28. Chcieli mi zabrać to co moje..

208 12 18
                                    

Po spotkaniu naszych sąsiadów skierowaliśmy się całą grupą na plac zabaw.

Będąc już na nim mały brzdąc i jego przyjaciel od razu pobiegli się bawić a my zajęliśmy najbliższą ławkę.

- Miło w końcu pana poznać - zwróciłem głowę w stronę nastolatków którzy serdecznie się uśmiechali.

- Mi też miło was poznać - także się uśmiechnąłem.

- Mam na imię Sun a to Agust - wspomniany pochylił głowę na powitanie.

- Namjoon - podałem mu dłoń.

- Dobrze pana znam ale dziękuję - uśmiech nie schodził mu z twarzy.

- Podziwiam pana za taką odwagę - nie zrozumiałem..dlaczego tak powiedział..nie zrobiłem nic wielkiego ani odważnego.

-..Trochę nie rozumiem - zaśmiałem się cicho skrępowany.

- Oł..niech pan wybaczy, po prostu bardzo podziwiam pana...za odwagę jaką się wykazał w mediach mówiąc, że nie jest pan hetero i poślubił mężczyznę - uśmiechnął się pogodnie.

-..To nic specjalnego, miłość nie wybiera - uśmiechnąłem się.

- Tak się cieszę, że pana spotkałem - zaczął trochę..piszczeć.

- Jest pan moim idolem - zaśmiał się.

- Ale ja nie jestem żadnym piosenkarzem i tym podobnych - znowu się zaśmiał i pokręcił głową, czy ja powiedziałem coś śmiesznego..?

- To nie tak działa proszę pana - widząc jak żywo ze mną rozmawiał byłem w pewnym szoku..
Siedzący chłopak obok szaro włosego kipiał ze złości..wiedziałem co to zazdrość więc nie chciałem żeby...miał do mnie nieprzyjemne odczucia.

- Radzę ci się odwrócić - wskazałem na jego chłopaka.
Może trzymał go w tali i przytulał ale nie obyło się bez tego, że pragnął zapewne uwagi od swojego ukochanego.

Po pewnym czasie Sun znowu zaczął opowiadać mi czego naczytał się o mnie w necie i chciał wiedzieć czy to prawda...ale nie spodziewałem się co ludzie o mnie wymyślają...

Zdaniem mediów byłem chory na raka...a mój mąż był karany i groziło mu więzienie...bo nie było nas stać na leki więc musiał kraść...
Nie jesteśmy biedni..mamy dobrze preferujące firmy więc zarabiamy dużo więcej niż wcześniej..bo firmy się rozrastają i jest coraz więcej klientów..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Poszliśmy z Yoonim na plac zabaw...chciałem iść na huśtawki.
Ale przyszedł jakiś chłopak i zaczął się z nami bawić...a ja chciałem się bawić tylko z Yoonim.
I potem jakaś dziewczyna go zabrała...już nie mogłem się z nim pobawić..

- Zabieramy Yoongiego chłopaki, będzie moim nowym królem - powiedziała...

- A nim się zajmijcie - pokazała na mnie palcem i przyszły do mnie jakieś dwie dziewczyny..a ona się ze mnie śmiała.

- Jiminie - Yooni chciał do mnie pobiec ale jego kolega...którego nie lubię go trzymał.
Wiedziałem, że ten chłopak jest zły..

- Dobra mały idziesz czy mamy ci pomóc? - jedna z nich tupała nogą..była dla mnie nie miła...
Zaczęły mnie popychać i na mnie krzyczeć..

- Powiem tacie! - krzyknąłem do nich, do mojego taty się nie zaczyna.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozmawialiśmy jeszcze o moim życiu przedstawianym przez media..co swoją drogą było bardzo dziwne co niektórzy ludzie o nas wymyślili..
Dopóki nie usłyszałem krzyków..

- Powiem tacie! - usłyszałem z drugiego końca placu zabaw...krzyki..mojego brzdąca?
Pobiegłem w stronę dzwięku i zobaczyłem 2 dziewczynki były dużo wyższe od małego blondynka.
Stały koło niego i popychały jak piłkę w swoją stronę.

Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz