- Jin dziubasku...nie odzywałeś się przez cały tydzień, więc przyjechałam - moja mama przytuliła mnie mocno.- A teraz druga sprawa..jestem babcią?! - zapytała ucieszona.
- Z jaką szczęściarą pójdziesz dalej? - zapytała..
- Czy w końcu dasz swoje najlepsze geny kolejnemu pokoleniu i zostawiłeś tego koślawo chodzącego patafiana - powiedziała cmokając.
Spojrzałem na Namjoona który udawał, że słowa teściowej wcale na niego nie wpłyneły...zakuło mnie w sercu...
Przecież Namjoon nie zrobił nic takiego żeby na to zasłużyć...każdy popełnia błędy..
A on swój naprawił...i starał się żeby moja mam też go polubiła...- Mamo mówiłem ci coś na ten temat - powiedziałem trochę złowrogo w stronę mojej matki.
- Mama nie zostawia taty! - teraz odezwał się blondynek.
- Ciii...mały nie warto - czarno włosy pogłaskał brzdąca po włosach i przytulił bardziej do siebie.
- Ymm...dobrze może wejdziesz? - zapytałem i pokazałem dłonią na salon.
- O już myślałam, że nie zapytasz - ucieszona kobieta poszła w tamtym kierunku.
Zamknąłem drzwi.- Żabciu wszystko dobrze? - kiedy moja mama zniknęła z pola widzenia podszedłem i przytuliłem mojego męża.
- Co - zaśmiał się.
- Od kiedy jestem zielony i kąpię się w bajorkach albo innych takich - znowu się zaśmiał a ja słysząc, że jego humor się poprawia brnąłem w to dalej.
- Bo często wywijasz orła - powiedziałem głaszcząc go po policzku.
- Ale, że orzeł mi się tu nie wpasował to trzeba było znaleźć co innego - powiedziałem i dałem mu całusa w czoło.
- Mógłbyś też łapać zająca, czyli byłbyś króliczkiem - podrapałem się po brodzie.
- Ale, że nie wyglądasz jak jeden z nich to została mi tylko żabka - usłyszałem uroczy śmiech mojego męża a potem zobaczyłem jego szeroki uśmiech.
- Nie przejmuj się co mówi..po prostu nadal ma blokadę...przez tą sytuacją - powiedziałem i spojrzałem w jego oczy.
- Wiem boróweczko - odpowiedział i potarł nosem o ten mój..
- Chodźmy bo pewnie na ciebie czeka - powiedział i chwycił mnie za rękę.
- Ha miałem rację! - zaklaskał wesoło blondynek, przysłuchując się całej sytuacji.
- Ale w jakiej kwestii miałeś rację myszko? - zapytałem.
- Bo nie zostawił byś taty mamo - uśmiechnął się szeroko co sprawiło, że jego oczka zniknęły.
- Bo kochasz tatę mamo a tata kocha ciebie - uśmiechnąłem się na to urocze wyjaśnienie z ust brzdąca.
Namjoon też tylko uroczo się uśmiechnął.- I ja też was kocham... - powiedział plącząc swoje małe paluszki..
- My ciebie też mały - Namjoon dał mu całusa w czoło i zkierowaliśmy się do salonu.
- No nareszcie - westchnęła kobieta.
- Wolisz kawę czy herbatę? - zapytałem miło się uśmiechając.
- Może być herbatka owocowa skarbie - powiedziała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedziałem teraz z małym Jiminem na kolanach...było bardzo niezręcznie kiedy mój mąż wyszedł do kuchni tylko zrobić herbatę..
CZYTASZ
Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°
FanfictionMałżeństwo Kim po wieczornym spacerze przez park dostają pod swoje własne drzwi małą niespodziankę, po zobaczeniu małego przybysza nie mogą go tak po prostu zostawić. Tylko czy sprawdzą się w roli rodziców? Jeśli przeczytasz i się nie spodoba to wyp...