58. Mam plan..

52 7 11
                                    

Mój mąż wstał nie zgadzając się na żadne wyjście naszego syna.

Też byliśmy młodzi..i idzie z nim przecież Taehyung, ufam swojemu dziecku, że zachowa zdrowy rozsądek.

- Namjoon siadaj - powiedziałem wstając z łóżka.

- Jinnie nie zgodzę się - powstrzymał moją dalszą wypowiedź ręką.

- Siadaj! - uniosłem głos i mój mąż jak i mój syn usiedli na łóżku.

O wow ale fajnie jest mieć władzę w domu haha.

- Ale Jinnie - teraz ja uciszyłem go ręką machając palcem wskazującym na boki.

- Namjoonie nasz syn został zaproszony na imprezę - uśmiechnąłem się do niego - Oboje wiemy jak wyglądają imprezy licealistów - usiadłem na fotelu krzyżując ręce - Ale dobrze też wiemy, że nasz mały synek jest bardzo odpowiedzialny - spojrzałem na blondynka który dumnie wypycha pierś do przodu.

- Wiemy jak to wygląda dlatego tam nie pójdzie - mój mąż pokręcił głową.

- Joon też byłeś na różnych imprezach kiedy byłeś młodszy - spojrzałem na niego - I będzie tam też Tae dlatego Jimin będzie bezpieczniejszy - mrugnąłem do mojego synka.

- Dobrze wiesz jak ich wypady się kończą skarbie - znowu pokręcił głową.

- A więc ustalmy warunki co do tego wyjścia - postawiłem iść na ugodę.

- Jakie warunki mamo? - zapytał Jimin z lekkim zażenowaniem.

- Odbierzemy cię po tej imprezie - skwitował Namjoon.

- Ale mam nocować u Tae! Bo wychodzimy wcześniej - odpowiedział gniewnie.

- Dobra teraz ja mówię - wstałem z fotela - Jeśli obiecasz że wyjdziesz wcześniej i nie wpakować się w kłopoty z różnymi używkami ani niczym podobnym moim zdaniem możesz iść - uśmiechnąłem się widząc jego szczęście na twarzy.

- Nie zawiodę waszego zaufania mamo! - przytul Namjoona jak i mnie biegnąc w podskokach do pokoju.

- Nie pochwalam tego wyboru - prychnął pod nosem.

- Namjoonie ufasz Jiminowi prawda? Jeszcze nigdy nie zawiodł naszego zaufania - przytuliłem go siadając obok.

- Ufam naszemu synowi, ale nie tym obcym ludziom którymi będzie tam otoczony - popatrzył mi w oczy z całą obawą.

- Będzie tam z Taehyungiem - poglaskałem go po głowie - A jeśli coś by się działo zawsze możemy być gdzieś bliżej i udawać że jesteśmy tu przypadkiem - mrugnąłem do niego.

- Czy ty chcesz iść na tą imprezę Jinnie? - zapytał z szokiem.

- Nie - zaśmiałem się - Może Hoseok będzie zainteresowany byciem tymczasowym ochroniarzem - uśmiechnąłem się zdradzając mu swój plan - A teraz chodźmy spać jest późno a ty wyglądasz na bardzo zmęczonego..- wydołem wargi robiąc smutne oczy.

- Masz rację chodźmy spać Jinnie - pocałował mnie w czoło układając się do snu, zgarniając mnie w swoje ramiona

***

- ONI IDĄ GDZIE!? - wrzasnąłem strasząc pielęgniarki z korytarza, którą cicho przeprosiłem.

- Jimin idzie tam razem z Tae Tae podobno to Kai go zaprosił a Jimin bierze go ze sobą.

- No nie! Hoseok nie możesz pozwolić żeby coś takiego miało miejsce.

- Ale co ja mam zrobić zamknąć ich w pokoju i przywiązać do kaloryfera?

Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz