- Rodzice mają pracę w tym mieście, a trzygodzinne dojazdy do pracy ich męczyły, więc się przeprowadziliśmy- powiedziałem nalewając sobie kakao

- W mojej starej szkole to były ziemniaki, kotlet i kompot- podsumowałem patrząc się na swój talerz kiedy usiadliśmy do stołu

- To jak widzisz u nas luksusy- zaśmiał się Chongyun i zabrał się do jedzenia.

Też miałem zacząć jeść swoją porcję jednak zobaczyłem Xiao, postanowiłem zaciągnąć go do stołu, więc pomachałem w jego stronę żeby mnie zauważył. Co zwróciło uwagę kilku innych uczniów i prawdopodobnie przyjaciela Xiao, ale liczy się to, że zauważył mnie i zaczął kierować się w naszym kierunku.

- o cześć Chongyun- powiedziała jego koleżanka, mój przyjaciel spojrzał się na niego i czy mi się wydaje, że zauważyłem lekkie rumieńce na jego twarzy.

- A ty jak się nazywasz?- tym razem pytanie skierował do mnie

- Aether- powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej ciepło

- Xingqiu- powiedziała, zaraz

To on jest chłopakiem?

A-ale on wygląda jak dziewczyna...

To może przez...

Nieważne

- Xiao do jakiej klasy chodzisz?- spytałem się jego

- IIc- powiedział i zaczął jeść

- Zaraz, Aether skąd znasz xiao- zaciekawił się jego przyjaciel

- Dziś rano usłyszałem jak- nie mogłem dokończyć bo coś się na mnie wylało, a była to woda Xiao

- Jezu, przepraszam Aether- powiedział Xiao

- Nie nic nie szkodzi- odpowiedziałem i wstałem ze stołu

- wyglądasz jakbyś się posikał- podsumował Chongyun na co wszyscy się zaśmiali

- Nie musisz mi tego mówić- prychnąłem i skierowałem się w stronę łazienki, a za mną powędrował Xiao

***

Spojrzałem się na swoje odbicie w lustrze, nie wyglądam tak źle.

- Jeszcze raz przepraszam- powiedział do mnie Xiao, nie nie wytrzymam

Podszedłem bliżej niego i przybiłem do ściany kładąc ręce po dwóch stronach jego głowy, żeby nie miał gdzie uciec.

- Słuchaj nie jestem idiotą, dlaczego nie chcesz, żeby ktoś się dowiedział, że śpiewasz?- spytałem się go

- B-bo B-bo w I klasie wyśmiano mnie I-i boje się, że znowu będzie tak- powiedział, miałem już odpowiedzieć jednak chłopak wydostał się i uciekł, darowałem sobię gonitwę bo słyszałem, że jest szybki i pewnie na dodatek zgubiłbym się tutaj.

Xiao musisz uwierzyć w siebie

Tego dnia Xiao nie pojawił się na kolejnych lekcjach.

"Możesz wszystko" |Xiao x Aether|☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz