42. Dystans?...po co..

158 9 7
                                    

- Namjoon - podszedłem do niego i zacząłem masować go po ramieniu - Co się dzieje? - spojrzałem do pokoju na łóżku spał Yoongi z naszym małym słoneczkiem co nie było wielkim zaskoczeniem..
Oh..
Na podłodze siedzieli Hoseok i Tae wyglądali jak dwa dojrzałe pomidory z targu.

- Idę! - z dołu było słychać krzyki Jacksona - O! widzę, że coś się dzieje - podszedł bliżej - Przyłapałeś ich? Nawet nie mów ha! - zaczął się głośno.

- Cicho bądź Jackson - wychrypiał Namjoon - Wychodzę, pójdę na spacer - zaczął masować skronie i skierował się w stronę schodów.
Zza framugi wyjrzał Jackson z szerokim uśmiechem.

- A jednak to wy, czuje się zawiedziony - spojrzał na Jimina i Yoongiego którzy drzemali spokojnie na łóżku młodszego - Jednak Jiminie ma głowę na karku - mruknął, i dostał ode mnie w łep.

- Ała..okej przepraszam - zaczął masować się po obolałym miejscu.

- Dobra mniejsza, pilnuj dzieci ja idę z Namjoon'em - powiedziałem i ruszyłem za swoim mężem.

- Ty chyba nie sądzisz, że on zrobi coś głupiego prawda? - podrapał się po głowie - On nie jest aż takim debilem - powiedział.

- Nie, po prostu sądzę, że znowu przewróci się na chodniku bo źle zawiązał sznurówki - westchnąłem - Pilnuj dzieci! - krzyknąłem z korytarza zakładając kurtkę.

***
Kiedy usłyszałem dźwięk zamykania drzwi wróciłem wzrokiem do Tae i tego tam H..Horseka? Kij jak tam miał.

- No dobra dzieci, czas na pogadankę z wujkniem Jacksonem o związkach - uśmiechnąłem się.

- My nie potrzebujemy porad związkowych Hyung - Tae nie wydał się szczęśliwy z tego pomysłu.
Ale i tak im powiem!

- No to słuchajcie - uśmiechnąłem się sam do siebie, zastanawiając się jak zacząć.
O już wiem! - No to tak hultaje, pierwsza sprawa musisz przekonać do siebie teściów Horseok - uśmiechnąłem się dumnie.

- Jestem Hoseok - powiedział przytulając bardziej Taehyunga.

- Dobra tam, idziemy z tym dalej Horseok - powiedziałem i usiadłem na dywanie - Związek zaczyna się od przyjaźni albo ciekawej znajomości - pokazałem drugi palec.
Mam już dwie zasady ale ja jestem mądry ah - Pamiętajcie aby nie wysyłać sprzecznych sygnałów do drugiej osoby - pokiwałem głową w uznaniu dla siebie.
Ale ja jestem zajebis**.

- Podaj przykład, ciekawy jestem co wymyślisz - zaśmiał się Horseok, ten wredny dzieciak myśli, że jestem głupi, ja mu jeszcze pokaże.

- Też chce wiedzieć Hyung, jestem ciekaw - Tae podpadł się ramionami na kolanach.

- O! na przykład jest dwójka przyjaciół - ha jestem z siebie dumny - I oni spędzają czas jak większość par, dają sobie buziaki przytulają się, robią śniadania z rana jak po dobrym sek- i teraz mój mały Tae Tae rzucił we mnie poduszką - Za co to Tae? - zrobiłem smutną minę..no zaraz będę płakał..

- Powiem o tym Namjoon'owi Hyung'owi - zakrył twarz która była teraz czerwona.

- A taki niby niegrzeczny jesteś - zaśmiałem się głośno, od razu zatykając usta ręką.
Spojrzałem w stronę łóżka Jimina, spał spokojnie - Okej to na czym skończyłem - zacząłem się zastanawiać..- A! No tak wiem już - znowu uśmiechnąłem się sam do siebie - Oprócz tych rzeczy noszą nawzajem swoje ciuchy, czyli ta dwójka zachowuje się jak para, nie mydl oczu swojemu przyjacielowi - podkręciłem głową.

- Dobra to jednak było mądre - pokiwałem głową na znak zgody z tym całym Horsekiem - Nie spodziewałam się tego po tobie - zaśmiał się.
Wow wow wow...ty gówniarzu!

Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz