45. Niespodzianka?

135 10 8
                                    

Serce biło mi coraz mocniej i głośniej..
Nie wiedziałem co teraz robić..jak się z tego wytłumaczyć..

- Namjoon tylko spokojnie dobrze - Jin Hyung uśmiechnął się i chciał jakoś uratować sytuację..

- Jin! No jak spokojnie? Yoongi odpowiedź mi! - próbowałem odetchnąć co nie było zbyt łatwe..wtedy poczułem na dłoni coś ciepłego..to była mała dłoń Minniego.
Patrzył na mnie z miłych uśmiechem.
Kiedy spojrzałem na niego próbując nie zatopić się w jego pięknych brązowych oczach, zacząłem czuć adrenalinę która wrzała w moich żyłach.

- Tak! - wstałem przewracając krzesło, zaraz rozumiejąc co zrobiłem, przymknąłem oczy czekając na krzyki ze strony Namjoona Hyunga..ale nic takiego się nie stało - Znaczy nie..ja...eee..nie...znaczy..- otworzyłem oczy i napotkałem jego przestraszony wzrok, a ja sam nie mogłem się wysłowić..

- Idę się położyć - pomasował skronie i wstał idąc lekko chwiejnym krokiem w stronę salonu..

- Namjoon..- Jin hyung wstał idąc za nim.

- Nic mi nie jest Jinnie..- powiedział dość słabym głosem i zamachał ręką, trzymając się ściany.
Po której zaczęł się powoli zsuwać..

- Jasna chole** Joon! - Jin Hyung podtrzymał Namjoona pod ramię żeby nie upadł, podszedłem szybko żeby mu pomóc i posadzić mojego teścia na kanapie.
Za nami podbiegł wystraszony Jimin.

- Tato - zapytał przestraszony.
Chyba mój teść mnie znienawidzi..

***
- Kochanie - siadłem obok niego klepiąc go lekko po policzku - Wszystko dobrze tak? - powiedz tak..pogłaskałem go po policzku jego powieki minimalnie się podniosły - Jiminie słonko przynieś wodę - popatrzyłem na blondynka który też był przerażony tą sytuacją, pokiwał głową i zróbił to o co prosiłem.
Mój mąż chciał wstać z kanapy ale nie dałem mu tego zrobić.

- Jinnie nic mi nie jest - uśmiechnął się słabo - To tylk..- przerwałem mu jego wytłumaczenie, przykładając rękę do jego ust.

- Daj telefon - wyciągnąłem swoją drugą dłoń a tamtą zabrałem z ust mojego męża.

- Ale Jinie..

- Kim Namjoon! - powiedział poważnie podając mu kubek wody którą przyniósł Jimin - Oddaj mi swój telefon.
Widząc jak Yoongi zabrał naszego synka z salonu mocno go do siebie przytulając lekko się uśmiechnąłem..to słodkie, że tak bardzo się dla niego stara.
A co do mojego męża
Kiedyś go chyba zabije!

- Jinnie..- poczułem sturchnięcie w policzek, spojarzałem w stronę mojego męża który teraz uśmiechał się szeroko..wyglądał jakby przed chwilą nic się nie stało..

- Od kiedy tak się dzieje Namjoon..? - zapytałem w obawie, że tego nie zauważyłem i to znowu się stanie..on tylko zwiesił głowę, zabrał dłoń - Namjoonie.. - chwyciłem jego twarz w swoje ręce i dałem krótkiego buziaka na poprawę jego już i tak zepsutego humoru..
Po czym zabrałem ręce z powrotem zaczynając maltretować swoje palce.

- To tylko ból głowy skarbie, zaraz przejdzie - uśmiechnął się do mnie w uroczy sposób..- No Jinie..nie rób takiej podkówki - ścisnął lekko moje policzki po chwili je puścił i chwycił moje dłonie - Naprawdę wszystko w porządku - odpowiedział znowu ze spokojem w głosie.

- Nie jest wcale dobrze Joon..- poczułem jak coś mokrego i zimnego spływa po moich policzkach..- Chcesz się wykończyć w ten sposób? - zapytałem podnosząc na niego wzrok.

- Jinie skarbie to nie tak - poglaskał mnie uspokajająco po policzku.

- A jak Namjoon? - zapytałem - Czy chcesz mi w ten sposób pokazać, że za mało o ciebie dbam? - kolejne pytanie - Jeśli nie będziesz chciał iść ze mną do lekarza to sam go tu sprowadzę - powiedziałem z nutką frustracji w głosie.

Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz