Friendzone (jjk & pjm)

36 3 0
                                    

⚠️R@P€ SC€N€⚠️

Siedziałam sobie w pokoju oglądając Miasto Kości. W tym samym czasie do pomieszczenia ktoś wszedł. Zastopowałam film, a w drzwiach ujrzałam Jeongguka. Zeskanowałam go wzrokiem i zauważyłam, że był jakoś elegancko ubrany. Przełknęłam ślinę na jego gorący widok.

– Heeej, mam do ciebie pewną sprawę. – zaczął mówić.

– Zamieniam się w słuch. – usiadłam po turecko.

– A więc, jesteś kobietą i możesz mi pomóc.

– Do czego zmierzasz? – uniosłam brew.

A ten westchnął i podniósł głowę, łącząc nasz wzrok.

– Mam niedługo randkę, z Jiwoo. – i w tym momencie moje serce rozpadło się na milion kawałków.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Już odkąd chodziliśmy razem do szkoły, Kook mi się podobał. Byłam i nadal jestem w nim szaleńczo zakochana. Mam nadzieję, że nie zauważył łez w moich oczach. Randka z moją przyjaciółką, jak ona mogła... jak oni mogli...

– W czym mam ci niby pomóc? – spytałam lekko urażona, ale nie chciałam, aby jakoś to zauważył.

– Muszę wiedzieć, co mógłbym jej dać jako prezent, no wiesz... – był zestresowany i spięty.

A ja pomimo bólu serca chciałam, aby był szczęśliwy. Chociaż on...

– Lubi krwiste róże i złotą biżuterię, również lubi, gdy facet jest miły, uprzejmy i romantyczny. – mruknęłam uważając, aby nie poczuł mojej złości.

– Oh, dzięki wielkie. – przytulił mnie krótko z uśmiechem, a ja uniosłam lekko wargi w fałszywym uśmieszku.

– Jesteś najlepsza i niezastąpiona, pamiętaj to. – powiedział ciszej i opuścił pokój.

– Powodzenia!

A teraz to już totalnie się załamałam. Runęłam na łóżko głośno płacząc. Te wszystkie emocje ze mne wylatywały. Nie mogę tak dłużej. Chcę, aby Kook był wesoły, ale nie z nią, błagam. Tak strasznie mi na nim zależy...

– Heej, dziecino, wszystko ok? Słyszałem niepokojące dźwięki i myślałem, że coś się... płakałaś?! – Jin uniósł głos i przysunął się do mnie.

– Ktoś ci coś zrobił?! Jak tak, to będzie wpierdol, ach te niewychowane bachory. – warknął.

– To nie ważne, serio. – przetarłam mokrą twarz, a starszy złapał w dłonie moje policzki.

– Masz mi w tej chwili powiedzieć, o co chodzi, albo nie zrobię ci kolacji. – zmarszczył brwi.

– No dobra, chodzi o Kooka. – spuściłam głowę.

– Co z nim nie tak? – spytał.

– On poszedł niedawno na randkę...

– No tak, chwila... nie mów mi że ty.... JESTEŚ W NIM ZAKOCHANA! – pisnął ze szczęścia.

– Tu nie ma się nad czym cieszyć, Jin.. jest już za późno, on woli tą swoją Jiwoo. – mruknęłam.

– Ale ja i chłopaki wolimy ciebie, a nie ją, zapamiętaj to, że to ty jesteś dla nas najbliższa i żadna szmata cię nie zastąpi. – uśmiechnął się.

– Dziękuję. – wtuliłam się w ciało starszego.

– Ja już sobie pogadam sam na sam z tym gówniarzem o tej akcji, ale nic o tobie nie wspomnę. – odparł.

One Shots | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz