Jak już było mówione dziś jest przedstawienie..to wcale nie tak, że wychowawczyni zapomniała totalnie o tym spektaklu..i nie poinformowała wcześniej innej nauczycielki.
Sama dowiedziała się wczoraj..
Oczywiście nie obyło się bez ponownego szukania brakującego stroju rycerza..który został znaleziony porysowany i poobcinany...był w strzępach..jedna z dziewczynek niestety była chora..więc nie uda jej się zagrać..
Więc Jimin nie mógł nijak odmówić Yoongi'emu, został jego księżniczką.Spektakl opowiada o królu i jego rycerzach szukali oni idealnej przyszłej królowej, nie obyło się oczywiście bez dzieci które grały słoneczko, chmury i zielone drzewka.
Powróćmy jednak do scen rozgrywających się na scenie.
- Yoonie..to znaczy królu - blondynek poczerwieniał i przytulił swojego przyjaciela chowając swoje zawstydzenie.
- Przepraszam..- wymamrotał w kostium.
Yoongi przytulił mocno blondynka i głaskał go po głowie.
Wiedział, że jego Minnie się zestresował.- Widzi pani! - mała Mei nie była ani trochę zadowolona.
- On nawet nie umie grać!
- To ja powinnam tam być!
- On to zepsuje! - krzyczała coraz głośniej.
Mały Min zignorował jej krzyki i dał swojej księżniczkę całusa w czubek głowy.
Co bardziej zbulwersowało Mei.- Posłuchaj mnie słodzinko - wychowawczyni podeszła do dziewczynki kucając.
- Obiecaliśmy Yoongi'emu, że wiebierze swoją księżniczkę prawda? - nauczycielka głaskała ją po głowie.
- Okej..- naburmuszoną dziewczyna dała za wygraną..narazie..
- Jimin mały? - nauczycielka podeszła do dwóch chłopców.
- Wszystko w porządku? - zapytała czochrając go po głowie.
Ich nauczycielki były bardzo miłe i wyrozumiałe..mają dużo cierpliwości a to bardzo ważne.Mały chłopiec pokiwał głową.
- Minnie mówi, że tak - czarno włosy chłopczyk uśmiechnął się w jej stronę.- Zaczynamy od nowa! - klasnęła w dłonie po czym wróciła wzrokiem do dwójki dzieci.
- Dobrze to chodźcie - kobieta wyciągnęła ręke w stronę brzdąca.
- Mhm..- blondynek odsunął się od swojego przyjaciela i zaczął iść za nauczycielką.
Więc zaczęli od nowa oczywiście wychodziło im już lepiej.
Nauczycielka bez żadnej zwłoki napisała do rodziców o dzisiejszym przedstawieniu...nie obyło się oczywiście bez różnych nieprzyjemnych wiadomości w jej stronę..~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Namjoonie - przysiadłem się na kanapie obok mojego męża.
- Co jest kochanie? - niebiesko włosy zdjął okulary z nosa i przełożył laptopa na stolik.
- Dostałem wiadomość od nauczycielki Jimin'iego - popatrzyłem na niego.
- Czy coś mu się dzieje?! Albo może ktoś mu coś zrobił..? Jadę tam - niebiesko włosy wstał i już chciał wychodzić zabierając kluczyki do samochodu.
- Namjoon skarbie, spokojnie - powstrzymałem go chwytając za rękę..
- Chodź Namjoonie - wyciągnąłem ręce czekając na ruch z drugiej strony.
Nie widząc żadnych zmian sam podszedłem i przytuliłem tą fajtłapę.Namjoon jest bardziej niż wyczulony na tego typu sytuacje..może dlatego, że sam ich kiedyś doświadczył..
Był w młodszych latach obiektem drwin...przez swój wygląd...niski oraz grubiutki...mówcie co chcecie ale jak dla mnie był wtedy po prostu uroczy.
I przez to skąd jest...ponieważ razem ze swoją siostrą pochodzi z domu dziecka..
Więc nie dziwi mnie jego zachowanie względem naszego małego synka.
CZYTASZ
Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°
Fiksi PenggemarMałżeństwo Kim po wieczornym spacerze przez park dostają pod swoje własne drzwi małą niespodziankę, po zobaczeniu małego przybysza nie mogą go tak po prostu zostawić. Tylko czy sprawdzą się w roli rodziców? Jeśli przeczytasz i się nie spodoba to wyp...