Pierwsze po powrocie ze szkoły co zastałam w domu to rodzice przebywający w salonie. Ale nie byli sami. Na kanapie siedział nieznany mi przystojny mężczyzna. Cholernie przystojny.
- Cześć kochanie. - powiedziała moja mama i posłała mi niemrawy uśmiech.
- Hej, um... kto to jest? - zapytałam z uniesioną brwią.
Mama już miała odpowiedzieć na moje pytanie, lecz ten tajemniczy mężczyzna był szybszy, bo podniósł się i w kilku krokach znalazł się tuż przede mną.
- Jeon Jeongguk, twój prywatny ochroniarz. - oznajmił i spojrzał mi w oczy, a mnie aż przeszedł dreszcz.
- Co? Po cholerę mi jest potrzebny ochroniarz? Jakoś do tej pory radziłam sobie bez niczyjej pomocy. - mruknęłam zła i założyłam ręce pod biustem.
- Kochanie, to dla twojego dobra. Naszą rodzinę obserwuje coraz więcej niebezpiecznych ludzi, więc przyda ci się ochroniarz. Jeongguk jest naprawdę dobry w swojej pracy, a więc będę spokojna, że nic ci przy nim nie grozi. Dlatego też zajmie pokój tuż obok twojego, aby w razie czego był w gotowości.
Spojrzałam w kierunku starszego chłopaka i lepiej mu się przyjrzałam. Włosy miał w odcieniu ciemnego brązu, a ubrany był w czarną koszulę i tego samego koloru jeansy. Musiałam przyznać, że był serio przystojny i gorący. Przełknęłam nerwowo ślinę i odwróciłam wzrok, gdy ten znów zaczął się na mnie patrzyć.
Rodzice w skrócie mi jeszcze opowiedzieli co i jak, a ja tylko potakiwałam. Ruszyłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, aby wszystko przemyśleć. Nie musiałam czekać długo, bo po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi przez drzwi.
- I co? Będziesz teraz spędzał ze mną 24 godziny na dobę? - sarknęłam i wywróciłam oczami.
- Twoi rodzice mi za to płacą, więc tak. Mam również cię wozić i przywozić ze szkoły, a także jeździć z tobą na zakupy i takie inne. - oznajmił jakby nigdy nic.
- W sumie, to nawet ci współczuję. - zaśmiałam się i usiadłam po turecku na materacu, patrząc na chłopaka.
- Ile ty tak właściwie masz lat? - zapytałam ciekawa.
- 24, skończyłem dopiero studia. - odparł i rozejrzał się po pokoju.
- Nie jesteś jakoś bardzo stary. Lepsze to niż jakiś na przykład trzydziesto lub czterdziesto latek. - powiedziałam, a starszy uniósł kąciki ust do góry.
- Twierdzisz, że lepiej, że masz dwudziestoletniego ochroniarza, bo jestem przystojny i wolny? - wyszczerzył zęby w bezczelnym uśmiechu.
- Nie pytałam czy jesteś wolny.
- To teraz już wiesz, ale nie martw się, nie zamierzam się z tobą wiązać. Twoi rodzice nie byliby zadowoleni. - mruknął, a ja wywróciłam oczami.
CZYTASZ
One Shots | Jeon Jeongguk
Short StoryMam mnóstwo nieopublikowanych one shotów z Jeonem, więc w tej oto książce będę się nimi z wami dzielić.