57. Złotko?

64 6 14
                                    

Staliśmy w ciszy przed autem, czekałem aż mój chłopak odpowie mi coś na moje pytanie.

- Tobie mógłbym się nawet teraz oświadczyć - uśmiechnął się całując moją dłoń.
Zaśmiałem się, całując go w policzek lecąc do auta z jego kluczykami.

- Tae! To była zła zagrywka! - zaczął za mną biec śmiejąc się.

***

- Yoonie! - Jimin krzyknął wbiegając do łazienki, szpitalnej.
Chyba próbował mnie przestraszyć.

- Co jest Minnie? - zapytałem wycierając ręce.

- Długo cię nie było, myślałem, że zasłabłeś - mocno mnie przytulił, a ja oddałem uścisk.

- Nic mi nie jest czuje się już dobrze - pocałowałem go w czoło.

- Lekarz mówił co innego Yoonie - prychnął na mnie ukazując swoje niezadowolenie.

- Ale ja już chce stąd wyjść Jiminie - powiedzialem próbując być "uroczym" co raczej mi nie wyszło..

- Yoonie! Nie próbuj na mnie swoich słodkich oczek! wiesz, że jeśli twoja mama się teraz nie zgodzi to musisz tu jeszcze posiedzieć - powiedział smutnym tonem.

- Chce stąd wyjść i gdzieś cię w końcu zabrać Minnie - chwyciłem go za dłoń, mając nadzieję, że zrozumiał moją aluzje o randce.

- Kiedy wyjdziesz to ja cię gdzieś zabiorę Yoonie - uśmiechnął się.
Czy mój uroczy Jiminie zabierze mnie na randkę?!
Serce zaczęło mi bić coraz mocniej..cieszyłem się jak zakochana nastolatka i w środku aż piszczałem ze szczęścia.
- Dobrze a teraz wracajmy! Mam jeszcze dwie godziny do spędzenia z tobą! - Chwycił mnie za rękę splątując nasze palce a ja chwyciłem go mocniej, idąc do sali słyszałem szepty jakiś dziewczyn czekających na przyjęcie do lekarza ale nie przejąłem się za bardzo tym co mówiły.
Bo był ze mną Minnie nic więcej mi nie potrzeba.

Po dwóch godzinach niestety sielanka się kończy tak jak godziny odwiedzin i muszę się pożegnać z moim Minniem..

***
Kai:
Cześć Jimin

Jimin:
Potrzebujesz czegoś?

Kai :
Ciebie 🤭

Jimin:
Ta..jaka idiotka poleciała na ten podryw?

Kai:
Oh..łamiesz mi serce Jiminnie
Mogę się tak do ciebie zwracać prawda?

Jimin:
Wolałbym nie ☺️

Kai:
No dobrze złotko
Pisze z pytaniem czy wybierasz się na moją imprezę w sobotę?
Możesz kogoś ze sobą zabrać jeśli będziesz się czuć z tym lepiej

Jimin:
Nie jestem pewny
A to złotko brzmi jeszcze gorzej.

Kai:
No powiedz tak złotko, obiecuje cię tam pilnować 🤗

Jimin:
Ta.
Tym bardziej chyba nie chce iść.

Kai:
Dobra złotko powiedzmy sobie szczerze podobasz mi się
Czy jeśli obiecam, że będę trzymać ręce przy sobie i odstraszać natarczywych idiotów od ciebie to przyjdziesz?

Jimin:
Ale to ty jesteś natarczywym idiotą.
Więc nie jestem pewny czy powinienem się zgodzić.

Rodzinka jak z obrazka °•Yoonmin/Namjin•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz