Na imię mam Chaeyoung i mam 17 lat. Chodzę do drugiej liceum. Znaczy chodziłam. Niby nadal chodzę, ale mam przerwę w nauce. Jestem już po dwóch próbach samobójczych. Wszystko zaczęło się walić. Byłam prześladowana z powodu mojego wyglądu. Miałam nadwagę i strasznie niską samoocenę.
A teraz? Teraz po tych wszystkich dietach i głodówkach jestem chuda i mam idealną figurę. Niewiele osób o tym wie. Nikt mnie takiej jeszcze w szkole nie widział. Z niecałych siedemdziesięciu kilo spadłam do czterdziestu trzech. Przefarbowałam włosy z brązowych na blond i chodziłam czasem na siłkę.
Dwa razy w tygodniu chodziłam do psychologa i trochę mi pomagał. Zaczęłam akceptować siebie taką jaką jestem. Lecz nadal muszę zakrywać moje pocięte nadgartski. Nikt nie może tego zobaczyć.
Dzisiaj postanowiłam po długiej pół rocznej przerwie pójść do szkoły. Dyrektor i pozostali nauczyciele robili mi specjalne zajęcia, abym nie opuszczała się w nauce. Była już połowa lutego i zima. Ubrana postanowiłam wyjść z domu.
Założyłam jeszcze kurtkę i udałam się do budynku. Ze słuchawkami w uszach dotarłam na miejsce. Stanęłam w miejscu i wzięłam jeden głęboki oddech. Po przekroczeniu progu szkoły czułam na sobie wzrok praktycznie wszystkich. Chłopaków, dziewczyn i tych nawet plastikowych lasek. Nie wyzywali mnie ani nic. Zapewne gadali coś o mojej przemianie. Udałam się bez słowa do szatni gdzie zdjęł kurtkę.
– Chae! Tak strasznie tęskniłam! – pisnęła Lisa i się na mnie rzuciła z przytulasem.
– Oh, ja też. – pogłaskałam młodszą po plecach.
– Już wszystko okej? Zmieniłaś się, chłopaki będę się ślinić. – zaśmiała się.
– Nie mam głowy, aby myśleć teraz o chłopakach. – odparłam jej.
– Rosiee. – usłyszałam Jennie, a wraz za nią szła Jisoo.
– Unnie. – uśmiechnęłam się i przytuliłam obie dziewczyny.
Razem we czwórkę od początku się przyjaźniłyśmy. Byłyśmy jak siostry. Starały mi się pomagać i bronić przed innymi. Zawsze mnie wspierały i byłam im wdzięczna za to.
– Idziemy na lekcje? Zaraz dzwonek. – powiedziałam.
– Tak, tak, do zobaczenia. – Lisa pomachała dziewczynom i szła ze mną w kierunku sali od koreańskiego.
– Wiesz co, Chae? Muszę ci powiedzieć, że podczas twojej nieobecności Kook wypytywał się o ciebie, ale no my mówiłyśmy że nic nie wiemy.
– Dupek, najpierw miał mnie gdzieś, a teraz taki zainteresowany. – prychnęłam i weszłyśmy do sali kilka minut przed dzwonkiem.
– Wyglądał na przejętego, trochę się zmienił, uwierz mi, nigdy go takiego nie widziałyśmy. – oznajmiła.
– Zobaczymy z czasem. – mruknęłam.
Dzwonek zaraz zadzwonił a pozostali weszli do sali. Nauczycielka również. Rozejrzała się po sali i zatrzymała swój wzrok na mnie.
– Cieszymy się, że już wróciłaś, Chaeyoung. – posłała mi uśmiech.
A ja krótko się uśmiechnęłam i powróciłam do pisania tematu lekcji. Co chwilkę rozmawiałam z Lisą, zresztą tak jak inni cicho gadałyśmy, aż ktoś wszedł spóźniony do sali.
– Jungkook! Kiedy w końcu przestaniesz się spóźniać! – zdenerwowana nadarła się na niego.
– Nigdy. – chamsko jej odparł i ruszył w kierunku swojej ławki, która była za mną i Lisą.
CZYTASZ
One Shots | Jeon Jeongguk
Short StoryMam mnóstwo nieopublikowanych one shotów z Jeonem, więc w tej oto książce będę się nimi z wami dzielić.